Spinko przykro mi w związku z zaistniała sytuacją gdybym widział wiadomość od Ciebie odezwał bym się ale sam nie mam pojęcia jak to mogło się stać i co dziwne dzisiaj do południa na skype rozmawiałem z Małgosią i Emilką a wiadomość od Ciebie dotarła po południu dnia dzisiejszego tak naprawdę nie wiem jak i co się stało na pewno nie była to jakaś złośliwość z mojej strony za zaistniałą sytuacje Przepraszam ale To ty zdecydujesz czy odezwiesz się do mnie czynie jeszcze raz przykro mi z tego powodu Przepraszam Janusz

Ale nie widziałeś. Może nie zauważyłeś? Może tak być miało? Było, minęło. Doceniam, że przepraszasz. Na innym forum poznałam kiedyś takiego jednego, z którym miałam właściwie identyczną sytuację :). No, może podobną. Nie potrafił wybrnąć z tego tak, jak Ty. Przeciwnie. Robił później jeszcze inne rzeczy, które tylko sprawę pogorszyły. Nie przeprosił i nie skontaktował się ze mną chociaż mógł to zrobić a nawet starałam sie mu sprawę ułatwić. Zadzwoniłam do niego, powiedział, że w pracy ma młyn i oddzwoni. Oczywiście tego nie zrobił.

Co myślisz Januszu o takim postępowaniu tego kogoś innego? Będę wdzięczna jeśli napiszesz .

Co do naszego nieporozumienia Januszu, to nie ma sprawy. Rozumiem. . Było minęło.

W sprawie kołnierza - ja mam Campa i tylko taki noszę. Zastanawiam się nad Floridą, którą nosi Zosia...

Tamaro,

Ja mam doświadczenie z kołnierzem miękkim czyli kołnierzem Schanza. Nosiłam go przed operacją i bezpośrednio po niej i teraz w czasie podróży. Kołnierz Florida wygląda podobnie, ale ma dodatkowo usztywnienie.
Dorota

Myśle Spinko że to nie uczciwe i bardzo nie fair sprawy należy załatwiać do końca nawet jeśli są jakieś nie porozumienia to wymaga je wyjaśnić i przedstawić swój punk widzenia bez względu na późniejsze konsekwencje Pozdrawiam Janusz

Właśnie. Dokładnie tak Januszu.
Nie fair. Nie fair play. Myślę, że to właśnie była taka gra nie fair. Z naciskiem na słowo GRA. Ja jestem pamiętliwa i dlatego tak zareagowałam na Twoje zachowanie.
Ale wszystko się wyjaśniło.
A co zrobi (albo nie zrobi) Przemek z tym, co było nie fair... cóż... to zależy tylko od niego.

Janusz - kiedy przyjeżdżasz do Warszawy? Może w jakąś sobotę na wizytę do dr Rafała Górskiego?

Na razie ta nowa sytuacja w domu troszeczkę mnie przerasta dużo zajęć i nie na wszystko starcza czasu ale obiecałem Zosi że nie omieszkam odwiedzić Warszawy jadąc do Buska Zdroju na razie wstępnie wiem że może to być grudzień lub styczeń . Spinko myślę że może Przemek przemyśli sprawę i przyśle Tobie bukiet kwiatów w ramach przeprosin

Kochani byłam dzisiaj znowu u neurochirurga. Po obejrzeniu rezonansu stwierdził, że operacja jest konieczna na poziomie C5/6 (retrolisteza i obustronna para-centralna protruzja krążka międzykręgowego z przewagą po prawej stronie, uciskiem na worek oponowy, zniesieniem przedniej rezerwy płynowej kanału kręgowego, modelowaniem rdzenia kręgowego i uciskiem na korzenie C6.),
a co do C6/7 decyzja zostanie podjęta podczas operacji.
Lekarz stwierdził, że zdjecie kwalifikuje mnie do operacji na cito, a odruchy już nie. W związku z powyższym mam obserwować swoje odruchy.
Na moje pytanie, czy pogorszenie może przyjść powoli, etapami - uzyskałam odpowiedź, że może być to bardzo różnie
np. przy czytaniu gazety może okazać się, że nagle nie mogę ruszyć ani rękami, ani nogami.
W tę lub przyszłą środę jadę do szpitala zapisać się na operację (termin oczekiwania ok. pół roku). OSIA.

No nie!!!!

Osia, i znowu jestem przerażona. Co lekarz to obyczaj. Ja mam podobna sytuację. Obraz MRI kwalifikuje do operacji, odruchy w badaniu neurologicznym juz nie. A mi lekarz powiedzial, ze trzeba sie bardzo postarać aby pogorszenie było nagłe. Że zazwyczaj takie zmiany następuja powoli i najlepeij podjąć decyzję o operacji kiedy są ubytki neurologiczne lub ból przekroczył poziom akceptowalny.
No to jak w końcu to wygląda???

Emilka i Osia ja myslę że lekarze dają wam nam mi do myślenia by decyzja o tak poważnej operacji należała do nas i kiedy będzie nas już bolało do granic wytrzymałości lub ubytki będą duże sami przylecimy z prośbą rżnij pan byle już nie bolało. czyli jak owoce musimy dojrzewać do świadomej decyzji Pozdrawiam życząc wam wszystkim dobrej bezbolesnej nocy

GOSIEŃKO , mocarna kobieta jesteś :) Słuchaj starszej pani -rób sobie przerwy w pracy na odprostowanie z nad biurka , rób ćiwczenia izometryczne , spceruj przez chwilę z podniesiona głową jesli pracjuesz przed komputerem zadbaj o odpowiednią wysokośc monitora , nie dźwigaj teczek z aktami .Jeśli pracodawca nie bedzie dla Ciebie wyrozumiały wystąp o przyznanie stopnia niepełnosprawności -ułatwia wiele spraw zawodowych .II pamiętaj ,zę dyskopatia nie wzięłza się z nikąd , praca pewnie też się do niej przyczyniła wiec staraj się wykluczyc w miarę możliwości czynniki obciążające .
Dzięki za życzenia. Do narodzin juz niewle ponad miesiąc i myślę że Wnuczątko dopiero doda mi skrzydeł .W zapowiedziach chłopiec ale dopóki nie opuści ciepłego domku swojej mamy niegdy nie ma pewności :)

OSIU, w okresie oczekiwania będzie miła kilka miesięcy na ostseczną decycję . w zyciu nic nie dzieje się przypadkiem ,to będzie Twój wybór podjęty we właściwym czasie .Czy mozesz podać szpital i gdzie zamierzasz oczekawać na termin operacji?

EMILKO ,Ciebie dobra kobieto już nosi z niepokoju .Jeszcze nie uspokoiłaś jednych emocji .Czy coś złego w Twoim samopoczuciu wydarzyło sie od ostatniej konsultacji? Przeciez wiesz na co masz zwracać uwagę

Ze spraw luzackich- data i godzina spotkania dla mnie też bardzo dobra . Zanki rozpnawcze bardzo wymowne , mój golf będzie biały:)