Irek, ja również przychylam się do słów Ani potępiających takich anonimowych uzdrawiaczy.
Sam wiesz ile pracy własnej musisz włożyć i jakimi metodami pracujesz z fizjoterapeutami żeby dojść do efektu jaki aktualnie osiągnąłeś.
A czymże jest akupunktura w leczeniu
dyskopatii? Sama z niej korzystam w poradni p. bólowej desperacko łapiąc się każdej metody-jest tylko metodą p. bólową jeśli organizm na nią odpowie a tu raczej jest kwestia terapii czynnościowej.
Masaż może być wspomagający poprzez rozluźnienie mięśni bo chyba nikt nie waży się masować kręgosłupa w odcinku dotkniętym uciskiem rdzenia.
Jeśli ktoś reklamuje daną metodą to niech będzie odpowiedzialny za słowo.
Rehabilitacja w zaawansowanych przypadkach TYLKO ZA ZGODĄ NEUROCHIRURGA .
Ja poniosłam porażkę rehabilitacyjną przed operacją znacznie pogarszając swój stan.
Mewa,ja z pierwszego podejścia od razu byłam kwalifikowana do dwóch poziomów na sztywno i rtg. czynnościowe miałam wykonane. W normalnym rtg. miałam kręgozmyk.Nie pytałam o cel badania.W ogóle zadawałam niewiele pytań bo większość umykało dlatego też radziłam na forum żeby sprawy istotne spisywać ze względu na stres.
Na tamtym etapie wszystko toczyło się bardzo szybko,jedyną przeszkodą w terminie operacji był urlop doktora. Cierpienie było takie ,że nie dawało ani funkcjonować w dzień ani spać w nocy. Zaufałam pierwszemu neurochirurgowi do którego trafiłam. Miałam kompletną pustkę pomieszaną z paniką w głowie,niemalże spisywałam testament.
Efekt był taki,że wraz z operacją złagodniał problem z szyją a prawdziwym dramatem stała się depresja.
Mewa odbiegłam od Twojego pytania o rtg.ale te kilka słów kieruję nie tylko do Ciebie ale również do Eli ,Ani i innych oczekujących osób.
Wiadomo ,że łatwiej mówić już po fakcie ale głowę można tak nakręcić ,że nie pomieści tego natłoku.A ta druga przypadłość w pełnym wymiarze to przedsionek piekła. U operowanych dyskopatów trochę jej sprzyja bo to i strach przed i bywa,że trochę rewolucji po a niech jeszcze dojdą nie do końca spełnione nadzieje co do efektu końcowego.
Koleżanki Szyjki,jeśli jesteście w stanie zaufajcie wybranym przez siebie neurochirurgom.Każdy z nas to przypadek najważniejszy ale zerknijcie na poprzednie strony tego forum.Większość z nas była w takiej sytuacji a teraz jesteśmy w stanie cieszyć się z tego co mamy a co najważniejsze-przeżyliśmy bez uszczerbku.
Mewa,pytasz o powikłania.
Jak podpisywałam zgodę na operację zapytałam o nie. Doktor odpowiedział-śmierć , kalectwo.Na pytanie o mniejszy kaliber-mniejsze kalectwo.
Odpowiedź nie mogła być inna ale to piszę już jako pracownik bloku operacyjnego.
Najmniejsza ingerencja chirurgiczna wiąże się z ryzykiem. Pod względem bezpieczeństwa nie ma tzw. małych zabiegów.Wszyscy pacjenci są tak samo zabezpieczeni.
Podczas znieczulenia jest pełne monitorowanie, stała obecność anestezjologa i pielęgniarki,leki dobierane i dawkowane według wskazań dla danego pacjenta.
To na co człowiek ma wpływ jest pod pełną kontrolą.
Podczas moich dwóch pobytów operacyjnych wszyscy pacjenci po kontrolnym rtg. wstawali drugiego dnia.
Podczas wizyty kontrolnej spotkałam pacjentkę reoperowaną w drugiej dobie z powodu niestabilności implantu.Jako ciekawostka, środowisko medyczne w którym pracowała zgodnym chórem odradzało jej operację.Ręka była już ze znacznym
niedowładem przed operacją. Kiedy ja spotkałam ręka pozostała z
zanikiem mięśni i brakiem funkcji.
Natomiast przy zaawansowanych wielopoziomowych zmianach pewien stopień dolegliwości z poziomów aktualnie,, nie zasługujących'' na uwagę neurochirurga może być odczuwalny.
Te moje 9 kg.(teraz już pewnie troszkę więcej) to mój 9 miesięczny wnuczek.
Nawet jak ciało niedomaga to serce się raduje
Informacje które mogą się okazać przydatne:
-Po pobycie szpitalnym można składać do NFZ wniosek na rehabilitację w ramach szpitala uzdrowiskowego(loteria ale można trafić na dobry ośrodek)
-Można wyszukać samodzielnie Szpitale Uzdrowiskowe i składać indywidualnie ( z pominięciem NFZ)skierowanie
Pozdrawiam Z.
Aniu a to dla Ciebie
Jan Jakub Rousseau
Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.