Reklama:

Całkowite wyleczenie epilepsji...? (273)

Forum: Padaczka

Komentatorka
11-02-2015, 18:11:13

Gość 2015-02-11 18:04:04
Barbaro, widzę, że ostatnie zdanie zawsze musi należeć do Ciebie, więc pozwolę Ci na to ostatnie zdania. Skoro wiesz lepiej niż lekarze, ustawodawcy, tkwij dalej w swoim przekonaniu.
Nie roszczę sobie żadnego prawa do ostatniego zdania. Nie posiadam większej wiedzy od ustawodawców - już Ci mówiłam, iż wiem, że ludzie z epi mogą prowadzić i mają prawo jazdy. Nie jestem lekarzem, więc i od nich nie posiadam większej wiedzy - jeżeli chodzi o badania EEG, już wcześniej ktoś napisał podobnie, jak ja - nie zawsze to badanie pokaże padaczkę. Odpadły więc Twoje oba argumenty. Powtarzam jedno i o to mi chodzi - nie uważam za słuszne, żeby osoba mająca ataki, mogąca w każdej chwili mieć atak i zdawająca sobie z tego sprawę siedziała za kierownicą. To jest nieodpowiedzialne i jest świadomym zagrożeniem dla innych (nie wspomnę o samym kierowcy). Przeczytaj post, od którego zaczęła sie rozmowa - człowiek miał atak rok temu - i uważasz, ze może prowadzić? nie wiem dlaczego to robisz ale próbujesz wszystkim udowodnić, że mogą oczywiście mieć prawko, jeździć etc. - tak, pozwala na to prawo w pewnych wypadkach i epileptykom, trzeba jednak być zawsze swiadomym swego stanu zdrowia i tego, do czego możemy sie przyczynić
gość
12-02-2015, 10:11:29

Barbaro, pomimo, że temat tego wątku nie związany jest z tym co Ci napiszę, ale muszę to zrobić. Tak jak napisałam wcześniej, ostatnie zdanie należy zawsze do Ciebie i w ogóle nie dziwię się, że twoje niepełnoletnie dziecko odeszło od Ciebie.
Komentatorka
12-02-2015, 11:16:27

Skąd się urwałaś, pisząc, ze odeszło ode mnie dziecko?! Niepełnoletnie?! Gdzie niby miało odejść?!
Jeżeli już nie masz argumentów, to nie kłam i nie wypisuj bzdur, bo..., pozwolisz, że nie powiem głośno, kto tak robi
Komentatorka
12-02-2015, 11:50:27

Po tym, co napisałaś chciałam już zachować milczenie ale powiem Ci jeszcze - i obojętne jest mi, czy będzie to zablokowane, czy nie - jesteś wyjątkowo podłym typem, który nie potrafiąc przekonać, czy dowieść logicznie swoich racji jako argumenty przyjmuje oszczerstwo, kłamstwo i manipulację. Jesteś wyjątkowo złym człowiekiem
gość
15-03-2015, 23:48:22

witam choruje na padaczkę od 13 roku życia z tym że mam jej najsłabszy objaw chwilowe zawieszenia tak maksymalna dawkę jaka miałem to było 2xDepakine 750 ze względu na brak objawów no może nie całkowity ponieważ po każdym zmniejszeniu dawki przez jakiś okres czasu pojawiały mi się małe zagapki, a okres czasu był większy im mniejszą miałem dawkę gdy zszedłem na 1x150 trwało to ok 1,5-2 miesięcy ale również znikły ze wzgledu na mój tryb życia pracuję bardzo dużo mam bardzo mało snu praktycznie robie 80% rzeczy które niekorzystnie wpływają na mnie mam brak objawów w sumie gdy byłem chory i całymi dniami usiałem leżeć w łóżku i bardzo duzo grałem na telefonie miałem objawy ale na nastepny dzien gdy przestałem grac objawy ustąpiły teraz mam 26 lat i jestem od tygodnia bez leków i objawów co prawda objawy ukazywały sie srednio po miesiącu od obniżenia leku to itak jestem dobrej myśli. i teraz mam takie pytanie czy skoro nie zażywam lekarstw to czy mogę oddawać krew wiem ze osoby z padaczką nie mogą ale czy jezeli nie mam objawów i nie zażywam lekarstw to czy nadal są przeciwwskazania zapytał bym lekarza ale moja reakcja na zakończenie leków była taka ze zapomniałem a idę na kontrole za pół roku a bardzo mi na tym zależy bo jest to jedno z moich marzen
proszę o jakąs podpowiedz
P.S. Nawiązując do postu powyżej w przypadku mojej Padaczki w wiku 19 lat lekarz nie oficjalnie zgodził sie na to abym poszedł na Prawo Jazdy ale żebym starał się nie jeździć niewyspany itp (co prawda na badaniach lekarskich do prawa jazdy nie przyznałem się ze jetem chory) aktualnie mam prawo jazdy 8 rok co prawda miałem stłuczkę ale nie była ona spowodowana zagapką przynajmniej takie odniosłem wrażenie
Komentatorka
16-03-2015, 08:24:50

