WITAJCIE PANIE I PANOWIE Z ZEPSUTYMI KRĘGOSŁUPAMI SZYJNYMI PIERSIOWYMI I LĘDŹWIOWYMI :)
też mi się popsuł jak Wam...
tak zastanawiam się od paru miesięcy czy przyłączać się do Was? czy nadal Was tylko czytać obserwować śledzić etc etc - mianowicie tylko dlatego to moje zastanowienie jest ciut kuriozalne bo którego posta bym nie przeczytała to od razu coś mi się dzieje podobnego lub takiego samego ... typu parzenie pieczenie piszczenie .....
Sama nie wiem czy sobie nie funduje na własne życzenie takiego marazmu w głowie i czy aby nie pomyliłam forum o dyskopatach z forum psychiatrycznym :) ale to wszystko z tego przerażenia i przerażliwienia oraz całej eleganckiej dyskopatii jaka mnie dopadła - w co absolutnie nie mogę uwierzyć ...
Wow chyba ten mój połst będzie ala elaboratem ale to dlatego że pierwszy raz i chce jakby dokładnie po kolei :) ps: najwyżej mnie okrzyczycie lub źle skomentujecie :(
Tak prywatnie zakolegowałam się dość z szyjka 74 :) - z czego się niesamowicie cieszę :) pewnie szyjko będziesz zaskoczona że w końcu się ujawniłam i napisałam :) . Zobaczymy czy będzie jakaś zmiana jak zmienię z obserwuje na uczestniczę :)
A teraz już przechodząc do meritum... mam 33 l. (Chrystusowy ----więc skąd brak zdrowia???)
Od kiedy zrobiłam MRI odczytałam wynik, poszłam do lekarza i zaczęłam grzebać w necie czytać itd , to mam dyskopatie jak byk pięknie objawową, tzn : przed MRI bolał mnie kark z tyłu i mocno piekło nie dawało mi to spokoju ( bo 2 lata temu pierwszy raz miałam niesamowicie paraliżujący ból szyi przez 2 mce po czym spróbowałam yumeyko, nie było mnie akurat w Polsce i przeszło do przełomu października listopada tego roku ) dlatego zdecydowałam się na to MRI i oto wynik : MRI z 13 listopad 2013 : niewielka protruzja c4/5 i c6/7 oraz c5/6 duża centralna protruzja z dość dużym uciskiem na rdzeń kręgowy, wymiar strzałkowy światła kanału zmniejszony do około 5mm, wyszła również protruzja th1/2 ale dalsze badanie w badaniu odc piersiowego ( jeszcze nie zrobiłam ) noooooooo i się zaczęło: 4 Neuroch i każdy ze do operacji i ze implant na co ja szok! W tym jeden z Neuroch zaproponował najpierw nukleoplastyke a w razie wu jak nie pomoze i po będzie kicha to wtedy implant ale stwierdził że w moim przypadku daje mi 90% ze pomoże. Obecnie jestem na rozdrożu i nie wiem dokąd iść... przerobiłam juz różnych lekarzy znachorów uzdrowicieli rehabilitantów fizjoterapeutów i kij wie jeszcze kogo, więc z nich wszystkich tylko tych 3 czy 4 Neuroch że do operacji a reszta żeby rehabilitować, przed odebraniem MRI miałam tylko ból w karku i parzenie natomiast na dzień dzisiejszy czyli około 5 mcy od MRI mam czasami ból w karku czasami kłucie w karku ale mały ból naprawdę bardziej mnie parzy jak boli, natomiast łopatki dla mnie kanał zaczęły mrowić dretwieć prądować parzyć piec szczypać kłuć i kij wie co jeszcze a najbardziej jak się nadźwigam mojego małego Antosia 8 miesięcznego :) , niedowładów zero czucie ręce nogi ok nic poza tymi łopatkami, plus wydaje mi się właśnie psychosomatyczne piski i inne po naczytaniu się właśnie inf internetowych .... i teraz pytanie czy aby te łopatki na 100% od mojego c5/6 czy od protruzji z th1/2 i może jeszcze niżej (się dowiem jak zrobię MRI piersiówki ) - jestem umówiona jeszcze do dok: pieniążka 24 marca a od 27 marca do 10 kwietnia mam rezerwacje w Krojantach oczywiście po uprzedniej rozmowie z dok z Krojantow i przedstawieniem wyników i objawów - dok z krojantow powiedział ze takie przypadki mają na codzień ale każdy indywidualnie , więc myślę sobie pojadę spróbuję a nóż widelec- po krojantach w połowie kwietnia mam zamiar zrobić MRI szyjnego i piersiowego i zobaczę jaki wyjdzie wynik jeżeli choć ciut lepszy to się będę rehabilitiwać jak gorszy to może na nukleo a jak całkiem do kitu to implant chociaż zobaczę tez co będzie z objawami...
Zapewne nikt nie chciał i nie chce żadnych implantów operacji itd no i ja też bardzo nie chce dlatego póki nie mam mega neurologii to będę walczyć a co z tego wyjdzie czas pokaże.
Boje się takiej operacji cholernie i nie wyobrażam sobie tego poza tym po operacji sami wiecie, żadna gwarancja jedynie taka iż pod warunkiem zrostu implantu z kością nie będzie ucisku na rdzeń ale za to inne poziomy mogą iść w kosmos no i tak w kółko wiec ja dziękuję !
Sama nie wiem już czasem niccccc powiem Wam szczerze dlatego postanowiłam napisać i otworzyć się skoro stałam się dyskopatyczną dziewczyna do grupy wsparcia i doradztwa :)
Elba napisałam Ci na priv czy mogę prosić o odp? Dziękuję z góry.
czy myślicie że zdarzy się cud i nie będę musiała iść na żadną operację szyjnego?
Pozdrawiam Was gorąco