Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
02-05-2012, 20:21:21

amadobo 2012-05-02 22:00:26 Rafie, nie wiem ile mam implantów, chyba ze 6 na obu poziomach, ale za to mam sztuczne kręgi i drabinki na dole i jeszcze plyty, o! I pewnie jak znam zycie, nie jest to moje ostatnie zdanie.
A chciałoby sie poskakać
nawet nie chcę Ci zazdrościć , nie obrazisz się??
Tak sobie myślę , że fajnie byłoby być naczelnym tego forum i jeszcze fajniej byłoby być księgowym a najlepiej było by i będzie to , że mój post będzie numero uno na 1000 - cznej stronie tego tematu i nawet niech żadny sztuczny dysk się nie wychyla bo postawię embargo na dostawę implantów i uczynię neurochirurgię wolnym zawodem i w ogóle zavetuję wszystkie sanatoria
gość
02-05-2012, 20:26:10

Sama sobie nie zazdroszczę, więc sie nie obrażam i nie zyczę bicia rekordu
to ja, Ania znana jako amadobo
Forumowiczka
02-05-2012, 20:46:15

Witajcie łikendowe leinuchy
Dołączam do tej doborowej paczki jako przewlekły leniwiec z krótkimi przerywnikami na pracę
Moja córka mnie rozszyfrowała mówiąc-mamuś,ty jak się trochę zmęczysz to zaraz sobie coś wycinasz,wstawiasz,przeszczepiasz i odpoczynek gotowy Jakie to byłoby proste gdyby nie było tak męczące
Aniu,mój terapeuta prezentował mi to ćwiczenie bardzo dokładnie,egzaminowałale zaliczałam wtopę bo dodatkowo uruchamiałam inne mięśnie. Mam nadzieję że wytrwałością doprowadzę do prawidłowego zwijania pępka
Aniu,dasz radę jak już niejednokrotnie dawałaś.
Pośpiewaj sobie ,,A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój...."
Znam tę beznadzieję zależności od innych,zniewolenia przez zakazy/nakazy,bólu.
Ja sobie powtarzam że trening czyni mistrza i pora przestać się mazgaić. Nie zawsze pomaga i pod reką też są antydepresanty.
Aniu proponuję żebyś rozważyła również namiar na Busko.
Raf,chyba coś kitujesz z pozowaniem do foty w nagłówku.
Wspominałeś,że trochę Ci przybyło przez to łikendowanie a na zdjęciu ino kości powleczone skórą
Vika ,,Zresztą co ma być to będzie, nie zawsze możemy przewidzieć co się wydarzy"
podpisuję się pod tym zdaniem wszystkim końcówkami.Z.
gość
02-05-2012, 20:48:12

Marcinie, stan mojego kręgosłupa to temat na oddzielną opowieść.
Ekipa, która mnie wtedy rehabilitowała, rozjechała się po świecie. Ordynator pracuje teraz w Miliczu, lekarka, która mnie prowadziła jest w Rawiczu, a rehabilitantki nie wiem gdzie sie podziały. Teraz tam są inni ludzie.
Mój kręgosłup zawziął się być inny niż wszystkie. Był rozchwiany, dyski i kręgi chodziły na niekontrolowane wycieczki, nerwy obrosły jakims paskudztwemi, a szyjne kręgi postanowiły się podzielić na mniejsze i po prostu, zaczęły sie rozpadać.
Teraz sobie mysle, że mogli mi zrobić krzywdę tymi rehabilitacjami, wielce skomplikowanymi cwiczeniami wyciągami i innymi torturami.
Zeby było zabawniej, właściwie nic mnie nie bolalo, wyjąwszy okres krótko przed pierwszą operacją Ls.
W szyjnym dorobiłam się mielopatii, w lędzwiowym zaliczyłam zespół końskiego ogona, a przed kolejną operacją /miesiąc temu/ Ls, moj doktor nie pokazał mi jak wygląda moj kręgoslup, żeby mnie nie straszyć.
Niestety, takie jest życie. Dbam o siebie, kilka razy w roku jeżdżę na rehabilitacje /neurochirurg zalecił mi żartobliwie wybrać sobie jakis fajny oddział i tam zamieszkać, bo częsta rehabilitacja jest warunkiem chodzenia/.
Są ludzie jak plastelina, którym rehabilitacja pomaga na całe życie a przynajmniej na długi czas. Ja, niestety, zawsze byłam niepokorna i mój kręgosłup też
to ja, Ania znana jako amadobo
Wtajemniczony
02-05-2012, 21:11:18

