No wymyśliłeś hi hi...moje implanty mają dopiero 5 miesiąc więc dam na luz w tym sezonie z kajakiem a za paliwo płaci firma więc luzik.
A tak serio drogie nowe szyjki. Nikt na tym forum nie pisze o dolegliwościach po operacji czy też o komplikacjach jakie mogą wystąpić po to, żeby straszyć kogokolwiek. Ma to tylko i wyłącznie sens informacyjny, że coś takiego może, aczkolwiek nie musi, się pojawić. Nie jest to też zależne od rodzaju implantów czy też kliniki w jakiej się poddamy operacji. Owszem, ma ogromne znaczenie wiedza lekarza, któremu oddajemy się w ręce. Tak naprawdę nic nie ejst cykliczne bo zależy od każdego z nas. U jednego nigdy już nie dojdzie do nawrotu choroby a u innych posypie się dalej. I nie ma na to mądrego. Nie ma co kazaczyć jak jest dobrze, trzeba się z tego cieszyć ale jednocześnie pamiętać o kodeksie szyjek i zaakceptować swoją inną sprawność. Tak ja sobie to wymyśliłam. I jest to moje zdanie. Wynika z doświadczenia 10 lat rehabilitacji, która jak się okazało nie pozwoliło mi uniknąć operacji. Głowa do góry i walczyć. Nic nie jest trudne w warunkach wzajemnego wspierania siebie.
Pozdrowienia i do zobaczenia jutro.
Janusz, cieszę się, że wyciągnęłam Ciebie z nory bez Ciebie to forum jest takie smutne....Irek napisz coś bośmy zmartwieni. Dobrze, że raf daje od czasu do czasu linijkę....