Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
09-02-2013, 12:44:59

Dana pisałam o Lądku jakoś to nie dokładnie napisałam ,siostra była w pierwszym pawilonie a trzeci jest ,,poszpitalny"
Wtajemniczona
09-02-2013, 13:09:27

Aniu,
znam te rozterki, które przeżywasz - ja je mam zaledwie od 8 dniu -tj od czasu odebrania wyniku rezonansu - a już mnie te galopujące myśli wykańczaja;)) i do tego ta diagnoza w poneidziałek u neurochirurga. Mnie "łupnęło";) w polowie grudnia - paskudna rwa ból barku i ręki - tabsy brałam tylko dwa dni, potem blokady i caly czas terapia nanualna mojego ortopedy -traumatuloga , który tez jest terapuetą manualnym i później rehabilitanta - efekt bóle minęły - zostało drętwienie kciuka..- które jakis czas temu naprowadziło lekarza na trop C5C6 (miałam tylko rtg i usg barku) potem doszło rtg szyi i rezonans. W tym tygodniu zaledwie spotkałam sie z kilkoma różnymi opiniami lekarzy, generalnie skłaniam się ku temu, zeby operację odwlec , jeśli nie ma bezwzględnych wskazań lub jeśli nie pojawią się objawy- tj wieksze ubytki neurologiczne ( w każdym razie rehabil. ten z doktoratem;)) powiedział mi, ze to nie jest tak , ze odetnie w razie czego nagle - tylko stopniowo bedzie się pogarszac)
I tu to wyjście awaryjne - odpowiadając Karolinie-w przypadku operacji płatnej (w Bydg 8 tys z implantem) załatwia się sprawy z lekarzem- ten u którego byłam i który powiedział, ze przymierza się do tego, by to robic też prywatnie jak kupi narzędzia - powiedział- że wystarczy umówic sie - przyjśc i zalatwic z nim formalności - jak gdzies w prywatnej klinice (kliniczce;)) to jest jak mówi ok. 1.5 tys taniej;)
Wtajemniczona
09-02-2013, 13:13:57

PS podobno u mnie to stara sprawa - lekarze pytają o wypadek - nie mialam nigdy takiego -jedynie 16 lat temu jak byłam w ciąży z synem przewrciłam się na plecy i uderzyłam w głowę- ot tyle:) A dolegliwości szyjnych przedtem nie miałam, czaso i owszem trochę pobolewało w plecach po nocy ale zwalalam to na karb kiepskiego spania poduszki itp. pażdziernik i listopad bardzo intensywnie pracowalam przy komputerze po kilkanascie godzin piszac księżkę i pewnie to nasiliło objawy tego ucisku na korzenie nerwone i na rdzeń - niestety;(
Wtajemniczona
09-02-2013, 13:48:20

Elbo, mnie porzadnie "łupnęło" 7 lat temu. Koszmarna rwa, niedowład ręki. Było leczenie, potem rehabilitacja. Było prawie dobrze. Pozostał mi tylko na stałe odrętwiały kciuk i doszly dretwienia rąk w nocy. Nie przeszkadzało mi to za bardzo. Nie dano mi wówczas skierowania na rezonans. Zrobiono tylko RTG, na którym widac było jedynie odprostowanie fizjologicznej lordozy. Dodatkowe objawy pojawiały się stopniowo przez te wszystkie lata. Na własną rękę jeździłam czasami do rehabilitantów i było w miarę o.k. Nieświadoma tego co w mojej szyjce się dzieje wogóle się nie oszczędzałam. Uwielbiałam kolejki w parkach rozrywki, jak również przeróżne zjeżdżalnie na basenach, poza tym malowałam sufit, dźwigałam, tańczyłam w klubie i chodziłam na aerobic. Moje samopoczucie bardzo pogorszyło się właśnie po malowaniu sufitów w domu i przeprowadzce w pracy (w szkole), gdzie musiałam dźwigać i rozpakowywać pudła. Myślałam, że i tym razem fizjoterapeuta mi pomoże, jednakże pogorszyłam sobie sprawę. Już w gabinecie zaczęło mi sie robić słabo, doszły duże zawroty gowy, które miałam przez cały tydzień. Pomagało mi tylko noszenie kołnierza ortopedycznego. W tym czasie czekałam już na rezonans. Jak lekarz zobaczył opis, zabronił jakiejkolwiek terapii manualnej. Pozwolił tylko na lekkie zabiegi typu krioterapia, laser. No i zapisałam się na operację i czekam, czekam, czekam już 9 miesięcy a termin mam ciągle przekładany (obecnie czekam od 2 stycznia na ustalenie nowego). Niestety samopoczucie coraz gorsze, czasami objawy bardzo się nasilają ( potworne napięcie mięśni, zawroty głowy, zasłabnięcia, drżenia w ramionach). Może gdybym wcześniej dbała o siebie i bardzo uważała, to jeszcze nie byłoby ze mną tak źle.
Elbo, u ciebie objawy wyciszyły się, więc dbaj o siebie i nie obciążaj szyjki za długo przed komuterem a będzie w miarę ok. Trzymam kciuki.
p.s. U mnie też wszyscy lekarze pytają się o wypadek. Pamiętam, ze na studiach 20 lat temu uderzyłam się głową o dno basenu. Pamiętam potworny ból, który przeszedł wzdłuż całego kręgosłupa. Oprócz tego jakieś 8 lat temu zjeżdżając na basenie na pontonie bardzo mnie wyrzuciło i spadając poczułam ból w szyjce i usłyszałam trzaśnięcie. To może zapoczątkowało te wszystkie zmiany. Pamiętam jeszcze jakieś 1,5 roku temu jechałam czeską autostradą, która była z betonowych płyt z łączeniami. Wówczas okropnie zaczęła boleć mnie głowa i było mi bardzo niedobrze. Ledwo dojechałam do Polski. Pewnie te powtarzajace się mikro wstrząsy mogły mi trochę pogłębić przepuklinę. Ale to jest tylko moje takie gdybanie.
Życzę miłego dnia, bez bólu
Wtajemniczona
09-02-2013, 14:21:43

