Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
25-07-2009, 11:22:00

dziękuje mamo matiego najgorsza jest myśl że mógłby jeszcze żyć gdyby był respirator pod ręką i gdyby był pod stałą opieką nawet jednej nocy po przewiezieniu na nowy oddział nie przeżył lekarz który go przyjmował powiedział dlaczego on został wypisany z oiomu toć jest nie stabilny ma złą saturację temp. ok 40 stopni niedotleniony ... a na tym nowym oddziale 2 pielęgniarki na 25 pacjentów Piotrek nie był do niczego podłączony więc nawet nie wiedziały że w nocy się dusi przyszły i już było po wszystkim ... naprawde nie potrafie zrozumieć jak oiom mógł go wysłać na pewną śmierć to już mu nie zwróci życia ale może by było łatwiej ;(;(;(
gość
25-07-2009, 11:22:00

Olivka
Początkująca
25-07-2009, 18:06:00

Witam wszystkich,pisałam przedwczoraj na tym forum o synu mojej bliskiej kuzynki,wczoraj miał robiony rezonans i wyszło że ma uszkodzoną lewą stronę półkuli mózgu Lekarz mówił że to przekreśla wszystko ,że gdyby to była prawa półkula to była by szansa a tak skoro jest to lewa,która jest odpowiedzialna prawie za wszystko nie ma szans i juz zawsze będzie żył jak roślinka,lekarz daje mu 1% na powrót do normalności


Poprostu nie mogę w to uwierzyć,czy ktoś z was ma bliską osobę która tez miała uszkodzoną lewą półkule mózgu,niedotlenienie mózgu????Czy stan takiej osoby jest faktycznie przekreślony? czy naprawdę nic nie da sie zrobić,jakaś stymulacja,rehablitacja nic naprawdę nie pomoże???Czy wasi bliscy z takim uszkodzeniem "idą"do przodu??

On ma dopiero 18 lat,nie moge sie pogodzic że tak ma juz zawsze wygladać jego życie

Tak bardzo bym chciała żeby wszystko było jak dawniej

Czy osoba z uszkodzeniem lewej półkuli mózgu ma szanse sama oddychac,teraz jest podłączony pod respiratorem

Czy on ma szanse oddychac sam i wybudzic się ze śpiączki skoro ma takie uszkodzenie???



BARDZO WAS PROSZĘ ODPOWIEDZCIE MI

next2008
gość
25-07-2009, 18:27:00

Witam
Mój ojciec jest po masywnym udarze obupółkulowym. Lewa półkula uszkodzona bardzo. Nie mówi, nie pisze ale trochę chodzi. I generalnie jest zadowolony choć brzmi to dziwnie. Ważne żeby zacząć rehabilitację natychmiast. Ja zmarnowałem parę miesięcy a to były najważniejsze miesiące. Ważne, żeby obniżali ciśnienie w mózgu. Najlepiej ja by chcieli zrobić trepanację. U ojca największe szkody zrobił nie udar ale puchnący mózg w uszkodzonych miejscach. Wysokie ciśnienie niszczyło kore wgniatając ją w czaszkę. Pozdrawiam
Michał
Wtajemniczona
25-07-2009, 22:07:00

Witam,
a propos uszkodzonej lewej półkuli to znajomej mama, rok po uszkodzeniu wlasnie lewej półkuli chodzi, i funkcjonuje prawie dobrze, ma podobno afazje troche ale pewnie to minie. Wydaje mi sie ze ma tu znaczenie stopien uszkodzenie, czy to jest cała półkula czy częśc. Musicie wierzyć, ze jakaś częśc mózgu podejmie pracępoza tym, po jakimś czasie zdrowa półkula powinna przejąć funkcje tej chorej.
Na tym etapie skupiajcie sie na tym aby wasz Spioszek sie wybudził tzn: bombardujcie go bodzcami- przewertuj całe forum i sobie wszystko wynotuj.
Mój Tomek miał 10% ze przezyje a nie miał w ogóle szans ze sie wybudzi a jednak teraz po pól roku sam je i sie goli i idzie do przodu także spokojnie tylko musicie uwierzyć i działać
Powdzenia[addsig]
Aga
Forumowicz
26-07-2009, 05:56:00

Hej.Next tak jak wyżej pisze Aga, lewa to nie koniec świata. Pozdr[addsig]
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
26-07-2009, 07:13:00

next2008 to że ma uszkodzoną lewą stronę to nic strasznego.ważne jest pobudzanie,stymulowanie mózgu,a pozatym 18latek ma młody,silny organizm i z czasem dojdzie do siebie.mój tata po uszkodzeniu właśnie lewej strony i operacji wrócił do nas,rozumie,uczy sie wszystkiego.także absolutnie nie bierz tej gadaniny do siebie tylko swoje rób!
Kika
gość
26-07-2009, 09:49:00

OLIVKA.to co opisujesz to jest przerazające,moj mati tez był przeniesiony na inny oddział,rano kiedy przyszłam i zapytałam pielegniarke co to za posiłki lezą przy łożku kolacja z poprzedniego dnia i sniadanie ona mowi ze nic nie zjadł i dlatego to lezy,wpadłam w szał bo one nawet nie wiedziały ze mati jest w spiączce,i nie wiedziały ze ma pega i trzeba go karmic.ale brak respiratora to skandal ,twoja opowiesc bardzo mnie przybiła ,mam nadzieje ze nie zostawisz tej sprawy,ludzie odpowiedzialni za tak wielkie cierpienie powinni byc ukarani.pozdrawiam cie serdecznie mama matiego
Początkująca
26-07-2009, 10:07:00

next lekarze czesto stawiaja krzyzyk na spiochach... ale szansa jest zawsze
to forum o tym dowodzi
wiele osob budzi sie ze spiaczki
malo tego normnalnie funcjonuje
takze nie wolno wam sie poddawac

wazne jest pobudzanie i cwiczenia

prof talar posiada takie swoje metody
na tym forum znajdziesz cala teorie
praktyczne cwiczenia to tylko u niego poznasz

jesli chcialabyc wiedziec cos wiecej pisz smialo madziorka@wp.pl

to mlody chlopak
tym bardziej silny i dobrze rokujacy

walczcie o niego

mysleliscie o klinice w bydgoszczy?

pozdrawiam

p/s moj tato ponoc nie jest juz w spiaczce
aczkolwiek nie ma z nim komunikacji
choc teraz wydaje mi sie (byc moze autosugestia) ze jest jakby bardziej obecny
nawet jak spi
czasem mrugnie raz czy dwa razy okiem na polecenie
czasem totalnie nas ignoruje

staramy sie z nim cwiczyc wg talara
wczoraj na IT udalo nam sie 5 godz
plus godzina jeszcze dodatkowa na rozmowe i masaz twarzy
i co 30 min latarka w oczy , dostalysmy ja od profesora

ale wiadomo ze jak to w szpitalu i na IT jak sie trafia mile panie pielegniarki to nie przerywaja nam sesji
wiec niekoniecznie codziennie moze byc tak rozowo
ale wczorajsza zmiana wyjatkowo byla nam przychylna

myslalysmy o przeniesieniu taty na neurologie
ze to bedzie szansa dla niego
na rehabilitacje
itd
ale poczytalam troche na forum i mam obawy

piszecie ze tak slaba opieka itd...

jutro bedziemy wiedziec cos wiecej o tacie
bo dzis bedzie mial konsultacje z neurologiem...

pozdrawiam was papa[addsig]
Magda- corka Śpiocha od 23 czerwca
gość
26-07-2009, 12:11:00

madziorka27. Mój tato gdy był na IT miał pełną opiekę i nas (chociaż masz rację- długość możliwości pobytu zależy od zmiany pielęgniarek), potem przenieśli Go na OIOM a następnie na kardiologiczny. Neurologia była niedaleko i powiem Ci, że wcale nie było różowo. Rodzina pracuje ze Śpiochem godzinami, ile tylko może, na ile pozwala czas i siły. Na oddziałach są wyznaczone godziny rehabilitacji i czasem trwa to tylko godzinę! Mojemu Tacie "podarowali" pół godziny. Ponieważ "nie rokował" zabrali Mu i to. Załatwiliśmy rehabilitanta, który zgodził się z Nim pracować, ale wyrzucono go z oddziału, musiał przyjeżdża o piątej rano i przemykać się do sali. Ale oddział oddziałowi nierówny, więc nie mówię, że wszędzie tak jest.

Kika. Prosiłaś kiedyś o kontakt, a ja mam trudności z gg, więc podam Ci mejla: niebieska_rusalka@poczta.onet.pl

Next2008. Nie poddawaj się. Nawet kiedy lekarze mówią, że nie ma szans to one i tak są. Mojemu Tacie liczyli dni, a teraz po pół roku jest intensywnie rehabilitowany i pracuje z logopedą. Droga jest długa, ale nie wolno się poddać. Życzę wytrwałości.
Luna

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: