Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
08-08-2012, 12:52:29

niunqa
1) musisz skonsultować rezonans z neurochirurgiem lub paroma (opis czasem nie adekwatny do obrazu
2) konsultacje u rehabilitantów (konsekwencja w działaniu)
3) przestrzegać zasad szyjkowych
ks Janusz
gość
08-08-2012, 17:43:47

Dzięki za odpowiedź.
1) u neurochirurga już byłam - nakazał rehabilitację, prosił o wykonanie rezonansu kr.piersiowego (wg niego i tam jest coś nie tak), operacji on jeszcze nie widzi póki co..
2) wizytę u rehaba mam 10 sierpnia - wtedy startuję
3) zasad przestrzegam, bo czuję się tak słabo że głównie leżę...
gość
08-08-2012, 17:43:57

Dzięki za odpowiedź.
1) u neurochirurga już byłam - nakazał rehabilitację, prosił o wykonanie rezonansu kr.piersiowego (wg niego i tam jest coś nie tak), operacji on jeszcze nie widzi póki co..
2) wizytę u rehaba mam 10 sierpnia - wtedy startuję
3) zasad przestrzegam, bo czuję się tak słabo że głównie leżę...
Forumowiczka
08-08-2012, 19:06:57

chronic
...tzn. że dyskopatii nie da się wyleczyć nigdy???
dyskopatia to choroba dysków. Konkretnie stale postępująca utrata z nich wody, przez co przestają być plastyczne i nie przenoszą obciążeń po całym obwodzie (jak balonik z wodą) tylko w jednym kierunku, przeważnie do kanału kręgowego, bo większość ruchu mamy ze skłonem głowy w dół (ten drugi przypadek to zachowanie dysku jak pestki w owocu - gdzie popchniesz pestkę, tam ona przebija miąższ).
Prawdopodobnie ta utrata wody jest spowodowana jakimiś zaburzeniami genetycznymi. Normalnie też z wiekiem następuje - jako efekt starzenia sie, ale u nas jest to za szybko w stosunku do naszego wieku.
Dlatego jak juz masz stwierdzoną dyskopatię to po prostu musisz zmienić styl życia by jak najbardziej chronić swoje dyski przed tym "dziobaniem" pierścienia przez ich twarde jądra miażdżyste. Przepuklina powstaje, kiedy to twarde jądro juz uszkodzi otaczający je pierścień. Wtedy dysk się uwypukla i uciska nerwy.
Jak widzisz, usunięcie przepukliny to tylko usunięcie przyczyny ucisku nerwu. Sam problem pozostaje i może niszczyć kolejne poziomy.
Ale bez paranoi - da się z tym życ, pod warunkiem, że dba się o swój kręgosłup, żeby nie powodować w nim samemu szybkich uszkodzeń. Stąd te przykazania szyjek :)
Napisałam ci to nie po to żeby się mądrzyć, tylko żebyś zrozumiał zasadę rozwoju swojej choroby - łatwiej ci będzie wtedy pogodzić się z pewnymi ograniczeniami bo będziesz wiedział dlaczego sa dla ciebie wazne. Bardzo dużo w postępie dyskopatii zależy od tego co robisz. Dużo wymuszonej pozycji z głową schyloną w dół = "pestka" uszkadzająca twój pierścień od tyłu i kolejna przepuklina.
Acha -wciąż nie wiadomo co robić, żeby zatrzymać utratę wody z jądra bo wciąż nie do końca znamy zasadę jego odżywiania. Tam nie ma naczyń krwionośnych.
sorry za wykład :)
wracam do urlopowego leniuchowania......
pozdrawiam was wszystkich cieplutko, Asia
gość
08-08-2012, 19:38:47

Asiu fajnie, że napisałaś o drugiej stronie medalu, nie zawsze jest różowo, Janusz też to pisał kiedyś, że nawet misiącami coś się może cofać...mi ręcę odpuściły ale głowa nie bardzo, wiem to dopiero naście dni PO, ale mam i drętwinia itp. i myślę jak długo to się utrzyma...pewno każdy jest inny, należy pamiętać o tym...a wiadomo jak nie ma wyjścia i trzeba operować to z tym też się nie da za bardzo dyskutować....
fajny wykład o pestce
Bogna dbam o siebie, mam takie wrażenie..
ja nie miałam wogóle szwów, zostałam "sklejona", po nastu dniach delikatna nawet nie bardzo czerwona cieniutka kreseczka...
niunqa wpisz w naszą wyszukiwarkę terapia manualna, albo mckenzie
http://www.mckenzie.pl/main/pacjenci/terapeuci-certyfikowani.html
http://www.terapiamanualna.net.pl/s4.php
szukaj dyplomowanych fizjoterapeutów, tacy potrafią "wyciągnąć" skutecznie pacjęta z dolegliwości kiedy operację można odłożyć....
pozdrawiam
Forumowicz
08-08-2012, 19:53:01

buraczek 2012-08-08 21:06:57
sorry za wykład :)
zostało ci wybaczone

wracam do urlopowego leniuchowania......
pozdrawiam was wszystkich cieplutko, Asia
to już nie
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
gość
08-08-2012, 20:06:16

