Niematahari – dzięki za odpowiedź, tak mi się zdawało, że wypadanie przedmiotów powinno minąć od razu po operacji…
Pawik – na drugim poziomie czeka Cię również implant ruchomy? Czy drugi poziom posypał się po operacji pierwszego, czy też do naprawy jest sprawa sprzed operacji pierwszego poziomu?
U mnie poza dyskiem c5/c6 u mnie w szyi nie było dramatu, jedynie na c4-c5 jest mała wypuklina i drobne osteofity.
Moja przepuklina to najprawdopodobniej wynik pracy przy kompie – od ok. 2 lat mocno stresującej i obciążającej, bezpośrednio przed problemami z szyją pracowałam 15-20h dziennie. Być może wpływ miał również uraz szyi z przed kilku lat - uderzenie masztem windsurfingowym przy dużym wietrze prosto w tył szyi. Nie robiłam wtedy MR, więc to tylko zgadywanie.
Niestety oprócz szyi walczę również z przepukliną lędźwiowa l5/s1 (operacyjna – ale na tym poziomie nie ma już rdzenia, więc nie pilna, no i nie można jej robić wcześniej niż 3 miesiące po szyjnej).
Ból duuuużo silniejszy od
bólu szyi skłonił mnie do wizyty u lekarzy, następnie była tomografia, rezonans i..... wskazanie do pilnej operacji odcinka szyjnego (6mm przepuklina z uciskiem rdzenia kręgowego), mimo, że ból szyi praktycznie ustąpił, natomiast ból lędźwiowy wykańczał –zero leżenia, chodzenia, stania…
Na szczęście po dwu miesięcznej rehabilitacji ból lędźwiowy słabnie, więc może ucieknę spod noża :)
Przed operacją uporczywie wypadały mi kluczyki do samochodu, po operacji wydawało mi się, że jest lepiej, ból był minimalny, palce sprawniejsze.
Dopiero ok. 6 tygodni po operacji zauważyłam problemy z prawą ręką – wypadanie przedmiotów, osłabienie siły ręki, trudności z wykonywaniem niektórych ćwiczeń na rehabilitacji, ból i przemęczenie szyi…
Stąd lęk, że coś się dzieje nie tak…
Ech…
Już mam trochę dość: jak lędźwiowy poprawia się, to szyjny słabnie… Cholera by to wzięła…
Pozdrawiam wszystkie umęczone (i nieumęczone) szyjki i ledźwiki ;)
Ewa