Karolina Poziomy C4/C5 i C5/C6 został zoperowany przez dr. Łątkę pozostał C3/C4. Wg rezonansu widoczna jest pośrodkowo-prawoboczna wypuklina krążka m-k uciskająca na worek oponowy. Na tym poziomie kanał kręgowy zwężony do 1 cm w wymiarze strzałkowym. Przed operacją była mowa , że może zrobi 3 od razu, ale decyzję podejmie jak zobaczy, zrobione dwa. Na ostatniej konsultacji była mowa o tym 3-cim w terminie późniejszym, ale za bardzo słuchać nie chciałam bo psychicznie nie jestem przygotowana do nowej operacji. Jak dojdę do siebie to na pewno wrócę do tematu i dr Łątki. Teraz myślę o rehabilitacji, jak mawia mój mąż przy prowadzeniu samochodu głowa musi obracać się o 360 stopni, teraz ma trochę mniejszy zasięg. Szyją można obracać, nie jest sztywna, ale teraz należy o nią dbać. Lędźwiowy też pobolewa, ale dla neurochirurga to nieinteresujące zmiany i całe szczęście. Karolina napiszę na priv.
Marti 76 - 25-tego idę z gardłem i dusznościami do neurologa na konsultację, zobaczymy co powie, jak coś mądrego to napiszę. Operator mi odpowiedział, że powinno przejść po 6 m-cach.
Niematahari w pawilonie I i II są zakwaterowane osoby z sanatorium a ja mam skierowanie do szpitala czyli pawilon III. Opinie o sanatorium są odstraszające, a nikt nie pisze jak to wygląda w szpitalu. W dolnośląskim to wszystkich połamańców tam dają, nawet ZUS ma z nimi podpisaną umowę.
Pozdrawiam
Dana 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
Wtajemniczona
09-02-2013, 14:23:48

Witam
Czy to tylko ja jestem taka nieufna jesli chodzi o neurochirurgów ? Pewnie mi się od was wszystkich dostanie ale czy nie boicie się uszkodzeń rdzenia i jego skutków? Podobno żaden neurochirurg nie gwarantuje że po wstaniemy , że będziemy ruszać nogami , rękami , że wszystko będzie funkcjonować prawidlowo ? Nie mam na myśli różnych reakcji organizmu na operację ale działań neurochirurga.
A może to moje przewrażliwienie ? Czy na naszych oddziałach neurochirurgicznych to powtarzalny rutynowy i bezpieczny na tyle co każdy inny zabieg chirurgiczny ?
W moim otoczeniu w realu nie ma osób po takich operacjach , to chyba dość rzadka operacja .
Jak potem żyć ? Czytałam kodeks szjek . Te 2 kg które można udźwignąć to już zawsze czy tylko jakiś czas rok, dwa ?
Ja również wyrzucam sobie błędy , grzech że robiłam coś , co mi szkodzilo ale z drugiej strony to tylko cieszyliśmy się życiem . A co niby mieliśmy robić , oszczędzać się przez całą młodość ?
Chcieliśmy cieszyć się życiem , pracować , malować sufity i wieszać firany . Nie ma się z naszych pensji bagażowych , kucharek , sprzątaczek a ponad to każda praca , czynnośc to źródło radości i poczucie siły.
wszelkie ograniczenia nie wzmacniają nas psychicznie ale dołują .
No tak , przynudzam.
Stokrotko odezwij się .Pozdrawim .Czekam na same dobre wieści od Ciebie .
Karolina
Forumowicz
09-02-2013, 15:04:57