Nie zapominaj, że bez leków jesteś dopiero tydzień, a jak sam piszesz, po obniżeniu dawki przecietnie raz w miesiącu miałeś napad. Nie jest istotne, czy to zagapka, czy napad innego rodzaju. Szczerze mówiąc, to nie bardzo rozumiem dlaczego Twój neurolog wycofał wszystkie leki, skoro masz ataki. Dziwne, bo przecież na małe ataki - takie właśnie zagapki, kilkusekundowe stany nieświadomości można dobrać leki - są leki, które nie tylko służą do zatrzymania ataków grand mal.
Idąc oddać krew chyba robi się badania i lekarz pyta, na co człowiek choruje, jakie leki bierze, po jakich chorobach już jest etc. I cały czas pamiętaj, że fakt iż masz odstawione leki nie jest równoznaczny z tym, że jesteś zdrowy i nie masz padaczki. Ludzie nie mają napadów (objawów, jak mówisz) po pół roku, a mimo to, są chorzy, zalicza sie ich do chorych na padaczkę.
Zadziwiasz mnie - nie masz przez tydzień napadów i uważasz, że nie masz padaczki?!
Jeżeli chodzi o prawo jazdy, to jeżeli czytałeś wcześniej - znasz moje zdanie.
Jak w ogóle jeździsz, przecież masz napady?! A co to znaczy - lekarz się nieoficjalnie zgodził? Czy gdybyś stanął przed jakąkolwiek komisją kwalifikującą do posiadania prawa jazdy, ten lekarz podpisałby taki wniosek i dałby pozwolenie? Masz 26 lat i w tym wieku powinieneś być rozsadny i przede wszystkim wszystkim odpowiedzialny - za siebie i innych, których możesz narażać. Jak możesz pozwalać sobie na prowadzenie samochodu, kiedy masz ataki i nawet nie jesteś pewny, czy to nie w wyniku ataku miałeś stłuczkę. Jeżeli potrafisz myśleć, to odpowiedz sobie uczciwie na pytanie - czy wsiadłbyś do samochodu z człowiekiem majacym "tylko" takie zagapki, jak Ty? A wsiadłbyś do tego auta ze swoim dzieckiem?
gość
17-03-2015, 08:40:51

Do gościa z godz. 00:48: 22
Z Twojego postu nie dowiedziałam się u jakiej specjalizacji lekarza się leczyłeś?
Zawieszki, tak jak Ty to określasz, są atakami padaczki. Przy ataku padaczki nie zawsze musi być utrata przytomności.
Dziwne mi to jest, że mając "zawieszki" lekarz zmniejszał Ci dawkę leku.
Czy byłeś szczery na wizycie u lekarza? Czy o tych "zawieszkach" mówiłeś mu na wizycie, myślę, że nie.
Lekarz zajmujący się leczeniem padaczki, bez wyraźnej podstawy nie zmniejsza dawkowania leku, a wręcz przeciwnie zwiększa dawkowanie, lub wchodzi w inny lek.
Z epilepsją zmagam się 26 lat więc na ten temat wiem dużo, po opanowaniu choroby (utrat przytomności) takie "zawieszki" też mi się sporadycznie zdarzyły, odkąd mam zwiększona dawkę leku jest wszystko ok.
gość
18-03-2015, 14:15:04

