cześć wszystkim w taki piękny poranek.
Długo się nie odzywałam, bo dopadł mnie psychiczny kryzysik , pewnie to normalne, szybko chce się wrócić do pełnej sprawności a to idzie jak po grudzie...
Boli już dużo mniej, zresztą trochę chyba zapomniałam że oprócz szyjki mam inne choróbsko tzn
fibromialgię i w naiwności swojej myślałam, że operacja uwolni mnie od wszelkich dolegliwości. Dlatego pewnie tak długo odczuwałam silny ból, bo w fibro zaburzone jest odczuwanie bólu. No cóż, trzeba się cieszyć, że choć ręka sprawniejsza.
Niestety dalej mam problem ze słuchem, wszystko jest ok. dopóki leżę, jak wstanę ucho prawe, czyli od tej strony operowanej zaraz się zatyka.
I tak cały dzień, położę się na chwilę i słyszę , wstanę i głucha znów jestem, można się załamać.
Bognaj powiedz czy to może jeszcze być po operacji, już będzie 3 tygodnie, czy mam cierpliwie czekać?
Do neurochirurga dopiero na początku lipca mam się zgłosić z rtg kontrolnym.
Miłego dzionka a już szczególnie wieczora wszystkim szyjkom życzę
anja