Witam, dzień dobry
Zosia rencistką - gratuluję, że trafiłaś na dobrą aurę w ZUS. Co do pracy - ja pracuję w takiej instytucji, w której orzeczenie o niepełnosprawności jak też całkowita niezdolność do pracy jest mile widziane. Tak więc Zosiu, jak staniesz na nogi a nuda zacznie doskwierać to wiesz, że mnie masz w tej Warszawie.
Irek szaleje - super, że jesteś na naszym forum, że właśnie taki jesteś.
Wielebny - może odstaw wszystkie medykamenty, zabierz wędusie i robaczki, woblerki, zanętę i idziemy na ryby. Ja przywiozę łemkowską, grill i karkówkę oraz kawał optymizmu. Posiedzimy, ponęcimy i może Twoje dolegliwości gdzieś wyślemy. A tak serio to bardzo Ci współczuję.
Byłam na grzybach, nogi mnie lekuchno bolą od chodzenia...na dużym lesie znalazłam kilka robaczywych podgrzybków. Stokrotka wczoraj narobiła mi zachęty, opowiedziała, jakie to piękne prawdziwki kupiła, wracając z Olsztyna. Więc wstałam rano i postanowiłam - idę na grzyby. Wychodząc z dużego lasu, luknęłam w bok i dostrzegłam takie brązowe punktu w trawie....doszłam i co? Grzyby! Prawdziwe grzyby się porobiło, żaby po drzewach chodzą a grzyby na łące rosną...ja już tego nie ogarniam bez śliwowicy. Idę zrobić porządek z grzybami. Tak więc na moim wigilijnym stole, będę pierogi z grzybami. Smacznego i dobrego dnia dla Was.