Hej,witajcie.Ja podobnie do Asi,nie mam cierpliwosci,a bardzo zazdroszcze Rafowi humoru ! Ja mialam OP 27-go pazdziernika,jestem juz w domu ,dalej mnie szyja boli,nie wiem jak lezec by nie bolala...Brak mi humoru i optymizmu,niestety.Mam przyjaciela(nie meza)i niby mam kogos bliskiego przy sobie a czuje sie sama..Jak przyslowie mowi : ,, JESLI NIE WIESZ O CO CHODZI;TO CHODZI NAJPEWNIEJ O PIENIADZE,, no faktycznie bo odkad jestem na zwolnieniu lek nasze dochody zmniejszyly sie o 300 euro,a to juz duzo,a nawet mozna powiedziec-bardzo duzo.Niemcy to nie Polska.Ale chetnie wchodze na forum ,moze dobre samopoczucie kiedys mi wroci.Pozdrawiam wszystkich.Gina.