Oj dzieje się tu dzieje! Ja po czterech operacjach wcale nie czuję się zdrowa. A fantazja ,że po operacji będzie jak dawniej to spora bajka.
Grupę mam umiarkowaną, kartę parkingową mi zabrali po siedmiu latach i dobrze bo najlepiej mi w życiu wychodzi chodzenie Jedyna korzyść z grupy to bilety ulgowe do muzeum, pałaców i innych drogich instytucji do zwiedzania. Jako,ze nie mam renty nie mogę liczyć na zniżkę w komunikacji a do wszelkich turnusów mąż za dużo zarabia.
Sanatoria zaliczałam tylko poszpitalne, na rehabilitację problem z terminami więc ja olałam-wszak jestem zdrowa. Ba nawet nie mam karty u neurologa ale mam bezpośredni dostęp do neurochirurga, który mnie zapewnił,ze jeszcze pogrzebie we mnie.
Ostatnio na komisji oprócz niepełnosprawności ruchowej dopisali ni symbol neurologiczny-czekam na wpis o chorobie głowy
O szczepienie przeciw żółtaczce pytali już od progu szpitala.
A jak się czuję? bolą mnie potwornie barki i odzywa się piersiowy ale nie chce robić MRI czym mniej wiem tym lepiej się czuję.
Spinuś załuję,ze nie dam rady dokurlać się do Warszawy- muszę poczekać na ***!! Ale zadzwonię pogadać Zapewne wiosna wyląduję blisko Torunia więc nawiedzę Wielebnego
To tak w skrócie zdałam raport. Nie mam zdrowia walczyć z NFZ a na coś umrzeć muszę.Niech żyje kochany minister zdrowia w dobrym zdrowiu
Vika