Dorka1616 poprosze o namiary na taka myjkę :)
Ja niestety mieszkam na wsi, chałupa wielka jak stodoła. Uwielbiam sprzatać, po bardzo ciężkiej pracy umysłowej, praca fizyczna to jest zbawienie i odprężenie. Ale niestety musze poszukać nowych pasji :D
Małżonek oczywiście, że będzie teraz pomagał, ale niestety sam jest niemłody i pracuje po 20 h dziennie pisząc książki i artykuły i tak naprawdę on utrzymuje dom finansowo i niestety musi harować by go nie zwolnili bo na uczelni najważniejsze są publikacje naukowe - nie piszesz - żegnaj. Szkoda mi po prostu jego cennego czasu, który powinien poświęcić na pisanie, ale wiem, że będzie pomagał bo my mieliśmy podział obowiązków typowo tradycyjny nie dlatego, że kobieta jest stworzona do mycia garów bo ma krótsze stopy (żart), tylko mi ten podział bardzo odpowiadał. Do męskich prac w stylu noszenie drewna ze stodoły, rąbanie drewna się ani nie nadaję, ani nie lubię. On z kolei sie przy tym odpręża. Najwyżej albo okna będa brudne albo z raz do roku zapłacę komuś. 100 lat temu taką babę jak ja to by chyba utylizowali bo to ani w polu nie pomoże, ani dziecka nie urodzi a jeść trzeba dać ;)