Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
14-11-2011, 08:03:44

Gina Tak jak mówi Ania Buraczek wszędzie są ludzie dobrzy i źli nie wszystko co nas w życiu spotkało idzie odkreślic wielką kreską ale czy warto rozpamiętywac? Widzisz sama jesteś po operacji znasz smak bólu i cierpienia , teraz jest czas by wyleczyc rany wziąc sie za rehabilitację aby móc się cieszyc życiem i bez znaczenia jakie ono jest czy biedne czy bogate byle tylko w zdrowiu i z dobrym nastawieniem . Znam rozgoryczenie popełnionych błędów lekarskich i nie tylko w polsce ale i na całym świecie, samego mnie to spotkało bo mam syna z porażeniem nerwu strzałkowego i cóż mam zrobc do kogo miec żal do pielęgniarki która wykonywała zabieg iniekcyjny czy do lekarza który to zlecił? Nie obrażm sie na kraj w którym to mnie spotkało stało się i już, wiem porażenie nerwu strzałkowego nie można porównac z utratą nogi bo było by to niewspółmierne , a wybór partnerów czy partnera był Twój i tylko Twój i jeśli możesz miec pretensje to sama do siebie a nie obarczac tym wszystch Polaków.
Myślę że ten temat został już wyczerpany i nie ma co rozpaczac nad wylanym mlekiem bo niczego to nie zmieni , Teraz jest czas dla nas szyjek dla tych już po lub przed operacją aby tak jak Halina rozpocząc sensowną, rehabilitacjęi oby owocną i bez bólu
Pozdrawiam
gość
14-11-2011, 10:29:42

Moja teściowa mawiała "Gdzie ci nieradzi, bywaj rzadziej" - własnie się zastanawiam nad sensem tego powiedzenia, po raz kolejny, mimo postanowień, wchodząc na Szyjki.
Nie mogę jeszcze raz nie odnieść się do wypowiedzi Giny.
Przeczytałam wszystkie dostępne w necie informacje na temat choroby Jej córki i wyczytałam, że to rzadka choroba, często trudna do róznicowania z innymi chorobami. Rozumien Jej żal i rozgoryczenie ale może trafiła na lekarzy, którzy nigdy czegos takiego nie widzieli.. Ja tez byłam zła na caly świat, gdy raka mózgu i mojego brata rozpoznano poczatkowo jako chorobę zwyrodnieniową kręgoslupa, a moja córka po gnuśnej diagnożie lekarzy nabawiła się przełomu tarczycowego a po podaniu zbyt dużej dawki jodu ma calkowicie nieczynną tarczycę. Ja jako podarunek lekarzy mam porażony nerw strzałkowy.
Ale to nie Polske za to winię, tylko durnych konowałów.
Wiem, jak sie zyje w Niemczech, bo mam tam trochę rodziny - tak sie składa że pracują jako lekarze i pielgniarki. Nie wiem czy Gina nostryfikowała swój pielęgniarski dyplom. Moja bratowa przed laty tak uczyniła i teraz zarabia tak, że moja emerytura wystarczyłaby jej na krem do twarzy i może na waciki.
Wiem, ze tam trzeba pracować. Może Gino wzgardzisz mną, bo nie dyskutujesz z tymi co jeżdzą na truskawki, ale mój mąż w czasie wakacji też w ten sposób zarabiał i nie uważam tego za żadną hańbę. Mimo, ze ma gruntowne wykształcenie, tytuly naukowe, a język zna tak, że Niemcy sie dziwią, nie skorzystaliśmy przed laty z mozliwości łączenia rodzin i nie żałujemy tego.
Co do alimentów - to wprawdzie nasze prawo nie przewiduje gratyfikowania rentą zdrowej kobiety tylko dlatego, że sie rozwiodła/ to w końcu jej wybór, że siedzi w domu i zajmuje sie domem /, to istnieje cała gama egzekwowania nalezności od byłych małżonków. Jest fundusz alimentacyjny, do którego mozna sie zwrócić w razie niewypłacalności dlużnika, sa renty socjalne /wprawdzie to malutka kwota, ale zawsze coś - a Twoja córka może ją pobierać w Niemczech - na zasadzie wzajemności prawnej/.Mogłabyś postarac się o alimenty od mężów, są sposoby na wyszarpanie od nich kasy, tylko niestety sprawa się przedawniła jak sądzę.
Wybór partnerów... hm to chyba sprawa nie do skarżenia Polaków, bo i Niemcy sa różni - nie mozna tego generalizowaći. Chyba ta broń , która tzrymasz w domu,słuzy Ci do trzymania w ryzach nowego partnera.Po co chwalisz sie czymś takim?
Wybaczcie Szyjki, ze zaśmiecam wątek i mimo próśb Waszych piszę znów o Ginie.
Ja wprost organicznie nie cierpię narzekaczy i rozpamiętywaczy. Jest takie powiedzenie "nie ma przyszlości, kto wciąż ogląda się wstecz" i tego się Gino trzeba trzymać. Ja bardzo wiele w zyciu przeszłam, mogłabym napisac książke, w której rozpamiętuję kto i kiedy mnie skrzywdzi a wątek byłby iście kryminalno-romansowy, tylko po co?
życie jest zbyt ulotne, by sobie je marnować na rozpatrywanie jak to zle na świecie i jacy to ludzie podli. Zaczynamy od siebie, a będziemy szczęśliwsi.
Ania po korporektomii
Forumowicz
14-11-2011, 10:42:48

