Witam. Chciałem zapytać czy ktoś zmaga się z podobnym problemem co ja. Mianowicie przeszedłem mnóstwo rehabilitacji i nic. Problem zaczął się od uszkodzonego kolana z którym męczyłem się 2 lata zanim mi je poprawnie zoperowano. W międzyczasie pojawił się problem pleców w odcinku lędźwiowym (kręgosłupa). Ogólnie też ze względu na kolano ograniczyłem się ruchowo, (praca przy komputerze) i żyłem do dzisiaj w dużym stresie.
Stopniowo objawów mi dochodziło, począwszy od:
-kręgosłup lędźwiowy (stacjonarny ból, przeskakiwanie, problemy ze schylaniem, leżeniem itd)
-kręgosłup szyjny (ból, strzelanie)
-barki (maskryczne strzelanie i czasem z bólami)
- strzelanie nadgarstków, kolan
- ból i przeskakiwanie w pachwinach (biodra)
- ból w okolicy mięśnia 4głowego czasem gdzieś koło łokcia
- bóle kręgosłupa gdzieś w odcinku piersiowym
- ból w klatce piersiowej, trochę serducho i nawet problemy z oddychaniem (usg cisnienie okey).
- ucisk gdzieś w tyle głowy
Bóle cały czas się zmieniają. Raz boli 1 z 2 a raz 3 z 4.
Żyłem w dużym stresie i jest coraz gorzej bo dodatkowo przejmuje się że lekarze mi nie pomagają i coraz więcej mam dolegliwości.
Jeszcze potrafiłem wymiotować i mieć biegunki w mega stresowych sytuacjach. Ogólnie brzuch też mnie bolał i miałem często wzdęcia. Jak coś zjem lipnego to od razu boli itd.
Miałem też rezonans w odcinku lędźwiowym i mam 2 wypukliny centralne bez ucisku na korzeń L4/L5/S1. Na rehabilitacji mówili mi że najprawdopodobniej w szyi też mogę coś mieć nie tak z dyskami. Jednak cała rehabilitacja, akupunktura itd nie pomagała. Wcześniej sporo różne sporty trenowałem, a teraz lipa straszna. Ostatecznie lekarz mi powiedział że to z głowy problem. Że mam wyluzować i wracać stopniowo do sportu a zmiany w kręgosłupie to jak byśmy zrobili każdemu MR-a to na 10, 9 by miała wypukliny itp. Najbardziej narzekam na kręgosłup i strzelanie stawów. Faktycznie to z nerwów? Miał ktoś podobnie? Dodam jeszcze że okresowo pocą mi się ręce, obgryzam paznokcie a wczoraj jak zacząłem jeździć na rowerze zaczęło mnie boleć drugie kolano... jestem znowu zdenerwowany i straciłem chęci do jedzenia. Proszę wszystkich co mieli podobne dolegliwości o wypowiadanie się. Potwierdzenie, że nie jestem sam pozwoli mi łatwiej z tym walczyć i zdiagnozować źródło problemu. Pozdrawiam.

Ja mam identycznie ziomuś to jest przez to, ze jak byles maly to grales w siate w noge na asfaltowych boiskach, asfalt nie ma amortyzacji młode miękkie stawy to odczuwają ale nie bolą, a teraz wszystko wyszlo i pięknie albo nam pomogą lekarze albo wózek

Hej, mam 27 lat i wróciłam wczoraj od kolejnego z 15 ortopedów. Zmagam się z problemem od 7 lat: najpierw zaczęły boleć kolana (dostałam zastrzyki i prądy, ktore oczywiście nie pomogły), potem ból przeniósł się stopniowo na biodra, głównie pachwiny, potem z prawej strony wszystko poszło na lewą stronę i teraz zaatakowało od paru miesięcy kręgosłup lędźwiowy i okolice pod łopatką. Wydałam już fortunę na lekarzy i badania i nic, diagnozy, to:

3 lekarzy: nie wiadomo
2 lekarzy: przyparcie boczne rzepki, konflikt panewkowo-udowy, a kręgosłup to w sumie od stacjonarnego trybu życia (tyle, że rehabilituję ten cholerny kręgosłup od roku i bez rezultatu!),
a 3 lekarzy zasugerowało bardzo wyraźnie, że mam biodra czyste i problem siedzi w mojej głowie: utajona depresja, bądź utajona nerwica.

