Fajnie Was widzieć i miło czytać
To idąc dalej tokiem pozytywnego myślenia i mając na uwadze piękną pogodę, wsiadłam dzisiaj po raz pierwszy na rower (po zimie) i poszybowałam na ścieżki rowerowe. Trasa piękna, widoki też. Podglądanie wiosny, czyli coś dla ducha i kręcenie kółkami – coś dla ciała. A ciało teraz dotlenione, komórki mózgowe też.
Bogna – po dzisiejszym wojażu mojemu mózgowi przybyło 0,5% możliwości gorzej jest z mięśniami nóg, bo odwykły od takiej pracy, no i siedzenie też obolałe
Ale trening czyni mistrza, zakwasy miną i dalej trzeba kontynuować. Mam nadzieję, że jutro jakoś się zwlekę z wyrka i rozchodzę te zakwasy. Łapki i ramiona są ok.
Irek, wszystkiego dobrego i samych pozytywów u neurochirurga… bez „nerwacji”, będzie dobrze!
Dobrej nocki i miłego poniedziałku
anTosia