ale może być tak (i tego się trzymam), że to kolejny poziom daje takie objawy...
A swoją drogą - ostateczna diagnoza na podstawie MRI nie jest możliwa? A może TK coś by wniosła?
W każdym razie trzymam kciuki za najlepszą z możliwych opcji.
Mój neuro też mówił, że rehabilitacja nie będzie potrzebna.
A za to rehabilitantka już się martwi, że na jakiś czas muszę przerwać rehabilitację...
Gdybyśmy żyli w świecie idealnym, przy wyjściu ze szpitala wraz z wypisem czekałoby na nas:
1. instrukcja co robić bezpośrednio po operacji - takie ABC szyjek - ile można podnieść, co oznacza oszczędny tryb życia, jazda samochodem itp itd
2. lista objawów niepokojących, które nas powinny skłonić do wizyty u lekarza.
3. info jak postepować z raną/blizną pooperacyjną
4. skierowanie na rehabiltację poszpiitalną wraz z planem rehabilitacji.
5. skierowanie na badanie pokontrolne.
6. wskazówki dożywotnie, jak dbać o kręgosłup - sporty zakazane i wskazane, czynności zakazane, info o prawidłowej postawie...
7. Bibliografia (dot. dyskopatii) dla ciekawych :)
Ech... Rozmarzyłam się :)
A tak - trzeba czytać, szukać, bez podstaw medycznych podejmować decyzję co dla nas lepsze...
OK - dzisiaj nie powinnam narzekać, mój neuro odpowiedział na mejla w trakcie urlopu (na prawdę jestem bardzo pozytywnie zaskoczona).
Objawy, które mam nie są chyba za bardzo niepokojące, bo napisął, żeby czekać do wizyty kontrolnej, którą mam pod koniec września i tylko zrobić TK przed wizytą (na szczęście jestem ubezpieczona prywatnie, więc nie muszę liczyć na NFZ)...
Piotr... Mi odradzano pływanie nawet na plecach - podobno to ćwiczenie w odciążeniu i średnio zabezpiecza szyję w normalnych warunkach... Natomiast zalecano pilates... Jogę niekoniecznie - bo ma ruchy w maksymalnych zakresach...
I weź bądź tu mądry...
Pozdrawiam serdecznie
Ewa