amadobo, faktycznie po tym co piszesz wydaje się że Twój stan jest nazwijmy to ciężki i niezwiązany z samym kregosłupem ale też całą masą innych układów. Zespół ogona końskiego np jest bezwględnym wskazaniem do operacji i przeciwwskazaniem np do terapii Mckenziego a krążki międzykręgowe same z siebie nie biegają na lewo i prawo u przeciętnego kowalskiego (nawet jeżeli im się mocno pomoże). Rozpadające się kręgi szyjne to już wogóle dziwna sprawa a trakcja poprzez wyciągi na ls czy od c w takiej patologii faktycznie może narobić wiecej szkodzy niż pożytku (zaznaczyć trzeba że trakcja to już nie McKenzie- chociaż czasami terapeuci tej metody również ją wykorzystują, natomiast ma ona sens w momencie gdy krążek ma jeszcze spore uwodnienie i zawochaną hydrostatyke, ciągłość pierścienia itd).
Moje zainteresowanie tematem wynika raczej z faktu który opisałaś , że sporo osób padło "ofiarom" tej terapii co w moim odczuciu jest nieprawdopodobne, i z tego też powodu zacząłem wątpić w fakt że leczona byłaś wcześniej wspomnianą metodą. Życzę jak najlepszego samopoczucia i zdrowia, bo to jest dla nas wszsytkich najważniejsze
gość
02-05-2012, 21:35:18

Marcinie,
dziekuję za życzenia. Zawsze razniej, kiedy człowiekowi dobrze zyczą.
Sama zavzynam wątpić jaka metodą mnie rehabilitowano, skoro wynik jest taki, jaki każdy widzi.
Szyje miałam powypadkową - to między innymi wynik sportowego trybu zycia. Kilka razy udalo mi sie walnąć głową /szyja tez ucierpiała/ o podłoże i chyba stąd te cuda.
Zespół końskiego ogona objawił sie u mnie potwornym bólem, porażeniem wiotkim kończyn i zwieraczy, więc trzeba było operować. I tak wskutek dwutygodniowego czekania aż sie ktoś nade mna zlituje, nie mam przewodzenia na nerwie strzałkowym.
Moj obecny doktor przypuszcza. że obecne rozchwianie mojej dplnej kolumny to pośredni wynik bardzo radykalnej laminectomii na kilku poziomach / ktokolwiek oglądał moje mri, z uznaniem twierdził, że operator "poszalał"/. Tak więc ja nie miałam wyjkścia.
Teraz jestem sztywną dumną posiadaczką tony metalu w szyi i plecach i mam nadzieję, że na tym sie skończy.
Podrawiam
to ja, Ania znana jako amadobo
Forumowicz
02-05-2012, 21:47:48

Drogi Marcinie ja mam do Ciebie pytanie nie rozpisuje mojej choroby bo jest ona odpowiednio już opisana na tym forum ,a brzmi ono tak czy można stosować metodę Mckenzi po operacjach kręgosłupa każda odpowiedź mnie usatysfakcjonuje
Pozdrawiam
ks Janusz
gość
02-05-2012, 21:53:24

Janusz,
zapomniałes się pochwalić ile i gdzie masz stabilizacje
to ja, Ania znana jako amadobo
Wtajemniczony
02-05-2012, 22:16:18

amadobo 2012-05-02 23:35:18 Marcinie,
Zespół końskiego ogona objawił sie u mnie potwornym bólem, porażeniem wiotkim kończyn i zwieraczy, więc trzeba było operować. I tak wskutek dwutygodniowego czekania aż sie ktoś nade mna zlituje, nie mam przewodzenia na nerwie strzałkowym.
stopa opada? Tutaj mogę polecić próby semg biofeedback - jeżeli chociaż lekkie przewodnictwo jest i impulsy dochodzą do mięśnia, to aparaty do semg je wychwycą np na mięśniu piszczelowym przednim. Dzięki takiemu treningowi można pobudzać mięsień do skórczu (pomimo braku jego reakcji) a z czasem uzyskać widoczny skórcz.
Jeżeli chodzi o to, czy można stosować metodę McKenziego po operacjach - niestety znów odpowiedź niejednoznaczna- zależy co i jak zostało zrobione oraz jaki efekt chcemy uzyskać. Wielu terapeutów podejmuje takie działanie o ile uznają, że coś można osiągnąć. Metoda jest na tyle bezpieczna, że dobry terapeuta odrazu wychwyci, że coś idzie w dobrą strone lub nie. Jeżeli zabiegiem była np dysektomia to dlaczego nie, ale jeżeli np są implanty... w takim przypadku prawdopodobnie terapia ograniczyła by się do edukacji, nauki prawidłowej postawy itd bez procedur mechanicznych. Wszystko zależy od tego skad pochodzą objawy. Ale generalnie można powiedzieć że po niektórych operacjach można z zachowaniem bardzo dużej ostrożności.
(dlaczego ja boje się implantów- one zmieniają mechanikę całości, kręgosłup nie jest już tak przewidywalny i wtedy bezpieczniej nauczyć pacjenta z nim żyć tak, aby inne segmenty nie uległy uszkodzeniu)
Forumowiczka
02-05-2012, 23:26:49

Proponuję przywiązać Marcina za nogę (ręce będą potrzebne do pisania) do forum i nie wypuszczać

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: