Aga, rozumiem że pierwszą wizytę po operacji miałaś u innego neurochirurga a nie u swojego operatora. Dlatego tak Cię potraktował. Nic nie tłumaczy lekarza i podejście rodzinnego i neurochirurga woła o pomstę. Ja przed operacją byłam pod opieką neurologa, ten skierował mnie do ortopedy a dopiero po jakimś czasie do neurochirurga. Jakieś trzy lat przed operacją rehabilitowana byłam tak mniej więcej co pół roku. Skierowanie od rodzinnego i neurologa. Po powrocie ze szpitala zaniosłam do rodzinnego ksero wypisu ze szpitala i w przychodni dostawałam kolejne L4.ZUS wzywał mnie na kontrole i orzecznik powiedział że jeżeli jest taka potrzeba to 182 dni można być na zwolnieniu. Ze mną sprawa była trochę inna, czekała mnie kolejna operacja, odcinka lędźwiowego. Neurolog skierował mnie na rehabilitację w trybie pilnym, po operacji. Zaczynam 17 kwietnia, z opóżnieniem z powodu drugiej operacji, która miałam w lutym. Dziewczyno, jesteś młoda, idż do neurologa, skoro masz kiepskiego rodzinnego, pokaż wypis ze szpitala. Powinien Tobie dać skierowanie na rehabilitację. Kontrola rtg też jest potrzebna,żeby sprawdzić czy implanty są w odpowiednim miejscu.Mogą się przemieścić samoistnie.Jeżeli dolegliwości dokuczają i utrudniają życie,zadbaj o siebie bo może być naprawdę niedobrze