czesc
jestesmy po wyprawie do bydgoszczy i spotkaniu z prof Talarem
dla tych ktorzy go jeszcze nie znaja powiem ze to bardzo sympatyczny gosc, poczucie humoru u niego dopisuje
powiedzial ze z tata nie jest tak zle. po obejrzeniu tomografu i filmu
i ze ma b duze szanse, ale z nasza pomoca i ciezka praca
wiele uslyszalam tego co przeczytalam tutaj
o diecie, pobudzaniu zmyslu wechu,smaku, uzywanie latarki do oczu,
i oczywiscie bezwzgledne zabranie taty do domu
przyznam ze tego obawialam sie najbardziej
jestem przerazona tym, ale z drugiej strony juz planujemy z sistrami jak dzialac i nastawiamy sie psychicznie. wierzymy ze pomozemy tym tacie!!!!
teraz pytanie do was
prosze pomozcie
od czego zaczynaliscie ?
profesor wspomnial o lozku, wozku, pulsykometrze (czy jakos tak), i co najwazniejsze o wykonaniu dodatkowych badan i wszczepieniu tacie cos co bedzie regulowalo prace serce, ze w momencie zalamania nic mu sie nie stanie tylko bedzie oddchal
nie pamietam teraz tych nazw
ale wiem ze to nie bedzie ;latwe ,lekarze beda stawiac opor
a bez tego zabrac taty nie mozemy bo to b duze ryzyko
prosze napiszcie jakie sa najwazniejsze rzeczy przed zabraniem chorwego do domu
czy pozyczacie lozko i wozek
czy zkjaupiliscie wlasne?
jakie sa orientacyjne ceny tego wszystkiego?
profesor pokazal nam rowniez szereg cwiczen z tata
najpierw wykonywal je na nas pozniej my na nim
jest tego sporo
ok 8 godz dziennie!
do konca wrzesnia sa moje siostry do pomocy
od pazdz nie wiem co bedzie
ale teraz tym sie nie martwimy
liczy sie terazniejszosc i dzialanie
pozniej moze poszukamy jakies pielegniarki do pomocy
bo mama pracuje i ciezko byloby zyc bez wyplaty
a sadze ze jakos damy rade
my sie z siostrami poswiecimy poki co
mijmo ze miekszamy daleko od domu
jedna studiuje
druga pracuje
ja mam malego synka i mieszkam w Uk
no ale TATo ma szanse by zyc! i musimy ja wykorzystac
tylko teraz przerazone jestesmy opinia lekarzy
ich wspolpraca
bo przeciez bez ich zgody nie mozemy wykonac tych badan i wszepic tacie pod skore tego urzadzanka ehhhh
te cwiczenia tez nie sa mozliwe w szpitalu
do tego wazna dieta 4000 kalorii
i profesor zalecal pionizowanie w wozku
a w szpitalu w ogole tego nie praktykuja
mowia ze to za wczesnie
ehh sama nie wiem
tato wg profesora jest w stanie czuwania
wczoraj nawet lekarze na IT zgodzili sie ze z tata jest poprawa
ze reaguje na polecenia
ale prof powiedzial ze w szpitalu z tata bedzie tylko gorzej
takie lezenie nic dobrego nie rpzyniesie
potrzebne jest tylko dzialanie!!!
i liczyc mozemy tylko na siebie!!!
zatem do dziela...
pomozcie
napiszcie jak bylo u was!!!!
Ania czy ty masz MIchala w domu?
powiedz jak on sie czuje? buziaki[addsig]
Magda- corka Śpiocha od 23 czerwca