Witam WSZYSTKIE PERYSKOPKI.Anianit co do tych moich poziomow to c6/7-tylko do operacji.Natomiast c5/6byl wzgledny.Tak operator zaproponował by robić i ten poniewaz do jego tematu wrucilibyśmy za rok.Gdybym zrobił jeden poziom to ten wyzej padlby najszybciej i kolejna operacja,czyli ryzyko x2.Zwolnienia itp. x2.Teraz wiem ,że bylo by jeszcze cieżej dla mnie,a dekielek by zrywalo.To tak jak w zawieszeniu jest swożen i 2 tuleje.Jedna wybita to wymieniam dwie nie jedną bo dwa razy byla by robocizna.piotr
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.
Forumowicz
09-02-2013, 15:16:00

Zapomnial bym.Karolina to fakt ,że żaden neurochirurg nieda ci gwarancji,a czy rodzice kiedy cie poczeli dali gwarancje ,że wyjdziesz na porządnego czlowieka.Nikt nie jest w stanie zapewnić nas na 100%.Mój operator mowił mi to.wiesz ile się zastanawiałem nad operacja tj. decyzja 2 minuty.Gdybym mogł cofnąć cza postapił bym tak samo.Z tym że kazdy z nas to inny przypadek i nieda się porownać bo jestesmy inni.Zostaje nam wiara ,że bedzie lepiej i bez kąplikacji.No i jeszcze zaufanie do operatora to też trzeba mieć.Przeczytaj artykół ktory napisal miedzy innymi dr.Łątka Dlaczego nie powinniśmy sie bać operacji kregosłupa.Tworczej lektury.piotr
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.
Wtajemniczona
09-02-2013, 15:28:26

Karolino, myślę, że chyba każdy z nas bał się lub boi ewentualnych powikłań. Ja jak się zdecydowałam na operację odsunęłam takie myśli daleko , pomimo, że ludzie z mojego otoczenia cały czas się mnie o to pytają i ciągle mi mówią, że to duże ryzyko i może byc różnie. Najważniejsze, żeby wybrać jak najlepszego lekarza, który ma wprawę i dla którego takie operacja jak nasza to codzienność. Gdy byłam na konsultacji w szpitalu widziałam przez kilka godzin jak wyjeżdżają ludzie na operację, jak z niej wracają, widziałam osoby pionizowane z zaklejonymi szyjami i stwierdziłam, że wygląda to jak zabiegi "taśmowe". Neurochirurdzy, u których byłam zapewniali mnie, że operacje z dostepu przedniego są w miarę bezpieczne. Ryzyko zawsze jest ale również jest ryzykowne zostawić przepukliny, które uciskają rdzeń, ponieważ może to doprowadzić do mielopatii czego konsekwencje są nieciekawe. Pewnie ręka mi zadrży przy podpisywaniu zgody na operację w szpitalu, ale taką decyzję już podjęłam i nie chcę się wycofać. Piszesz, że nie znasz osób ze swojego otoczenia po takich operacjach. J ateż nie znałam nikogo, dopóki nie weszłam na to forum. Tyle ludzi jest po i jest szczęśliwych. Wielu załuje, że odwlekało swoja decyzję, więc chyba warto
Wtajemniczona
09-02-2013, 15:53:15

Agachrab a czy Ty masz też ucisk na rdzeń?
I jakie dolegliwości zaczęły Tobie dochodzic jak minęła ta rwa 7 lat temu? Ja mam od paru dni - dokładnie od wizyty u neurochirurga - po szybkim wstaniu z pozycji siedzącej np przy kompie, jakby chiwlowy szum w uszach i wzrost cisnienia w głowie - jakby mnie ktoś wciskał w ziemie;)) po paru sekundach mija...już nie wiem czy to z nerwów czy coś się dzieje - staram się dystansowac do tego wszystkiego ale mizernie wychodzi - zasypiam - myśli wokół dyskopatii, budzę się - dyskopatia, jem, rozmawiam zmężem z dziecmi znajomymi - dyskopatia - jaby nic innego nie było:))

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: