Witam wszystkich,jestem nowa,czytam od kilku dni to forum by jak najwięcej dowiedzieć się o śpiączce,chciałabym znać odpowiedzi na wszystkie pytania ale czytam stopniowo bo troche tego jest
Syn (ma 18 lat),mojej bliskiej kuzynki ponad tydzień temu został z wielką siłą od tyłu uderzony prze kolegę,upadł,zwymiotował i zemdlał,w szpitalu nie odrazu udzielono mu pomocy -dopiero po kilku godzinach zrobiono tomografie głowy(myśle że to był ewidentny błąd,że nie odrazu to zroniono, który miał wpływ na stan w jakim teraz jest)
Okazało się że ma peknięcie czaszki,
krwiaki na mózgu,przeszedł 3 godz.operację -usunięto mu te krwiaki i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej na 3 dni jednak nie wybudził sie po niej i taki stan trwa do dzisiaj Nie oddycha sam tylko jest podłączony pod respiratorem,ma obecnie 6 pkt,przy nacisku przez lakarza wykazuje odruchy na ból,kaszle ,lerzy na OIOM-ie Wiem że to dopiero ponad tydzień(człowiek nigdy nie miał styczności ze śpiączką i chciałby żeby tak bliska osoba obudziła się odrazu,żeby było jak dawniej)---- ale on na początku choć nie otworzył ani razu oczu to wykazywał jakieś ruchy jak ruszanie stopą przy dotyku,delikatny uścisk dłoni gdy sie z nim witano,przełknięcie śliny,spływały mu trzy razy łzy(czy to był płacz czy to są tylko jakieś normalne odruchy????) a teraz jakby od 2 dni zmniejszyła się ruchliwość ciała na dotyk Miał dzis rezonans i lekarze powiedzieli że ma niedotlenienie i niedokrwienie mózgu(czy te dwa stany to to samo??) Wszystko jakby się zatrzymało w miejscu bo on teraz jakby na nic nie reagował lub reaguje ale znacznie mniej niz przed 2 dniami Proszę napiszcie mi czy te wszystkie opisane ruchy itd to sa jakies tylko wyuczone odruchy czy on to robi bo wszystko czuje,jak wy sądzicie Czytałam we wczesniejszych postach o prof.Talarze ,czy myslicie że na tym etapie na jakim jest syn mojej kuzynki,mozna już probować sie z nim skontaktować-czy on najpierw musi sam zacząć oddychać Kiedy zatem można próbować się umówić na wizyte-jaki stan musi byc pacjenta,wiecie może,czy ktoś z was był u prof.,czy komus z waszych bliskich pomógł???? Bardzo prosze o odp.