Gość 2018-04-07 20:16:55
Witam. Mam stwierdzone samoistne drżenie kończyn od 14 lat dziś kończę 26 lat, leczenie farmakologiczne nie przynosi oczekiwanych efektów, a wręcz nasiliły się objawy. Przyjmuje propranolol, niekiedy pare tabletek dziennie aktualnie na dzień dzisiejszy czasem pomaga a czasem nie. Co powinienem robić dalej utrudnia mi to funkcjonowanie, na rozmowach o prace każdy patrzy na mnie jak na menela z wielkim kacem. Zastanawiałem się również nad tym czy można przez to starać się o jakieś orzeczenie o niepełnosprawności ponieważ zawód który chciałbym wykonywać całkowicie odpada, ewentualnie rente. Czy można to leczyć jakoś dalej? Chciałbym normalnie żyć. Niekiedy jest to tak silne że nawet nie mam odwagi wyjść do sklepu, wydawanie pieniedzy to całkowita kompromitacja muszę prosić dziewczynę żeby za mnie płaciła. Proszę o pomoc. tel 533728749
DS mam od urodzenia, po mamie... Podstawówka była najgorsza, płacz z bezsilności jak podnosisz cyrkiel, ręka lata i nie możesz nic wykreślić w końcu lekarz rodzinny przepisał nootropil(nie wiem czy dobrze napisałem) psychotrop, lek coś tam pomagał ale byłem po nim również otumaniony. W szkole średniej przez neurologa zostałem wysłany do szpitala na badania, dostałem propranol, i jestem na nim do tej pory, pomaga ale nadal to jest moja codzienna walka o to by mi ręce nie drżały, w zasadzie to się do tego przyzwyczaiłem do tej mojej "niezwykłości", która co prawda baardzo utrudnia jakiekolwiek kontakty międzyludzkie... Słyszałem również o GammaKnife, naświetlaniu ale to robią tylko na 1-półkulę mózgową, wybieramy która ręka prawa czy lewa. Do 1 roku mogą być pozytywne efekty do 50% lub żadne, chociaż większość osób mówi o poprawie (możliwe że jakieś psychiczne placebo), 2 sposób to innowacyjne rękawice GyroGloves, na razie w fazie badań, co prawda człowiek by wyglądał jak wolverin ale przy wielkich drżeniach to mogło by być zbawienne.
Postaraj się zminimalizować sytuację w otoczeniu, ja np robię tak:
- płacę kartą, gotówki używam rzadko...
- gdy piję to nie myślę o tym, po prostu bo jak podświadomie się podkusisz to ręka pójdzie tak czy tak.
- jak mi zadrży i ktoś obczai to mówie: "Pacz! jak mi się dziwnie ręka zatrzęsła! To chyba z przemęczenia!"(jeśli ktoś nie wie na jaką przypadłość cierpię).
Z tą chorobą po prostu trzeba sobie umieć radzić, nie poddawać się! Mówić sobie w duchu że dam radę, nie jestem od nikogo gorszy! Pozytywne nastawienie zawsze zwycięży, a nawet jak ręce zadrżą to nie denerwować się bardziej bo to pobudza nasze rączki, po prostu obrócić w żart albo przejść do kolejnej czynności.
Pozdrawiam wszystkich po fachu!
Swiat jest Nasz!