Pawik, dokładnie dwa dni temu o tym czytałam :) Człowiek podczas tych 2 zaledwie miesięcy nieustannego bólu szuka wszystkiego, co może mu pomóc. Mnie trochę nastraszono - w szpitalu póki co zabroniono mi wszelkich ćwiczeń, bo mogą skończyć się paraliżem.
Dziś jest np dobry dzień. Mniej jakby boli, ale to tylko złudzenie. Ręce drętwieją po dłuższym czasie poruszania nimi, a plecy bolą jakby ktoś łupał tam siekierą..
Dzięki temu forum zyskałam trochę optymizmu.
Buraczek, piszesz coś o pochylaniu głowy w dół. W pracy non stop tak robiłam Jestem farmaceutą, więc pochylanie się, praca w ruchu i dźwiganie jest u mnie na porządku dziennym...no cóż...muszę chyba zmienić pracę...
gość
08-08-2012, 20:27:00

Hm...ja podczas terapii manualnej nie ćwiczyłam, miałam ucisk na rdzeń...rwa w lewej ręce po terapii nigdy nie wróciła jak zresztą drętwienia....
dobry terapeuta wie co robi, dla mnie wiedzą czasem więcej od neurologa, wszystko zależy na kogo się trafi. mój neurolog nie wiedział dlaczego boli mnie głowa a fizjoterapeuta wiedział i jeszcze potrafił pomóc
takiego musisz zanleźć
gość
08-08-2012, 20:45:43

Janusz - miło Cię zobaczyć a jeszcze milej przeczytać Twoje literki.
Pawiku Kochany - cierpliwości musisz dać sobie. Czas jest potrzebny do regeneracji. Będzie dobrze i ból głowy minie. Tam nadal są obrzęki...czasem ból głowy powoduje ciśnienie śródczaszkowe. Płyn rdzeniowo - mózgowy może jeszcze napotykać opór w kanale z powodu świeżej blizny, obrzęku i dlatego może być podwyższone ciśnienie śródczaszkowe a to powoduje ból. Tak mi udzielono odpowiedzi na moje pytanie dlaczego boli głowa czy też mam szum w uszach oraz czasową utratę, rozmazane, zamglone - pole widzenia. Po 3 tygodniach praktycznie się ustabilizowało i jest super.
Mojej blizny też nie widać, jest taka cieniutka brązowa kreseczka - nie posmarowałam kremem z filtrem i słoneczko przebarwiło
Pozdrawiam serdecznie i kolorowych dla Was.
Bogna
gość
08-08-2012, 21:38:00

Bogna dziękuję, potrzebuję takiego uspokajania i w zasadzie dobre wytłumaczenie, może rzeczywiście tak jest...miałam ucisk na rdzeń i mi tłumaczono, że przepływ płynu jest zaburzony i dlatego boli...chociaż teraz te bóle są trochę inne....ale spokojnie...bo wiesz to jest tak, że się wydaje człowiekowi, że nic już mu nie jest...jeszcze jak ktoś jest raptusem takim...
dobrej nocy

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Proszę o pomoc i poradę
Matkę chorą na stwardnienie zaniku mięśni bocznych, z dnia na dzień jest coraz gorzej nawet tabletki przeciwbólowe nie działają mama robi się nerwowa wulgarna itp . Nie wiem co mam już robić.
gość
Straszna obawa przed zabiegiem wszczepienia zastawki
Hej, piszę tu bo bardzo się boję operacji mam 42 lata i przed sobą operację w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. Czytam tu o powikłaniach o nie właściwym ułożeniu Drenu w Jamie Otrzewnej. Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia ? Proszę o wsparcie duchowe. Dziękuję Aleksander
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
szukam miejsca dla taty po zawale i w stanie wegetatywnym , który wciąż jeszcze jest w programie budzikowim ale tylko do sierpnia...
Drodzy Wszyscy! dzień dobry! Nazywam się Joanna, mój tata rok temy 16.05 miał rozległy zawal, był długo niedotleniony, niestety nie wybudził się ze śpiączki, nie odzyskał świadomości; przebywa w programie NFZ budzikowim w Sawicach; niedługo minie rok, prognozy nie są optymistyczne; na jesieni musimy znaleźć mu inne miejsce. jesteśmy z Poznania, tata jest teraz 500 km od nas na Podlasiu, to nas wykańcza.. chcemy znaleźć ośrodek xblziej, wiemy, ze trzeba liczyć się z kosztami... ale czy ktoś w ogole wie o dobrym miejscu w Wielkopolsce? pielęgniarki mwoiac do ZOLu go, a przecież ws tyscy wiemy, ze to wyrok.. chciałabym zawalczyć jeszcze ... proszę, jeśli macie takie doświadczenia lub wiedzę, gdzie mogłabym spawrdzac? pytać? bo nie wiem od czego zacząć....
Reklama: