13.10.07r. Sobota
Jadąc na rowerze uderzyłem w pojazd przede mną. Oderwało mi dziąsło tak że prawie mi ząb wypadł kilka się pokruszyło a przednie powbijały mi się w wargi i miałem całe spuchnięte. Nos fioletowy między oczami, oczy lekko podbite na czole guz i szwy od chusty wbiły mi się w czoło ale po tym mała blizna mi została. Byłem od razu na pogotowiu zrobili mi rentgena i nie stwierdzili żadnych urazów a mnie nic nie było. Przepisali tylko leki przeciwbólowe i do domu nie czułem żeby mi coś było z głową.
15.10.07r Poniedziałek
Pojechałem do roboty na noc i powoli zaczynałem się słabo czuć ale nie wiedziałem od czego. W pewnym momencie czułem się już strasznie poszedłem do lustra sprawdzić oczy i obydwie źrenice zmieniały się cały czas swoją wielkość po tym stwierdziłem że wracam do domu. Po powrocie do domu przespałem się jak wstałem pojechałem na pogotowie, zostawili mnie na urazówce i zrobili tomografię głowy która wyszła dobrze nie było żadnych urazów widocznych. Stwierdzili wstrząśnienie dali mi jakiś zastrzyk i na następny dzień rano wypuścili z lekkimi zawrotami głowy. Ale rano kolejnego dnia było wszystko jak po staremu. Odpoczywałem przez 10 dni. Powróciłem do pracy i zażywałem leki aby nic mi się nie pogorszyło z głową.
28.10.07r. Niedziela
W niedziele wieczorem zauważyłem czerwony mocz i się przestraszyłem tym bardziej że w nocy bolał mnie brzuch. Wziąłem do słoika mocz i rano zaniosłem do badania oraz poszedłem do lekarza. Lekarka nie była pewna ale stwierdziła atak kolki i kazała za tydzień zrobić ponowne badanie moczu i przyjść.
01.11.07r. Poniedziałek
Rano przyszedłem z pracy i położyłem się spać wstałem o 14 zjadłem obiat położyłem się spać ponownie wstałem ok. 16 i wtedy zaczął się koszmar. Czułem się tak jak bym się do końca nie obudził chodziłem jak pijany myślałem że to przejdzie jak wezmę prysznic. Nic nie przeszło do tego doszły zawroty głowy, ból głowy i ucisk szczególnie w okolicy potylicy , uczucie krwi w nosie i co najgorsze pogorszył mi się wzrok tzn. tak jak by oczy przekazywały obraz do mózgu a on nie nadążał z przetwarzaniem informacji, najbardziej widoczne to był jak jechałem samochodem. Wiem że nie powinienem prowadzić ale musiałem załatwić pewne sprawy.
09.11.07r. Piątek
Wtedy miałem jeszcze zawroty głowy przy wstawaniu rano z łóżka, bóle głowy i wzrok nie był taki jak powinien. Sporadycznie czułem krew w nosie. Ogólnie czułem się lekko ogłuszony chociaż logiczne myślenie działa nawet lepiej niż wcześniej. Momentami byłem załamany mało brakowało a mogło by się skończyć uszczerbkiem na psychice. Byłem w panicznym strachu że po tych 3 tygodniach zrobił mi się krwiak tym bardziej że w nosie czułem krew, ale w chwili obecnej wszystko wraca do normy bardzo powoli ale jednak. Czeka mnie jeszcze rezonans magnetyczny za 2 tygodnie i pojutrze wizyta u okulisty.
Na dzień dzisiejszy mam lekkie zawroty głowy, lekkie bóle głowy, sporadycznie zdarza się że mam uczucie jakby wzrok mi się pogorszył jakbym chaotycznie ruszał głową we wszystkie strony a mózg nie nadążał z wyłapywaniem tego co się dzieje, czuje ucisk w karku i potylicy. Ogólne uczucie otępienia - ogłuszenia. I dzisz rano doszło jeszcze zatkane ucho, takie samo jak wleje się woda do ucha i go zatka.
Dlaczego mam takie objawy co mi może być ?
Na rendgenie karku stwierdzono u mnie zniesienie lordozy szyjnej czy to może mieć jakiś wpływ ?