Dodam, że mam zrobione wszystkie możliwe badania bioder, kolan, pleców, prześwietlali mnie milion razy, robili rezonanse, badania krwi, miałam konsultacje reumatologiczne. No i sama nie wiem, co robić, bo oczywiście mam problemy w życiu, jak każdy i nie zawsze jest różowo i kolorowo, ale kurcze, raczej jestem osobą pozytywną. Z drugiej strony, nie wiadomo, co tam mi w głowie może siedzieć i po tej wczorajszej wizycie (wybitny profesor w dziedzinie bioder) chyba zdecyduję się na wizytę u psychiatry, albo psychologa, jeszcze nie wiem.
Słuchaj, jeżeli jest jeszcze jakaś możliwość wyjaśnienia twojej choroby z ciała, nie z duszy, to próbuj, ja jeszcze idę w poniedziałek do jednego ortopedy (dodam, że to na prawdę najwyższa półka, nie lekarze z przypadku) i zobaczę, co mi powie. Ale na pewno warto rozważyć taką możliwość, pójść, pogadać... a nóż się coś w głowie odblokuje, albo wyjdzie coś, o czym nie wiedziałeś, że w tobie siedzi.
Mnie ból tak męczy, że już nie mam ochoty na nic, ale wiem, że trzeba znaleźć w sobie siłę, żeby zwalczyć to cholerstwo.

Aha, jeśli chodzi o mnie, to dolegliwości odczuwam tylko na płaszczyźnie ortopedycznej, nie mam zaburzeń innych czynności, ale to może oczywiście być różnie od osoby, do osoby. Natomiast bóle też mam wędrujące. Dziś na przykład siedzę w pracy i przeklinam całą lewą stronę, bo boli pachwina, ale też odcinek lędźwiowy i kolano lewe. A wczoraj bolało prawe

Będę tu zaglądać pd czasu do czasu, może wspólnie coś wymyślimy

Pozdrawiam ciepło, B.

no to mamy na dzień dzisiejszy to samo... ja jeszcze mam szyje bolącą .... tylko że u mnie jakieś tam wypuklinki są... no ale poza rehabilitacja i ćwiczeniami chyba nic nam nie zostaje... 7 lat to trochę mnie to nie cieszy... ja mam ze 3 lata problem ... hymm w sumie to na studiach mnie zniszczyło a miałem ponad 300 zaliczeń także nerwy były.

Czytam opisy chorób mam podobne objawy.Proszę moich poprzedników o odpowiedż czy pomógł psycholog.

Też mam taki problem z bólami ,lecz dodatkowo mrowią mnie stopy i głowa. Miałem masaż pleców i nie powiem pomogło ale po trzech dniach wszystko wróciło. Jak ktoś by się pozbył tych dolegliwości to napiszcie może jak się pójdzie tą samą drogą być może pomoże.

może to borelioza , zbadajcie się testem KKI w Warszawie

A bolą was ręce nogi plecy i dretwieja

Mam wszystko to samo co poprzednicy, lacznie z problemami z oddychaniem, za soba rehabilitacje, lekarzy itp,. z tym ze ja wyraznie przeszedlem borelioze jak zaczalem dochodzic co mi dolega, z tym ze po boreliozie w badaniach nie ma juz sladu a bole dalej sa, bardzo dobry lekarz sugeruje ze to wlasnie wszystko w glowie siedzi i stresy itp. szkoda ze temat juz stary, chetnie bym pogadal z zalozycielem, pzdr

Mam 48 lat , lekko w zyciu nie pracowalem, lekarz twierdzi ze mam poczatki artretyzmu, mowi ze moje stawy sie zuzyly , mam bole w stawach, i odcinku szyjnym kregoslupa, i odcinku ledzwiowym, boli miednica i jakby lekko pieklo czasami w tych stawach, strzyka, czasami nie daje mi zasnac bol lokcia czy kolan, lykam magnez i naproksen , nic nie pomaga , pomaga troch tramadol, stalem sie bardziej nerwowy, sam nie wiem co to za choroba, a moze to wina kregow szyjnych i ledzwiowych sam juz nie wiem, ale coraz trudniej zyc, i trudno o dobrego lekarza i odpowiednie badania.: