Aneta,
"wibracje", ja je nazywam "jaccuzzi", mam od pierwszego zabiegu. z różnym nasileniem. w plecach, nogach, rękach. teraz doszło jeszcze większe niż przed zabiegiem (drugim) drętwienie twarzy i języka.
moja stała rehabilitantka (bardzo mądra babka) powiedziała mi po pierwszym zabiegu,ze miała pacjenta ze złamanym kręgiem w piersiowym co prawda,ale takie prądy miał własnie odczuwalne.i jak zrobiłam kontrolne rtg to okazało się, ze mam za dużego implanta, "wbił się" w trzon kręgu i blaszka graniczna kręgu c6 jest złamana.więc sądzę, że to stąd. tu pomoże chyba tylko czas. niepokój budzić powinny objawy neurologiczne. nie wiem,czy to się do nich zalicza.
mój nowy neuro na drętwienie twarzy powiedział, ze podczas zabiegu tętnice kręgowe są naciągnięte i tak może byc. nie wiem, jak długo.
chyba musimy teraz uzbroić się w cierpliwość i zaakceptować, że nie u wszystkich jest idealnie.
Wypadek 02.2009.
długa rehabilitacja.
zabieg 14.11.2013 (dyscektomia c5/c6, stabilizacja przestrzeni PEEK Cornestrone)
zabieg 30.05.2014 (odbarczenie pośrednie ze spondylodezą międzystawową na c5/c6 Providence Ditrax)