Mama (3 miesiące po operacji wstawienia dwóch implantów w odc. szyjnym) ma uczucie palenia bądź zimna, w różnych częściach ciała. Wędrujące. Czy to normalne? :(

Dobry wieczór PERYSKOPKI.Na wyspie bez zmian zimni było w nocy 12-14 st.C Malgosia--dziękuję......Jutro u żony chemia, a u mnie zabiegi na które czekam z utesknieniem.Zastanawiam się nad basenem takim mniejszym coby odciążyć kręgosłup.W domu niemam wanny tylko prysznic.Ania z ta niepełnosprawnoscia to jest różnie zalezy od regionu.Niosłem jyż 3 raz duze zakupy w dwie siatki 10-15kg i wszystko gra nic nie boli ręka tj palce nie dretwieją-pozdrawiam piszacych i czytających-nocy bez bólu i dobrego samopoczucia...piotr...

Ettena zdarza się po operacjach, że niektóre szyjki mają jakieś objawy przeczulicy - mrowienia, palenie - mówiono nam, ze tak może wyglądać regeneracja nerwów. Tyle, że nie słyszałam, żeby było to wędrujące.
mogę tylko gdybać, że skoro rwa może być wędrująca, to może przeczulica też? ale to już jest tylko gdybanie.
A co to znaczy "w rożnych częściach ciała" - ramię, przedramię, dłoń, czy całego ciała?
Asia

Witam. Jestem nowa na forum. 30 stycznia 2014 mam operację u dr Wilka w klinice na ul. Sobieskiego. Czy mogłabyś się podzielić ze mną wrażeniami z pobytu w tej Klinice? Bardzo proszę o odpowiedz

Asiu, w nodze - głównie w tej w której była rwa, wzdłuż kręgosłupa, na plecach gdzieś, różnie... Mama jest już wyczulona na każde odczucie, ale czuje to co czuje i zastanawiam się właśnie, czy to przypadkiem nie regenerujące się nerwy skoro tyle czasu - bodajże 5 lat były uciśnięte?

witam i pozdrawiam całe grono :)
Grazik... udanej rehabilitacji :)
Piotrze tylko pozazdrościć Tobie takiej kondycji, oby nadal było wszystko dobrze :)... również z żoną :)

Ettena - oczywiście wszystkie objawy należy skonsultować z lekarzem.
Ja sobie tylko myślę, że:
po pierwsze: nie jest to nic co by wyglądało na jakieś powikłania, bo sobie wędruje, a do tego wędruje podobnie jak wcześniej wędrowała rwa,
- nie słyszeliśmy tutaj wśród innych szyjek o tym, żeby podobne objawy czymś groziły.
Ja po operacji jeszcze chyba przez 3 miesiące miałam czasami takie drętwienia i mrowienia w dłoni, tam gdzie przed operacją miałam też jakieś dolegliwości.
Tez mnie to wtedy martwiło, bo bałam się, ze coś poszło nie tak, skoro dalej to czuję. Przez 5 tygodni po operacji miałam nawet więcej bólu niż przed operacją - co też mnie martwiło (ja ogólnie nie poszłam na stół z powodu bólu, tylko z powodu zagrożenia rdzenia).
Tak więc oczywiście koniecznie należy o wszystkim powiedzieć operatorowi, ale jest całkiem prawdopodobne, ze to objawy regeneracji.
Mogę ci tylko powiedzieć, że jak czytam to forum od 3 lat, nikt nie opisywał podobnych odczuć jako powikłań pooperacyjnych.
Może Zosia będzie miała chwilkę czasu i też tu zajrzy - to nasze guru :). Zosia pamięta posty od początku.
Asia
p.S.
A czy mama ma cukrzycę?
popatrz na ten artykulik:
http://przychodnia.pl/cukrzyca/index14.php3?s=3&d=1&t=14
Jak widać nie wszystko wiąże się z kręgosłupem (dyskopatom ciężko jest w to uwierzyć :) ). Znalazłam akurat to, pewnie nie jest to jedyna możliwość.
Jak operator się tymi wędrowniczkami nie przejmie, to może na wszelki wypadek porozmawiać też z rodzinnym - może to objawy zupełnie nie związane z kręgosłupem?

Dzięki Pawiku za odpowiedź, Twoje wskazówki są mi bardzo potrzebne, bo tak naprawdę najwięcej można się dowiedzieć od kogoś kto ma osobiste doświadczenia z ruchomymi implantami.
Czy mając implanty ruchome jeździcie na nartach?
A ile kg można podnosić?
Ile czasu po operacji można samemu być kierowcą?
Wiem, że pisaliście o tym, ale brakuje mi właśnie wskazówek dla osób z ruchomymi implantami.
Pozdrawiam Wszystkich

ettena,
ja jestem prawie 11 tygodni po zabiegu. mam pieczenie w rękach, silne. wiążę to z pochylaniem i odchylaniem głowy. jak trzymam ją prosto jest prawie ok. fizjo mówi, że to ucisk na kolejny poziom. oprócz tego mam drętwienia i ból,też do rąk, z promieniowaniem wyraznym do konkretnych palców.
myślałam, ze to przeczulica. ale ewidentnie wiąże się to z pozycją głowy. zauważyłam tez pieczenie w nogach, z "bąbelkami". i w plecach. ale tamto jest niezależne od pozycji, to w rękach tak.
czy u Twojej mamy te dolegliwości są wywołane konkretną pozycją lub czynnością? może niech spróbuje zaobserwować i unikac ich przez jakiś czas.
znalazłam na niemieckojęzycznej stronie informacje, ze w związku ze stabilizacją niestabilnych dotychczas kręgów implantem cage normą jest występowanie BÓLU od lekkiego do silnego od potylicy, przez szyję, barki, do bocznych łopatek do 3 miesięcy. nie powinno być regularnego, nasilającego się PROMIENIOWANIA, DRĘTWIENIA itp., jeśli diagnoza przedoperacyjna i jej przebieg były właściwe.
Ale zakładam, że każdy organizm jest inny. i jeśli choć część objawów ustąpiła to trzeba się uzbroić w cierpliwość i dać czas czasowi.
byłam u neurologa, który skierował mnie na MRI pod kątem kwalifikacji do reoperacji. i zasugerował próbę powrotu do normalności. obserwację reakcji i objawów, co, kiedy, gdzie. co pomaga, co szkodzi.
więc podjęłam. najlepiej wychodzi mi leżenie :) i to bokiem :) wszystkie inne do bani. aha, i mogę chodzić, ale niezbyt szybko. powoduje całą gamę objawów do dłoni, łopatek, barków.
mam tego sporo. może się ktoś skusi? chętnie oddam :):):)

Droga Szyjko, mama nie ma drętwienia całe szczęście, tylko takie odczucia pieczenia czy zimna, jakby nerwy się budziły. Nie wiem przy jakich pozycjach, w zasadzie ciężko mi to zaobserwować.
Z rąk odeszło jej natychmiastowo, czasem tylko takie odczucie minimalne jakby nerwy się budziły.
Gorzej z nogami i resztą kręgosłupa, ponoć stamtąd dłuuuużej schodzi ucisk... Lekarz powiedział, że z nóg z czasem dopiero zejdzie i objawy ustąpią.
Nie wiem czy się nie przeciąża, bo nie potrafię jej utrzymać w miejscu i namówić żeby nic nie robiła najlepiej. Dźwigać nie dźwiga, ale zmiata, ściera kurze, gotuje obiad, chodzi sobie na miasto. W środę mamy wizytę u lekarza, prześwietlenie, martwię się tym bardziej, bo nie mogę być z nią na wizycie, bo mam egzamin na studiach, boję się, że lekarze oleją i powiedzą, że "wszystko jest dobrze, proszę normalnie żyć". Chcę mieć pewność, że wszystko jest dobrze zrobione i się regeneruje :(