anTosiu ja jestem cały czas, tylko ostatnio mam taki "zap....rz" ze nie wyrabiam. Zdążę spojrzeć co piszecie (oczywiście czytając posty z kilku dni) ale zanim w końcu zabieram sie za napisanie, to to samo pojawia się już w postach "średnich" stażem szyjek - reagują szybko, celnie, budująco i niezawodnie
super jesteście!
Layla - ja też zaliczyłam pana Tuza :) . mnie niestety nie pomogło. jedyne co byłam w stanie robić to retrakcje, a przeprostu szyi już nie. Przepuklina była tak ogromna, ze przy przeproście ja chyba tylko to jądro jeszcze bardziej uciskałam. Prawie pół roku próbowałam ćwiczyć i się poddałam.
Zresztą jeden z lekarzy powiedział mi, ze mam już sekwestr i tutaj rehabilitacja nie pomoże, bo pierścień pękł całkowicie. Padła nawet u niego diagnoza, ze chyba jest też uszkodzone wiązadło żółte.
Przypadki sa różne - nie jesteśmy tacy sami, nawet z tą samą chorobą.
Pozdrawiam gorąco no i całuski dla anTosi!
Asia