Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
05-08-2010, 12:46:57

mam naimie Anna i proszę czy ktos z was miał podobne wyniki i co mnie czeka . Badanie tomografii rezonansu magnetycznego kręgosłupa szyjnego wykonane na odcinku C1-Th4, w sekwencji TSE, CISS: w obrazachT1 i T2-zależnych częściowe zatarcie szpar międzykręgowych C4-C5-C6, z następowym zaburzeniem fizjologicznej krzywizny kręgosłupa szyjnego, modelowaniem przedniej powierzchni worka oponowego i redukcja jego rezerwy płynowej - powyższy obraz może przemawiać za zmianami pooperacyjnymi z powikłaniem w postaci procesu zapalnego odległego - spondylodiscitis? Stan po discektomii i wszczepieniu protez krążków międzykręgowych C4/C5/C6. Wymiar strzał*** kanału kręgowego na operowanych poziomach wynosi 13,2-13,7 mm - brak danych dla istotnej stenozy. Niewielka plaska centralno-prawostronna przepuklina krążka międzykręgowego C3/C4 o wymiarach 5,3x3,2x2 mm nieznacznie uciskająca worek oponowy i powodująca zmniejszenie szerokości kanału kręgowego w projekcji strzałkowej na tym poziomie do około 11,6 mm (względna wtórna stenoza). Nie stwierdzono uchwytnych zmian strukturalnych w rdzeniu kręgowym w obszarze ujętym w zakresie badania. Pozdrawiam
gość
05-08-2010, 12:58:56

Witam.

Na forum jestem kilkanaście miesięcy. Moje wyniki MRI kręgosłupa szyjnego oraz lędźwiowego są na tych kartach od dawna. Dlaczego ludzie, którzy walczą z dyskopatią poprzez rehabilitację, wyzywa się od malkontentów i wręcz wyrzuca się z tego forum? Jestem przykładem osoby, której REHABILITACJA pomogła! Rehabilitacja nie kończy się za ścianą przychodni, człowiek tak jak po zabiegu jest z nią związany i zobowiązany do przestrzegania pewnych zasad.
Pisałem, nigdy nie byłem u rehabilitanta bez znajomości tematu "dyskopatia kręgosłupa szyjnego". I jeszcze jedno, ostatnio spotkałem się z dwoma neurochirurgami na stopie prywatnej. Temat operacji poruszyłem, odpowiedź brzmiała: masz dobrego rehabilitanta to się go trzymaj.

Miłego, Irek
gość
05-08-2010, 13:10:18

Mewa !!!

Odezwij sie jak chcesz na meila ,1964marysia@wp.eu

Pozdrawiam
gość
05-08-2010, 19:40:53

Witam.Fajnie stwierdzić"jak masz dobrego rehabilitanta to się go trzymaj"jak mieszka sie w dużym mieście to może znajdzie się super rehabilitant i jeśli ma się sporą kasę wtedy może uda się przeżyć jakiś czas beż zabiegu.Trudno to zrealizować w mieście powiatowym we wschodniej części Polski tzw.biedniejszej gdzie nawet nie ma poradni rehabilitacyjnej a neurolog przyjmuje dwa razy w tygodniu .Oczywiście wystawi papiery do fizykoterapii ale do końca roku nie ma możliwości skorzystania z masażu a najbardziej jest wskazany przy dyskopatii szyjnej.Od początku czerwca borykam sie z przeokrutną rwą ramienną ,gromada leków domięśniowych,dożylnych,ZAŁATWIONY pobyt w oddziale rehabilitacyjnym 150 km od domu(bliżej brak),rezonans magnetyczny po znajomości 23.08 a dolegliwości nie ustępują.Prywatne masaże -owszem ale ile można wydac w miesiącu na ratowanie zdrowia z dochodu 1300zł chorobowego .Myślę ,że każdy po zabiegu oczekuje natychmiastowej poprawy a jak troszke lepsze zdrowie to zapomina sie o tych dolegliwościach i chce nadrobic wszelkie zaległości.
Przy naszych dochodach nie da się zatrudnić w domu tzw.Marysi ,która zrobi wszystko a ja zajmuję się tylko sobą .Pomarzyć dobra rzecz nie tylko o pomocy domowej ale o takiej służbie zdrowia aby bez przeszkód i znajomości w miarę możliwości i potrzeb zwykłego pacjenta będzie diagnostyka od ręki i leczenie na co dzień a nie dwa razy w tygodniu i rehabilitacja 150 km od domu.
Pozdrawiam serdecznie Grażyna -niestety też po zabiegu C5/C6.
gość
06-08-2010, 06:43:54

Niestety, nawet w dużych miastach problem o DOBREGO reabilitanta. Na Sląsku z uporem maniaka wszyscy kazali mi ćwiczyć retrakcje. Lekarze, jak to slyszeli, to się za głowę chwytali.
Najlepsze jest to, ze dopóki się nie rehabilitowałam, to nie miałam ŻADNYCH dolegliwosci bólowych i dretwień, jedynie mrowienia!!! Bóle i drętwienia zaczęły się po tym, jak zaczęłam się intensywnie rehabilitować. i jestem prawie pewna, że własnie nieprawidłowa rehabilitacja doprowadziła mnie to takiego stanu, że muszę teraz rozważać operację...

Mewa
gość
06-08-2010, 07:25:28

Witam.
Mewo, skoro mieszkasz na Śląsku, to proponuję konsultację (60zł) u Grzegorza Gałuszki w Bielsku-Białej
http://www.centrumgr.pl/.
Powinien też pomóc Tobie, w znalezieniu dobrego rehabilitanta w twoim mieście, może będzie miał podpisaną umowę z NFZ.
Ja mam termin na zabieg w listopadzie. Ale od dłuższego czasu czuję się bardzo dobrze. W domu na ćwiczenia które mi zalecono poświęcam około 30 min. I o operacji na razie nie myślę.

Miłego dnia, Irek
gość
06-08-2010, 08:50:42

Irek,
dzięki za namiar. Byłam na stronie. Wygląda obiecująco, jednak myslę,że dla mnie już za późno. Mam podobno ucisk na rdzeń, a być może nawet sekwestrację (opinie są rożne). z tego co wiem, w takich sytuacjach nawet nie wolno już nic robić, a zwłaszcza żadnych manipulacji. Być może Twój kręgoslup jest w lepszym stanie...
Mewa
gość
06-08-2010, 10:11:47

Irku,
myslę podobnie jak Ty i jeśli chodzi o dcinek lęzwiowy. Mimo nawoływań lekarzy ze trzeba go ustabilizować, bo od poprzedniej operacji zrobił sie niestabilny i kto widzi mri tego odcinka, łapie sie za głowe, postanowiłam sie nie dac tak szybko. I działa.
Niestety, w szyi mam silny ucisk na rdzeń i tu już rehabilitacja nic nie daje, zresztą oprócz mrozenia i laseru nikt mi nie zaordynuje na to innych zabiegów ani gimnastyki. Kilka miesiecy temu po drugim zabiegu aqwawibron /czy jakos tak/ dostałam regilarnego ataku padaczki i dobrze ze tylko na tym sie skończyło. Zreszta gdy lekarze kwalifikujący na rehabilitację Ls widzą, ze mam w szyi takie coś, nie chcą słyszeć o przyjeciu na oddział /w maju pani doktor juz w trakcie badania wstepnego po przyjęciu do szpitala kazała mi sie pakować i wracać -całe szczcęście ze mąż juz odjechał/ - musze za każdym razem dostarczać kwit od neurochirurga coi mi wolno robić, czyli zeby szyi nie ruszać.
Różnie zatem bywa z tym obchodzeniem konieczności zabiegu i to nie Ciebie, Irku, wyganiamy z naszego kącika. Mnie denerwuje gdy ktoś bez znajomości nas i naszych przypadków poucza nas i to w sposób jak dla mnie nie do przyjęcia.
Jesli chodzi o Ciebie, to podziwiam Twój upór i biorę z Ciebie przykład w walce z lędzwiowym czortem.
Swoja droga zastanawiam sie co maja w głowach niektórzy ludzie po operacjach.
Był w szpitalu, do którego ostatnio zawędrowałam, facet, który sobie skoczył na główke do wody. Wymienili mu dwa kręgi, pousuwali odłamki z rdzenia i przywieżli wprost na oddział rehabilitacyjny. Miał tu pozostać okolo 3 miesięcy. Fakt, ze po wypadku pozostał mu tylko lexiutki niediwład nogi i facet pewnie poczuł się jak młody bóg, bo po dwóch tygodniach wypisał się. Wrócił do pracy, a pracuje jako tynkarz. Ciekawe co będzie z nim za kilka chwil. Szkoda takich leczyć
Któraś z dziewczyn na poprzedniej stronie pisała o uczuciu umierania podczas narkozy. To w większości wypadków normalka, to ostatnie uczucie, ze sie dusisz i umierasz. Ja to przeszłam wielkorotnie.
----------
a'propos mojej sytuacji
"czekałem w kolejc do lekarza pięć miesięcy i teraz wiem, że czas leczy rany"
----------
Miłego dnia drogie Szyjki
gość
06-08-2010, 10:12:46

Irku,
myslę podobnie jak Ty i jeśli chodzi o dcinek lęzwiowy. Mimo nawoływań lekarzy ze trzeba go ustabilizować, bo od poprzedniej operacji zrobił sie niestabilny i kto widzi mri tego odcinka, łapie sie za głowe, postanowiłam sie nie dac tak szybko. I działa.
Niestety, w szyi mam silny ucisk na rdzeń i tu już rehabilitacja nic nie daje, zresztą oprócz mrozenia i laseru nikt mi nie zaordynuje na to innych zabiegów ani gimnastyki. Kilka miesiecy temu po drugim zabiegu aqwawibron /czy jakos tak/ dostałam regilarnego ataku padaczki i dobrze ze tylko na tym sie skończyło. Zreszta gdy lekarze kwalifikujący na rehabilitację Ls widzą, ze mam w szyi takie coś, nie chcą słyszeć o przyjeciu na oddział /w maju pani doktor juz w trakcie badania wstepnego po przyjęciu do szpitala kazała mi sie pakować i wracać -całe szczcęście ze mąż juz odjechał/ - musze za każdym razem dostarczać kwit od neurochirurga coi mi wolno robić, czyli zeby szyi nie ruszać.
Różnie zatem bywa z tym obchodzeniem konieczności zabiegu i to nie Ciebie, Irku, wyganiamy z naszego kącika. Mnie denerwuje gdy ktoś bez znajomości nas i naszych przypadków poucza nas i to w sposób jak dla mnie nie do przyjęcia.
Jesli chodzi o Ciebie, to podziwiam Twój upór i biorę z Ciebie przykład w walce z lędzwiowym czortem.
Swoja droga zastanawiam sie co maja w głowach niektórzy ludzie po operacjach.
Był w szpitalu, do którego ostatnio zawędrowałam, facet, który sobie skoczył na główke do wody. Wymienili mu dwa kręgi, pousuwali odłamki z rdzenia i przywieżli wprost na oddział rehabilitacyjny. Miał tu pozostać okolo 3 miesięcy. Fakt, ze po wypadku pozostał mu tylko lexiutki niediwład nogi i facet pewnie poczuł się jak młody bóg, bo po dwóch tygodniach wypisał się. Wrócił do pracy, a pracuje jako tynkarz. Ciekawe co będzie z nim za kilka chwil. Szkoda takich leczyć
Któraś z dziewczyn na poprzedniej stronie pisała o uczuciu umierania podczas narkozy. To w większości wypadków normalka, to ostatnie uczucie, ze sie dusisz i umierasz. Ja to przeszłam wielkorotnie.
----------
a'propos mojej sytuacji
"czekałem w kolejc do lekarza pięć miesięcy i teraz wiem, że czas leczy rany"
----------
Miłego dnia drogie Szyjki, Ania
gość
06-08-2010, 10:18:27

Witaj, Mewa! Rzadko coś tu piszę, ale czytam codziennie. Jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Dyskopatia C5-C6-C7, ucisk na nerwy i rdzeń, rwa ramienna , mielopatia. Termin zabiegu w Krakowie na 13 września. Przez 3 miesiące próbowałam Mc Kenziego - dramat. Ból, zawroty głowy, omdlenia. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Rehabilitantka załamała ręce. Po manipulacjach masażysty było jeszcze gorzej. Dwóch neurochirurgów i neurolog odradzali jakiekolwiek działania, bo, jak twierdzili, to tylko może pogorszyć mój stan. Czekam na wrzesień i boję się coraz bardziej. A jak coś się nie uda? Pozdrawiam serdecznie wszystkich czekających ze strachem.
Ela

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Wynik TK??
Dzień dobry. Odebrałam dzisiaj wynik TK głowy. Opis jak niżej : Dostępne w badaniu struktury mózgowia i przestrzenie płynowe przedstawiają się typowo. AYMETRIA SZEROKOŚCI ROGÓW SKROBIOWYCH - PRAWY SZERSZY 7 MM. Układ komorowy mózgu nieposzerzony, bez cech przemieszczenia. Struktury kostne typowe. Moje pytanie - co oznacza ten fragment o asymetrii szerokości rogów? Czy to coś strasznego?
gość
Prośba o pomoc
Dzień dobry, Jestem studentką pedagogiki o specjalności WWR i w przyszłym roku będę bronić pracy magisterskiej. Praca będzie dotyczyć dzieci z afazją i potrzebuję 2 przypadków do porównania z innymi, które już posiadam. Jednym z przypadków jest moja córka, która uczęszczała do poradni p-p. To ze względu na nią wybrałam taki kierunek studiów. Chciałabym prosić o wgląd do dokumentacji dziecka, oczywiście za zgodą rodzica. Żadne dane nie będą upublicznione. Bardzo proszę o pomoc w poszerzaniu wiedzy innych rodziców i specjalistów. Będę bardzo wdzięczna za każdą informację. Z poważaniem, Dorota Kozak
gość
Ból głowy
Mam 31 lat i od 2.10.2024 zmagam się z bólami głowy z prawej strony. Bóle są w okolicy potylicy po prawej stronie oraz nad prawym uchem. Ból jest kłujący, pulsujący, codzienny. Czasem pulsuje szybciej , a czasem wolniej. Pojawia się o różnych godzinach z różnym nasileniem , nie ma reguły, powtarzalności. Przemieszcza się między tymi punktami. Dotychczas nie zauważyłem żadnych towarzyszących objawów. Przeszedłem szereg badań tj. - Rezonans magnetyczny głowy z TOF - Tomograf komputerowy głowy - Rezonans magnetyczny odcinka szyjnego kręgosłupa - Nakłucie lędźwiowe - Blokady nerwu potylicznego większego i mniejszego - Fizjoterapie u 3 różnych fizjoterapeutów i Osteopaty - Badania okulistyczne ( tomograf oka, badania dna oka) - Badania krwi, zwyczajną morfologię, boreliozę, w kierunku chorób układowych -Rf, anty-CCP, p/ciała p/jądrowe i p/cytoplazmatyczne. - Badania u laryngologa endoskopem + TK zatok Wyniki wszystkich powyższych badań wychodzą bardzo dobrze. Obecnie zażywam lek Pregabalin 2 x dziennie po 75 mg oraz Amitriptylinum 1 raz dziennie 25 mg. Oceniając obecne bóle w skali 1-10 , dałbym im max. 6 , ale w znacznej większości są na 3-4. Mam to przyjmować minimum przez 3 miesiące. Kiedyś tj. 12 lat temu borykałem się z migrenami z aurą , ale udało się to zwalczyć. Z takich kwestii , które powtarzam wszystkim lekarzom , ale nie biorą tego pod uwagę to od 2 lat noszę aparat ortodontyczny. Wiem, że ma mocno zakorzenione zęby. Jak wyrywali mi ósemkę to sięgała do zatoki. 21.09.2024 wybiłem bark 5. raz w życiu i to nastawianie w szpitalu było tragiczne. Pani chyba nie wiedziała co robi aż w końcu przyszedł ktoś kompetentny i to ogarnął. Podczas gdy niekompetentna Pani próbowała nastawić mi wybity bark, bardzo się spinałem, całe ciało. Obecnie jestem na etapie prowadzenia dziennika bólów głowy, które lekarz prowadzący mnie, chce przeanalizować. Czy ktoś z Państwa może borykał się z podobnym problemem i mógłby podzielić się ze mną swoim doświadczeniem ? Jakie badania mógłbym wykonać ? Będę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek informacje.
gość
Wynik rezonansu magnetycznego głowy z kontrastem
Dzień dobry, miałem wykonany rezonans głowy z kontrastem z powodu historii tętniaków w rodzinie. Tętniaków nie wykryto ale : W zakresie podkorowej istoty białej obu półkul mózgu widocznesą pojedyncze, bardzo drobne ogniska hyperintensywne w sekwencjach T2-zależnych, wielkości do 2mm(na granicy widzialności, możliwe do uwidocznienia jedynie w sekwencji wykonanej drobnymi warstwami). -Zmiany te nie ograniczają dyfuzji, nie ulegają wzmocnieniu kontrastowemu - ich charakter niespecyficzny - w pierwszej kolejności w różnicowaniu uwzględnić należy drobne ogniska degeneracji naczyniopochodnej. Mężczyzna 32 lata. Czy jest się czym martwić? Jakie mogą być przyczyny i leczenie? Nie mam objawów. Pozdrawiam
Reklama: