Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
11-08-2013, 11:22:43

No i jak tu się nie buntować mężczyźni widza tylko rynek no cóż może i racja z punktu widzenia kobiet . alej jak zwykle problem kobieta mężczyzna zawsze istniał i istnieć będzie patrząc z swojego punktu widzenia czyli nic się na tym świecie nie zmienia .
Pozdrawiam
ks Janusz
Wtajemniczona
11-08-2013, 11:43:24

Witajcie dyskofanki i dyskofani
Znajduje potwierdzenie swoich odczuć fizycznych i psychicznych.
Mnie też pomagają ćwiczenia ale takie dla raczej na napinanie mięśni i spacery .Któraś z was kiedyś pisała że spacery to najlepsza forma rehabilitacji .
Muszę wam się pochwalić swoimi porządkami.U mnie , podobnie jak u was pewnie mój mąż przez posprzątać rozumie umyć podłogę więc prze ostatnich kilka miesięcy nie było tak jak powinno być .Udało mi się jednak tego lata posprzątać dokładnie.Robiłam to po trochę , na raty Trwało to długo ale jest.
STOKROTKO powoli do bólu się przyzwyczaisz , pewnie też będzie się on zmniejszał z czasem ale powoli .
Nauczysz się też sprzątać "po kawałku" i porcjować wysiłek fizyczny.Jednego dnia umyjesz piekarnik , drugiego dnia sprzątniesz jedną szafkę szafkę , następnego dnia kolejną.Przynajmniej ja tak robię bo wydaje mi się że wtedy sobie mniej szkodzę a taki systematyczny umiarkowany wysiłek to chyba swego rodzaju rehabilitacja .
Co zaś do przemyśleń to też tak jak Wam wydaje mi się , że na sposób leczenia nas operacyjnie , sanatoryjnie , neurologicznie bądź też inaczej ma wpływ nie samo dobro pacjenta ale inne uwarunkowania o których istnieniu możemy tylko przypuszczać .
Pozdrowienia
Karolina
Początkująca
11-08-2013, 14:08:02

Witam po krótkiej przerwie ... spowodowanej brakiem internetu po ogromnej burzy i jej skutkach.
Piotr19- sam powiesz ze w tej chorobie są pewne etapy:
ten przed operacją i po .... na chwilę obecną mam ten przed i krew w żyłach zapewne nie tylko mi mrozi sama operacja. Ale nie raz, nie dwa zastawiałam się jak będzie po i to właśnie dzięki takim ludziom jak tu na tym forum mam możliwość poczytać o tym jak jest po operacji za co jestem bardzo wdzięczna. Ciebie można podziwiać i życzyć wszystkiego NAJ...
Renatko- pytałaś o Kraków na Botanicznej - jestem w rękach dr Pyricha. Podczas wizyty musiał bardzo długo czekać w poczekalni wiec miałam możliwość porozmawiać z ludżmi... 2 kobiety powiedziały wprost,, żyję dzięki tym rękom od Boga'' tak go określiły.
Ja zaczynałam od Zakopanego, ale po konsultacji tak się wystraszyłam, że wypisałam się z kolejki NFZ w Zakopanem na Balzera i znalazłam się na Botanicznej.
Czytam kochani wasze wypowiedzi i sobie rozmyślam...widzę że jest bardzo różnie, raz lepiej raz gorzej ale walczycie i to najważniejsze.
Dzisjaj miałam okazję porozmawiać ze znajomą z Krakowa ( która przyjechała do sąsiadów w odwiedziny), która miała operowane 3 poziomy w kwietniu. Jest szczęsliwa( żyje bez bólu)i nie żałuje decyzji o operacji. Teraz ma jeszcze do sanatorium jechać...
Serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego popołudnia .
Bernadeta
Wtajemniczona
11-08-2013, 14:43:36

Witam
Czy znacie jakiś sposób na tzw. parestezje ? Oczywiście inny niż operacja.
Karolina
Forumowiczka
11-08-2013, 16:48:03

chyba nie ma sposobu na parestezje - one pochodzą z uszkodzenia w obrębie nerwu - abo błądzą po nim sygnały z powodu blizny na nim. Chociaż... po operacji miałam je jeszcze ze 3 miesiące a potem jakoś się wycofały. Czyli taka stara blizna może z czasem przestać się odzywać.
a z tą przeczulicą jest rożnie - ja jej nie mam i nigdy nie miałam.
Może to zależy od tego które nerwy są uciskane- czy te główne, czy te czuciowe?
Asia
Wtajemniczona
11-08-2013, 18:33:23

czytam was, i jestem pod mega wrażeniem że ktoś inny opisuje mój przypadek, nic dodać nic ując,
wasze słowa miód na moje serce
kocham was wszystkich, nie mam psychozy i jestem przy zdrowych zmysłach, więc to takie proste dać czas czasowi - będzie lepiej
jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu - oznaką czego jest puste biurko...? 7 luty 2013 operacja C5/C6 i C6/C7 implanty typu Zero-P klinowe firmy Synthes
Początkująca
12-08-2013, 07:03:02