Pytanie do tych co są po operacji , mógłby mi ktoś określić mniej więcej co to znaczy "nie dźwigać" ?
Czy nie dźwigać to znaczy:
- nie nosić worków z cementem
- czy dźwiganie to już 2kg mąki w prawej rączce i 2 L vódki mineralnej w lewej
- czy jeszcze jakaś inna definicja
jak Wy szyjki po operacjach i okresie "zrastania" zachowujecie się pod tym względem ??
Pozdro
gość
14-11-2011, 11:26:11

No nareszcie pytanie o poradę "szyjkową". A już myślałam, że weszłam przez pomyłkę na forum "Porady rozwodowo-prawno-alimentacyjne"
Raf - dźwiganie pooperacyjne jest wykluczone, na razie możesz dźwignąć ręcznik do kąpieli, książkę, czajnik ze szklanką wody na 1 herbatę itp.
Później po 2-3 miesiącach zrostu - po 3-3,5 kg rozłożone równomiernie na obie ręce, czyli pkt 2 twoich wyliczanek!
Poszukaj wstecz na forum - tam są wskazówki Zosi i innych forumowiczek co wolno, a czego nie.
Bądź ostrożny i mało wyrywny co do szybkiego normalnego funkcjonowania, pomalutku - sam zobaczysz czego Twój organizm nie znosi. Nie podnoś też rąk w górę, np. po książkę z półki, czy talerz z szafki itp. Miej takie rzeczy na wys. oczu, ramion.
Pozdrawiam
anTosia
Forumowiczka
14-11-2011, 11:31:48

W końcu odzyskałam mojego avatara i mogę się logować!
Nie wiem co się działo ale system rejestracji w forum mnie odrzucał, chociaż hasło i login były poprawne. A dzisiaj nagle "puściło".
Raf, ja też mam problem z określeniem co oznacza "nie dźwigać" i to chyba jeszcze większy niż ty, bo przecież gotując co chwilkę dźwigam garnek a i czasem trzeba coś poprasować - to też dźwiganie.
Ale zauważyłam że dużo zależy od pozycji. Np nic nie czułam jak podniosłam obiema rękami garnek 5l, natomiast jak na wyciągniętej ręce sięgnęłam po butelkę coli 0,7l i to jeszcze z małym obrotem, to poczułam te butelkę aż w szyi.
Musisz sprawdzać co czujesz a powyżej 5 kg na obydwie ręce razem nic nie bierz. Niektórzy z Szyjek nie przekraczali 2 kg. Ja na początku też ale teraz podniosłam już skalę do 5 kg.
Asia
Buraczek
Forumowiczka
14-11-2011, 11:47:06

świeżo po operacji faktycznie brałam książkę :) tak jak pisze anTosia
Asia
Forumowiczka
14-11-2011, 12:13:27

wiedziałam, że co jakiś czas to jest:
http://www.forumneurologiczne.pl/forum/vt,33,102,44978,3910,dyskopatia-kregoslupa-szyjnego-a-operacja#.TsEEzVYXGyE
lista czynności zakazanych jest na końcu tej strony, wklejona przez użytkownika e_d_g.
dodaj sobie do ulubionych bo inaczej trudno potem odnaleźć, trzeba przewijać stronę po stronie
Forumowicz
14-11-2011, 12:15:33

Dziękuję.Teraz to wiem aby nie szaleć ale co za np 1 rok .
Łoooo żesztyyyy dobry człowieku dziękuję Ci jak babcie kocham :)
10. Zmywanie naczyń i gotowanie, obie czynności w wychylonej do przodu pozycji.
11. Mycie kafelek na ścianach w łazience i kuchni.
12. Mycie zakamarków na podłogach wymagających skręcania ciała w pochylonej lub kucającej pozycji
W ogóle zakazać wszystkiego co na M jak mycie, S jak sprzątanie, G jak gotowanie
Pozdro
Forumowiczka
14-11-2011, 12:41:32

Mnie się też podoba :)
ale ciężko to utrzymać w praktyce.
Na początku to jakoś jeszcze wszyscy się ze mną cackali jak z jajkiem i mogłam liczyć na pomoc. Teraz muszę się o nią upominać, bo domownicy jakoś przywykli i przestali się mną przejmować. Ja też w końcu odpuściłam przejmowanie się tym jak u nas wygląda i w efekcie tego lepiej nie pojawić się u mnie w domu bez uprzedzenia bo zarastamy.
Jak przyzwyczaisz innych że coś robisz, to potem ciężko wyegzekwować od nich żeby wzięli to na siebie.
Ale ale.... mój mąż ostatnio wspomina, żeby zaprosić znajomych. mówię ok, fajnie.... ale kto posprząta? Bo ja nie mogę, a wam to wisi.
No i na razie pytanie jest zawieszone. Znajomi też :)
Asia
gość
14-11-2011, 12:52:34

No nie wszystko na M jest zakazane... ale też ostrożnie i z namaszczeniem za jakiś czas będzie można co nieco...
Na razie Raf wczuj się w DYRYGENTA z batutą i niech Ci się to spodoba...
anTosia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Caspr 2
Czy mając objawy neurologiczne oraz przeciwciała anty-CASPR2 w surowicy można mówić o przypadkowym znalezisku ?
gość
Bardzo bym prosiła o poradę.
Mama ma 60 lat choruje od roku, ręce opadają od poniedziałku zaczęła rehabilitację domową. Mam dziecko 10 letnie on na to wszystko patrzy jak mama robi się nie znośna nawet tramal nie pomaga na ból nóg.
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
gość
Proszę o pomoc i poradę
Matkę chorą na stwardnienie zaniku mięśni bocznych, z dnia na dzień jest coraz gorzej nawet tabletki przeciwbólowe nie działają mama robi się nerwowa wulgarna itp . Nie wiem co mam już robić.
Reklama:
Reklama:
Reklama: