Rupafin, dziękuję za odpowiedź :) Podniosła mnie na duchu. Nasze historie rzeczywiście podobne z tym, że ja nie dostanę ruchomego dysku - neurochirurg od razu powiedział, że u mnie będzie usztywniony 1 poziom (na podstawie starego rezonansu). Ruchomy dostaje się chyba tylko wtedy gdy nie ma zwyrodnienia - u mnie jest. Dlatego się tego tak boję. Nie tego, że na boki nie pokręcę bo na boki to się całym ciałem obrócę - będa zapewne problemy ze schyleniem się, a wiadomo, że to jest ważniejsze, chociażby stopy pooglądać ;) Czy może ktoś z forumowiczów się orientuje czy jest duża różnica w "odczuciu" i psuciu sie kręgosłupa między ruchomym dyskiem a usztywnieniem? Czy w ogóle jakakolwiek ingerencja psuje pozostałe kręgi? Wiem, że marudzę.
Ale Rupafin naprawdę dziękuję Ci za odpowiedź. Ja chciałabym pracować później, a nie bać się, że cokolwiek zrobię to ma wpływ na kręgosłup i w końcu osobistą asystentkę zatrudnię by mi chociażby skarpety zakładała ;)
A zdradzisz swój wiek Rupafin? Jeśli miałabys czas na rozmowę to podaję swoje gg 7832685.
Dziękuje jeszcze raz.