Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29018)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
06-12-2013, 15:44:39

Bogusiu a jak tam żyjesz z szalejącym Ksawerym?
na południu też wieje ale o dziwo nic mnie przez to nie boli. To dobrze!
Asia
Wtajemniczona
06-12-2013, 16:30:11

Piotr, trzymam kciuki za Twoja żonę.
Lidiabe, cieszę się razem z Tobą. Mam podobna sytuację - neurochirurg kazał mi intensywnie ćwiczyć. Wydaje mi się, ze chyba znalazłam w końcu dobrego fizjoterapeutę po kilku latach intensywnych poszukiwań i wypróbowywania umiejętności (lub ich braku) kilkunastu rehabilitantów i masażystów na własnym ciele :(. Mam ogromne szczęście, że nikt mnie mocno nie uszkodził, ale pozwalałam na różne terapie, o których nawet tutaj nie chcę wspominać, bo stwierdzicie, że jestem nieodpowiedzialna. Moja desperacja w poszukiwaniu ratunku wynikała z tego, że ja nie mogę zażywać przeciwbólowych leków przeciwzapalnych, a paracetamol na mnie nie działa.
Byle nie zapeszyć i tym razem, było dopiero pierwsze spotkanie, ale diagnoza b.ciekawa - moje migreny, napięcia, bóle pleców i drętwienia rąk, a ostatnio dodatkowo zapalenie kaletki podbarkowej wynikają z prawdopodobnej niestabilności kręgosłupa szyjnego oraz nieprawidłowej postawy, która skutkuje osłabieniem niektórych mięśni, ich nadmiernym naciągnięciem i napięciami innych. Poćwiczymy, zobaczymy...
Dyskobolka, Ty już powinnaś być po, mam nadzieję, ze dobrze się czujesz.
Ciągle jestem w trakcie czytania forum od początku (doszłam już do ubiegłorocznej jesieni :)) i wiele wpisów dało mi dużo do myślenia. Świetnie, że nadal na forum są osoby, które od dawna dzielą się swoim doświadczeniem: przede wszystkim niezmordowana Zosia oraz Spinka, Bogna, Asia Buraczek, Bogusia Pawik, Piotr i wiele innych (przepraszam, jeśli kogoś pominęłam). Doświadczenia osób, które są na forum od kilku miesięcy czy tygodni, jak ja, również mi wiele dają. Dziękuję Wam wszystkim!
Moj syn w końcu doczekal się sniegu - własnie lepi cos podwórku :). Okropna tylko ta wichura...
pozdrawiam
Basia
gość
06-12-2013, 18:18:11

No Asiu i nie tylko to mnie wywołaliście ;)
Ale, Piotr rzecz jasna kciuki są, a jakże...
Asiu Ksawery...eh jechalam dziś na TK do sąsiedniego miasta i wyglądało wszystko nieciekawie...połamane drzewa, dwa wypadki, przewrócona przyczepa z reklamą, pozrywane banery...oj...A ja nie wiem czy jestem meteopatką...chyba nie, rąbie mnie już jednakowo od 3 tygodni, no i się przeziębiłam i tak od środy słabiej ciągnę...
Ale dziś mam urodziny :) mój syn także, więc co tam rwy, katary i gorączki ;)
Basiu ja tu zaglądam bo tak jakoś się zżyłam, ktoś kiedyś pomógł mi, w miarę możliwości zaglądam i piszę jak coś mądrego mi się nasunie, choć to już powtarzanie przez tyle czasu, ale czasem może się przydać...
Ale co do terapii i terapeutów...ja też już chyba trochę przeszłam i miałam nie raz nadzieję, że mi minie, że właśnie znalazłam, że on znalazł przyczynę i jakoś potem wychodziło inaczej ale...Ale mimo to uważam to za najlepszą z dróg, regularna praca z dobrym fizjo (niestety strasznie kosztowne). Ćwiczenia w domu itd. Asiu ja robiłam do niedawana to samo tylko bez zakładania rąk za szyję, aż mi fizjo powiedział wyraźnie NIE...Usłyszałam mądre zdanie: to dla tych co mają bardzo dobrą głęboką stabilizację kręgosłupa...a ja: jak mam mieć dobrą stabilizację jak robię ćwiczenia dla babci Nic mnie nie bolało przy tym...tak już jakoś jest...byśmy chcieli szybko i skutecznie, no bo przecież przy tych ćwiczeniach czuć jak się brzuszek napina ;)
Zatem milego, dobrego weekendu :)
Forumowiczka
06-12-2013, 21:00:13

pawik rwy, katary i gorączki ;)
Usłyszałam mądre zdanie: to dla tych co mają bardzo dobrą głęboką stabilizację kręgosłupa...a ja: jak mam mieć dobrą stabilizację jak robię ćwiczenia dla babci
No dokładnie!!!!!!!!
to jest to sedno - jak się nam coś dzieje, to albo inni nam mówią, ze za dużo siedzenia przy biurku a za mało ćwiczeń, albo sami sobie tak mówimy. A jak ćwiczymy to okazuje się, ze nie powinniśmy, no bo przecież NAM nie wolno - to przecież jest jakieś błędne koło! masakra.
Bogusiu wszystkiego najlepszego!
nawet z Ksawerym w towarzystwie - niech ci śpiewa Sto lat!
Asia
Wtajemniczona
06-12-2013, 21:11:52