drobne sprostowanie po obniżeniu dawki gdzieś po miesiącu miewałem drobne zagapki które średnio po tygodniu dwóch ustępują całkowicie przynajmniej jak do tej pory oczywiście wtedy jestem bardzo ostrożny i ograniczam do minimum jazdę samochodem czy inne niebezpieczne rzeczy.
wcale nie twierdze że jestem całkowicie wyleczony zdaje sobie sprawę że padaczka jest nieuleczalna chodziło mi po prostu o oddanie krwi ponieważ nie mam już leku we krwi jeżeli chodzi o moje"zagapki" to przed rozpoczęciem leczenia najdłuższa miała może z 1,5 sekundy od rozpoczęcia leczenia nie miałem juz takiej a przez ostatnie chyba 7 lat bardziej to przypominało ze zapomniałem co ktos do mnie powiedział niż utratę świadomości ponieważ wiedziałem co sie działo dokładnie i tak jak mówię gdzieś przez tydzien dwa po obniżeniu później juz spokój dlatego uważam ze wsiadł bym z kimś takim jak ja do samochodu nawet z dzieckiem w zeszłym roku sam jechałem na Chorwację i nic mi się nie działo jeżeli chodzi o lekarza to chodzę do neurologa nigdy nie kłamie odnośnie choroby wręcz przeciwnie mówię o każdym nawet najmniejszym podejrzeniu jezsli chodzi o nieoficjalnie sie zgodził to chodziło mi o to ze według niego przy moim rodzaju padaczki mogę iść na prawo Jazdy ponieważ jezeli będę uważał nie powinno być żadnego problemu z tym ze powiedział mi ze nie może mi na to zadniej kartki wystawić i jeżeli powiem lekarzowi przy badaniu na prawo jazdy o padaczce rożnie może zareagować ale wracając do tematu ja tylko pytam czy jeżeli nie biorę leków to czy moge oddawać krew czy nadal jest to zabronione
gość
14-06-2015, 21:14:33

Ja tez mam kłopot z tym powód jest taki że chce je tylko odstawić z powodu na prawo jazdy bo malo kiedy te ataki dostaje i tylko rano nigdy nie miałem ze w południe lub pod wieczór a ze jestem fanem motoryzacji ro jezdze bez prawka lecz boje sie ze mnie chwycą no i nie wiem czy odwołać te tabletki by zdać na prawko czy nie mieć ich wogule
gość
05-08-2015, 11:24:52

Witajcie. Mnie niestety los też napiętnował tą chorobą.
Choruje od pięciu lat. Po drugim ataku lekarz stwierdził, że to padaczka, zapisał mi tegretol 200 i kazał zwiększać dawki. Nie powiem, bo ataki ustąpiły i po dwóch latach odtawił mi leki, ale odtawiał stopniowo. Nie brałam ich no nie wiem nawet nie rok, a choroba wróciła ze zdwojoną siłą. Ataki były jeszcze gorsze niż te pierwsze. Miałam przez trzy miesiące trzy ataki czyli jeden w miesiącu. Lekarz kazał mi wrócić do leków tegretol 200. Niestety organizm się na niego uodpornił i te leki nie działały. Wtedy inny neurolog zapisał mi silniejsze leki, bo tegretol 400. I powiedział ze to jest 5 lat leczenia padaczki, a potem można spróbować odstawić leki. Szczerze mówiąć, to uważam że tylko dał mi nadzieje, bo ja czuje to, że będę brała te leki do końca życia. Oprócz tego spotkałam się niestety z dyskryminacją w środowisku pracy, w rodzinie. Byłam nawet w klasztorze i stamtąd mnie wyrzucono przez to że mam padaczkę, potem znalazłam prace, ale jeszcze trochę, a bym o nią musiała na kolanach błagać, bo szefowa niezabardzo chciała mnie przyjąć, bo padaczka. Jak chciałam wyjechać do rodziny za miasto, to też mnie nie chcieli, bo padaczka. Nie wiem co jest gorsze: dawanie komuś nadziei na wyleczenie, branie leków czy dyskryminacja.
Nie życze nikomu tej choroby

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: