Witaj Halinko, wszystko, co dobre, szybko się kończy i trzeba wracać do szarej rzeczywistości. Cieszy fakt, że dobrze Ci posłużył ten pobyt nad morzem i jako-taka rehabilitacja. Klimat i kontakt z innymi kurującymi się też pewnie wpłynął na lepsze samopoczucie. To takie ważne, być pośród tych, co rozumieją i wspierają.
kreatorka… A do Antosi....Kochana- aby u Ciebie nie było tak jak u mnie...Głowa-prawa strona...cała- łącznie z uchem.okiem .nosem... i czym tylko sie da bolała tak bardzo
Halinko dziękuję Ci za Twoje wsparcie i przestrogi, które coraz to dajesz tym nieoperowanym Szyjkom, m.in. mnie- pisząc o częstych bólach głowy, jakie miałaś przed operacją.
To cenne uwagi i mówiąc szczerze trochę mnie tym przestraszyłaś, bo głowa boli mnie dość często z tyłu lub nad uszami (raz z jednej lub drugiej str.) mam tak przez klika kolejnych dni, a potem może być długa przerwa bez bólu, nawet miesiąc i więcej. Często jest to zależne od pogody lub wymuszonej pozycji w pracy.
Jestem na razie daleka od operacji, (ze strachu) a przede wszystkim decyzji neurochirurga i neurologów, bo nie mam postępujących zmian neurologicznych i tym się pocieszam. Niewielka różnica jest w sile mięśniowej rąk, mam słabszą prawą rękę, (chociaż to ona powinna być silniejsza i sprawniejsza u praworęcznych) i pamiętam, że chyba od zawsze tak miałam, a poza tym nigdy nie byłam „siłaczem”.
Słoiki otwierają domownicy- ja nie dam rady, a jeżeli jestem sama i już muszę, to sposobem … zepsucia pokrywki
Jedynym moim zmartwieniem są
zawroty głowy, szczególnie do południa jestem jak pijany zając, a jest to męczące i niepokojące, tym bardziej w pracy- tu trzeba się skupić, a ja „na rauszu”…
Chyba pomyślę o badaniu dopplerowskim, żaden z neurologów nie kwapi się zaproponować i dać skierowanie… ech! Na ślepo wypisują Vicebrol i do widzenia za 2-3 miesiące!
Halinko czekamy na wiadomości od Ciebie już z domku
Ewo, jeżeli pozwolisz jedno zdanko do Ciebie. Poszukaj w necie rehabilitacji (terapii manualnej) pod wskazanym przez Pawika adresem- w Twoim najbliższym regionie może się coś dobrego znajdzie. Nie musisz wychodzić z domu na poszukiwania, a poza tym w czasie L4 można przecież chodzić na wszelką rehabilitację, o ile siły pozwalają. Do listopada daleko, a pomóc trzeba sobie w okresie oczekiwania na operację -trzymaj się.
Serdecznie pozdrawiam Wszystkich
PS. Szyjki a jak Wy się czujecie przy tej burzliwej i zmiennej pogodzie?