Bogusiu, przyjmij również i ode mnie najlepsze życzenia urodzinowe!
pozdrawiam
Basia
gość
06-12-2013, 21:14:27

Asiu i Basiu miło mi bardzo :) DZIĘKUJĘ SERDECZNIE :)
gość
07-12-2013, 13:41:16

Jestem ju po i w miarę na tyle dobrze żeby tu co dziennie parę słów dla tych którzy czekają napisać. Taki mały dziennik.
Dzień 0
Operacja
9 z minutami jestem na bloku, oglądam sobie salę i za chwilę jestem już na popie i też oglądam sobie salę. Patrzę na zegarek już za 15 pierwsza. Aha, czyli już po, czas sprawdzić swoje końcówki. Wszystko działa. Uff... Palce u lewej ręki nie są drętwiałe - plus. Kręgosłup nie boli - plus. Prawa ręka jeszcze zdrętwiała - czekamy....
Dzień 1
10 z minutami wracam na zwykłą salę. Choć nic nie boli to tego dnia do udanych nie zaliczę. Mdłości, wymioty i zawroty głowy i tak wkoło Macieju. Ratują mnie kroplówkami z glukozą i czymś tam jeszcze. Przychodzi rehablilitant i każe wstać, chodzić i coś tam ćwiczyć. Na to niestety nie mam siły. Jedyne spacery to łóżko - toaleta. No ale nic nie boli i prawa ręka trochę mniej zdrętwiała :)
Dzień 2
Rano temperatura 37, 7 więc dziś chyba nici z domku. Koło 13 spada jednak do 37, 2, więc jest decyzja, że wyjdę.Powrót zajął nam 3 godziny (90 km). Jechałam w pozycji półleżącej, na podusi dr sapporo, bez kołnierza. Powiem szczerze, że liczyłam każdy kilometr i modliłam się żeby mąż nie musiał hamować ( w podróży towarzyszył nam Ksawery, nie powiem chyba dzięki niemu wszyscy jechali spokojnie, każdy te swoje 30 km/h). O 17 już w domku. I co się okazuje, że moje łóżko jest niewygodne, podobnie kanapa, krzesła, poduszki... Ja chcę łóżko ze szpitala !
Samopoczucie: ból w skali 10 stopniowej 2 i to tylko ze względu na napięte mięśnie, drętwienie minimallne w prawej ręce. Życie towarzyskie - 4 krótkie połączenia telefoniczne do najbliższyszych. Rozrywka 0.
Dodam, że implant mam ruchomy m6 na pozimie c5c6, szwy rozpuszczalne
Do jutra, pa
Ania
gość
07-12-2013, 13:49:48

A te dziwne znaczki to jakiś psikus, bo chciałam dać tylko znak zapytania przy szwach rozpuszczalnych, czy wy też takie mieliście i co o nich sądzicie? Gardło mnie w ogóle nie bolało, mam trochę problemów z przełykaniem, ale staram się jeść potrawy "miękkie" i dużo popijam.
Ania
gość
07-12-2013, 14:11:25

Aniu cieszę się bardzo ,że czujesz się dobrze.Dzięki za dziennik ,przyda się bardzo nam przed...Jak się lepiej poczujesz ,będziemy zadawać Ci pytania,ale na razie odpoczywaj i zdrowiej.Wszystkiego dobrego i wracaj do nas.Pozdrawiam!
Forumowicz
07-12-2013, 16:13:28

Dzień dobry wszystkim najbardziej bolesnym.Na wyspie kilka godzin było słońce,a tak wiatr zwolnił tylko stan wody jest wysoki.Poza tum żona już czuje sie lepiej po operacji ,ale z wyjsciem to trzeba zaczekać i moze lekarze coś powiedza w poniedziałek.............Ania pogratulować tego po teraz to tylko powrót by nic nie bolało myślę ,że dasz rade masz wsparcie w swojej połowie to bedzie łatwiej.Ta twoja podróż to bardzo współczuje.U mnie było bez bólu i nawet sam wjeżdzałem na prom i do domu.No tak kazdy jest inny.Wszystkim dziękuje za dobre slowo i ,życzę powrotu do zdrówka jak i nocy bez bólu....piotr..
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: