hej Rnest
Myślę, że myślenie o wyleczeniu w kwestii epi mogłoby byc zgubne. Bo w zasadzie jak mam czuć sie zdrowa i na tyle byc pewna by mówic o wyleczeniu skoro nie wiem tak naprawdę czy jutro epi sie nie obudzi we mnie? nie mam ataków 3 lata, nawet ponad, ale dostrzegam jeszcze kiedy sie gorzej czuje i nawet nie jestem w stanie odstawic leków. I fakt że napady nie wystepują wcale mnie nie pociesza.. wiem, ze ona jest we mnie i latwo sie nie odczepi. trudno. da sie z nią żyć. o przypadkach "wyleczenia" nie słyszałam, a jedynie o uśpieniu jej na kilka, kilkanaście lat, własnie tak myśle, można ją uśpic, nigdy sie jej niestety nie da pozbyc i byc pewnym że wróci.
Pozdrawiam
jula