Elu,
napisałam na priv.
pozdrawiam :)

Kochani dobry terapeuta będzie leczył tylko odwracalne uszkodzenia narządu ruchu i uwierzcie, że potrafi to zbadać...Mój nie widział MRI i mi powiedział po badaniu spróbujemy ale prosze pamiętać, że sprawa jest poważna, że ma pani ucisk na rdzeń (powiedział to jako 1 choć byłam już po konsultacjach neuro). Zostałam przy nim do dziś, bo nawet świetny osteopata powiedział niby w żartach lepiej utopić...
szyjka jak jesteś z okolic Wrocławia to mogę mieć namiar na kogoś "dobrego".
mój @ bogunka@wp.pl

Marlenko
Ból pod pachą to częste w przypadku zwyrodnień szyjnego.Mogą boleć żebra i mostek .Pewnie masz do tego i zwyrodnienia w piersiowych niekoniecznie duże więc boli trochę od tego , trochę od tego
Mnie boli pod pachami , w okolicy serca , mostka i zawsze przypisuje to zwyrodnieniom w odcinku szyjnym
Od zwyrodnień C 2-3-4 będą bóle podobne do bólu serca i na dodatek zawroty głowy , osłabienie wzroku , szum w uszach , drętwienia twarzy i głowy.
Karolina

Witajcie Kochani Połamańcy (tak jak nazwał nas Piotr)
Ja ostatnio do takich się zaliczam (a tak już było dobrze).
Trochę za dużo pozwoliłam sobie na urlopie – mały wyjazd, wycieczki rowerowe, trochę dźwigania, przetwory, prace w pochyleniu głowy w dół i mam to, na co sobie zasłużyłam Teraz cierpię katusze, boli mnie pół głowy łącznie z uchem, szczęką, barki, ramiona i łopatki.
Poszły w ruch zastrzyki (Naklofen) i kołnierz na kilka godzin w domu. Na razie jest zbyt ostry stan zapalny, żeby coś „majstrować” u fizjo., ale mam cichą nadzieję, że to wszystko ustąpi. Najgorsze są poranki, po nocy jestem jak otłuczony stary garnek. W obecnym stanie boję się nawet powrócić do McKenziego, by nie zaszkodzić sobie.
Trochę mi ulżyło, jak się Wam wyżaliłam, bo wiem, że zrozumiecie obecny stan mojego ciała i zdołowanej psyche.
Jeżeli chodzi o bóle pod pachami, to kiedyś też takie miałam od szyjnego (C4-5-6) i zwyrodnień w piersiowym. Po masażach piersiowego i barków ustąpiły.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
anTosia

Mnie od razu powiedziano o trzech zabiegach- każdy poziom osobno. No ten czwarty był udoskonaleniem trzeciego. Nie było nawet mowy aby coś łączyć razem.
Życie przewartościowane zupełnie choć potrafię "trochę" zgrzeszyć i trzeba pocierpieć parę dni.
O pracy fizycznej mogę zapomnieć a do innej nikt mnie nie zatrudni więc sobie pasożytuję na mężu.
Z rehabilitacji mnie pomaga tylko masaż obręczy barkowej- bez szyi, no i ćwiczenia w odciążeniu. Niestety już kwietniu koniec miejsc na ten rok a na prywatę mnie nie stać.
Pozostaje tylko żyć w przeświadczeniu,że nie będzie szybko gorzej

Hinduska...współczuje...
a próbowałaś tego? - ćwiczyłam w Krojantach, a ostatnio przypomniał mi to mój terapeuta:
http://relaksacja.pl/Relaksacyjne/relaksacja_mii.html
http://w810.wrzuta.pl/audio/12cY0Z8NaTK/trening_relaksacyjny_Jacobsona
http://w61.wrzuta.pl/audio/9QqdMsGoUlZ/
Pozdrawiam
Ela

Cześć,
jestem 2 miesiące po operacji (implant ruchomy c5-c6, pilna operacja - przepuklina z dużym uciskiem rdzenia) i trochę niepokoi mnie ciągłe wypadanie drobnych przedmiotów z rąk...
Mam wrażenie, że jest ono częstsze niż przed operacją, kilka razy dziennie upuszczam klucze, widelce, i inne raczej drobne przedmioty, chociaż ostatnio wypadł mi nawet laptop...
Jak to było u Was?
Mieliście tego typu objawy?
Czy i kiedy mijały po operacji?
Trochę panikuję, że coś poszło nie tak. Tym bardziej, że znów szyja pobolewa.
Mój lekarz na urlopie, mam mu wysłać mejla - ale jakoś nie mogę się zebrać...
Pozdrawiam serdecznie
Ewa

anTosia,
to witaj w klubie niepokornych.ja sie zepsułam bieganiem.bo myślałam,że już jestem zdrowa i teraz walka od nowa po względnym "spokoju" przez ostatnie 4 lata. wszystko od początku.dasz radę. pokora i cierpliwość i będzie dobrze. mi rehab znalazł jeden ruch, który nie wywołuje objawów,więc ćwiczę co godzinę. nic więcej nie mogę na ten czas. damy radę :):):)
jutro idę do nowego.szukam i się nie poddaję.dziewczyny dały mi namiary na nowych specjalistów,więc działam.
stand.still78,
nie miałam operacji.niech się wypowie ktoś po/ ale zdroworozsądkowo bym się zapytała lekarza.
niech dobre zdrowie będzie z nami

Po operacji kręgosłupa szyjnego
Witam Wszystkich, jestem nowa na tym forum, -8.08.2013r miałam operację kręgosłupa szyjnego-discectomia C5/C6, C6/C7, spondylodeza przednia oraz stabilizacja płytką, przepukliny, przeżyłam Operowana byłam w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Katowicach. Jestem bardzo zadowolona, nareszcie nie boli mnie głowa, bark i ręka, lekarze dali z siebie wszystko, za co jestem im wdzięczna. Strach przed operacją był ogromny, teraz wiem że nie było się czego bać. 17 września mam pierwszą wizytę kontrolną u neurochirurga który mnie operował - zobaczę co powie? Najbardziej mi dokucza brak możliwości wykonywania tzw czynności domowych, rodzinka cały czas mnie pilnuje i tylko słyszę: masz leżeć, odpoczywać itp koszmar Kto wie jak długo będę "odpoczywać"? Szukam jak długo trwa dojście do siebie op takiej operacji
Dodam że z jedzeniem mam kłopoty podrażniona krtań i przełyk, a w poprzedniej "promocji" otrzymałam celiakię i parę innych chorób współistniejących, ale nie załamuję się pomimo że jedzenie okropne a szyja trochę boli.
Znajdzie się ktoś po podobnej operacji kto mnie troszkę uświadomi kiedy będę mogła lepiej funkcjonować?
Pozdrawiam Agata