Też czekam na operację kręgosłupa szyjnego. c4c5 i c6 c7.
Zanim się tu zalogowałam, to poczytałam sobie wasze posty. Trochę jestem przerażona tym co tu piszecie.
Wszyscy piszecie, że po operacji dalej boli. Powiedzcie mi jak długo boli i czy jest sens się operować. Operację mam wyznaczoną na 15 października w Mielcu.
Czy jest ktoś z tych okolic i może mi powiedzieć, czy był tam operowany. Dowiadywałam się trochę na temat Mielca i same dobre opinie, a lekarz który ma mnie operować, podobno jest świetnym fachowcem. Nastawiłam się bardzo pozytywnie na tę operację i jestem przekonana, że będzie wszystko dobrze i że za rok będę mogła znowu jeździć na rowerze, a jeździłam bardzo dużo i nie wyobrażam sobie, że mogłabym zrezygnować. Pozdrawiam Was wszystkich. Tych po operacji jak i tych przed.
Wtajemniczona
12-08-2013, 08:58:15

małgosia witaj w klubie "połamańców" jak to mówi piotr
pytasz czy się operować, oczywiście że tak, przeciez żaden lekarz nie podejmie ryzyka operacji jak nie jest potrzebna, a że sobie troche ponarzekamy, my juz mamy przeczulicę na to gdzie strzyknie i co strzyknie i od razu wiązemy to z kręgosłupem, ja dusza niepokorna gdbym mniej aktywie żyła, pewnie byłoby juz po całkowitym bólu, a tak to coś tam sobie ćmi ale nie jest to ból który wymaga leków przeciwbólowych, więc odpowiedz sobie sama, czy na tyle cię boli i dokucza, ja nie spałam prawie 1,5 roku z powodu bólu po 1-2 godzinach snu budził mie ból i nie pozwalał zasąc, potem już 3 dawki ketonalu nie pomagały, a dzis nie biorę żadnych leków p/bólowych, masakryczne bóle głowy minęły jak ręką odjął - chociażby dlatego warto było, poza tym dopiero we wrześniu mam rehabilitacje szyji i barków żeby mineło bezpieczne pół roku od operacji wg mojego dr
podsumowując jest lepiej a dyskopetie i tak ma się do końca życia, operacja tylko poprawia komfort życia nie jest w stanie całkowicie nas naprawić, dr naprawia tylko odcinek, który jest całkowicie do bani
jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu - oznaką czego jest puste biurko...? 7 luty 2013 operacja C5/C6 i C6/C7 implanty typu Zero-P klinowe firmy Synthes
Forumowiczka
12-08-2013, 12:31:58

Małgosiu.. To nie jest tak, że wszystkich boli Po, tak samo jak nie jest prawdą, że PO jest się super zdrowym. Po prostu nie ma skrajności - ani w jedną ani w druga stronę. Są osoby po operacji, które czują się po prostu fantastycznie, są też takie, które czują się bardzo xle. Jedni i drudzy to mały procent pacjentów. W większości po operacji jest lepiej ale nie całkiem dobrze. To nie jest uzdrowienie - operację robi się wtedy, gdy grozi nam uszkodzenie nerwu lub mielopatia. Jej celem jest po prostu odbarczenie tych struktur. Trzeba jednak pamiętać, że jest to ingerencja i w kość trzonów kręgosłupa i w nerwy, więc potem pozostają pobolewania np. przy zmianach pogody (jak po złamaniach - tez boli już do końca życia) i przy przemęczeniu.
Ja przez większość czasu czuję się bardzo dobrze. A ta brakująca reszta to czas, kiedy gwałtownie zmienia się temperatura albo jak wykonam cos z czynności których mi zabroniono. Nie wolno mi obciążać obręczy barkowej - jak próbuję to robić (mycie okien, praca w ogródku, wymuszona pozycja głowy) - to te moje chore miejsca się odzywają.
Ale ! - nie poszłam na operację, bo chciałam myc okna, prawda? :)
Poszłam, bo uwypuklony dysk zaczął już dociskać rdzeń.
Asia
Wtajemniczona
12-08-2013, 13:00:37

Cześć wszystkim Dyskopatom ;)
świetnie czytać, ze tak się można wspierać w tych lepszych i gorszych chwilach.
Piotr19 jestem pełna podziwu dla Twojej siły i optymizmu.
Cześć Małgosiu :) też tak myślę, ze nie skierują Cię na operację bez powodu. mus to mus. lęk jest normalny w takiej sytuacji.
ja byłam wczoraj na wizycie u neurochirurga.oprócz wypuklin na kilku poziomach (c4-c7) i stenozy 9mm mam dużą niestabilność z patologiczna kifozą. i mam na razie łagodnie się rehabilitować. a ponieważ wierzę w rehab poszłam dziś. no i klapa. w czasie trakcji na wyciągu dostałam drętwienia języka i dużo silniejszego niż normalnie obu rąk.poszło też w nogi. nie mogłam też robić retrakcji na gumach. i nie wiem teraz za bardzo, co dalej. zawsze mi to pomagało.już kilka godzin po a mnie dalej trzyma :( niby jest zasada, że jak objawy się nasilaja to trzeba przerwać zabieg. ale nie mam pomysłu,co teraz. mój rehabilitant powiedział,że nie ruszamy.
niedługo kończę urlop i wracam do pracy, a ręce jak piekły i drętwiały tak robią to dalej.
kto ma doświaczenie z trakcjami na wyciągu? mi zawsze pomagały a tu klops :( robię ćwiczenia w domu, wzmacniające, ale nie widze poprawy.wyczerpałam znane mi sposoby, żeby pozbyc się mrowienia i pieczenia. macie jakiś pomysł?
pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: