Grażynko,
cieszę się że tak dobrze i szybko u Ciebie to przebiegło.
Uważaj na siebie abyś nie dorobiła sie nowej biedy.
Posluchaj tego co mówi Zosia, bo jest w tym sama racja.
Bożenko,
jeśli jestes po operacji i masz mozliwość wizyty szybkiej u lekarza który Cię operowal to jest to najlepsze chyba wyjście. Też jestem z Wrocławia i czekam na wizyte u lekarza który mnie operował.
Implant żelowy to jest taki ponoć implant, który w miarę zarastania kościa przestrzeni między kręgowych ulega rozpuszczeniu (chyba to sie dehydratacja nazywa, ale nie mam pewności). Korzyść z takiego implantu jest taka że po ok. roku nie ma po nim śladu, jest tylko kość. We Wrocławiu takie implanty wstawiaja w wojskowym na weigla.
Zosiu, byłam u prof. Jarmundowicza.. Resztę Ci napiszę w mailu.
Byłam też w poradni leczenia bólu, lekarz po badaniu stwierdził że mam objawy uszkodzenia?/podrażnienia?nerwu c2 (twarzowo-czaszkowego) oraz nerwu c9 (nie jestem pewna) gardłowo-językowego. Nie wiem jak mozna to potwierdzic na podstawie diagnostyki. Badal mnie neurologicznie ale inaczej niz moj neurolog. skupił sie głownie na twarzy i rękach.
Powiedział że niestety jestem z grupy pacjentow niełatwych i najbardziej kwalifikuje sie do blokady. Tymczasem kazal mi natychmiast odstawić myolastan (bo uzaleznia) i zamiast wprowadzic sirdalud 1/2 tabletki nan noc oraz plastry transtec i doraźnie efferalgan codeine. Troche mnie to przeraziło bo sa to leki opioidowe.
Czy ktos mógłby podzielić się wiedza i doświadczeniem na temat tych leków?
Pozdrawiam
Emila