Gość 2010-08-01 20:18:15 Spinko!
Zus zawsze bierze papiery od lekarza rodzzinnego przed komisja....przed kwietniowym zabiegiem mialam 2 komisje ZUs i za kazdym razem w przychodnii lekarka mowila ze prosili o dokumenty...ale to ja zwasze wygrywalam :)
Podobnie jak Grażyna nie rozumiem. Co prawda ja składałam papiery o komisję ZUS (przypomnę, po 6 miesiącach świadczenia, w okresie gdy wg lekarzy prowadzących - neurochirurga, ortopedy, neurologa - powinnam się rahabilitować po operacji C4/C5, którą przeszłam rok temu, ZUS ośiwadczył, że nie widzi podstaw do dalszego świadczenia rehabilitacyjnego.) Hahaha
. Stało się to oczywiście po "uzdrawiającym" pobycie na prewencji ZUS (wszystkich będę przed nią teraz przestrzegać - bo nie dość, że jakość zabiegów żadna i warunki bytowe wręcz odrzucające to jak widać na moim przykładzie jest się tam wysyłanym w określonym celu).
Odwołuję się od decyzji ZUS i dlatego złożyłam odwołanie i prośbę o skierowanie na komisję lekarską (żargonowo nazywa się to sprzeciw od orzeczenia lekarza orzecznika ZUS)
Wracając do tego, co napisał Gość (szkoda, że anonim). Lekarz rodzinny nic do mnie nie ma. Nie ma nawet wiedzy o moim przypadku ponieważ w sprawie kręgosłupa nie byłam u niej od okresu wczesnooperacyjnego (kiedy poprosiłam o skierowanie na kontrolny rtg by móc wykonac blisko domu). Ta pani doktor nic nie wie o moim obecnym stanie zdrowia więc nie może wydać jakiejkolwiek opinii.
Dlatego nie rozumiem, co Gość ma na myśli. Wszystkie papiery o świadczenie rehabilitacyjne wypełniał lekarz neurolog.