Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
06-08-2010, 11:41:13

Ela,
napisz proszę, jak ma wyglądać Twój zabieg - który poziom (a może oba?) i jaki implant zamierzają Ci wstawić? Jak chcesz - może być na ewj73@onet.eu.

Pytanie do już operowanych: czy przed operacją robiono Wam rtg czynnościowe odc. szyjnego, czy też jest to wskazane tylko w przypadku implantów ruchomych?

Mewa
Forumowiczka
06-08-2010, 20:12:04

Irek, ja również przychylam się do słów Ani potępiających takich anonimowych uzdrawiaczy.
Sam wiesz ile pracy własnej musisz włożyć i jakimi metodami pracujesz z fizjoterapeutami żeby dojść do efektu jaki aktualnie osiągnąłeś.
A czymże jest akupunktura w leczeniu dyskopatii? Sama z niej korzystam w poradni p. bólowej desperacko łapiąc się każdej metody-jest tylko metodą p. bólową jeśli organizm na nią odpowie a tu raczej jest kwestia terapii czynnościowej.
Masaż może być wspomagający poprzez rozluźnienie mięśni bo chyba nikt nie waży się masować kręgosłupa w odcinku dotkniętym uciskiem rdzenia.
Jeśli ktoś reklamuje daną metodą to niech będzie odpowiedzialny za słowo.
Rehabilitacja w zaawansowanych przypadkach TYLKO ZA ZGODĄ NEUROCHIRURGA .
Ja poniosłam porażkę rehabilitacyjną przed operacją znacznie pogarszając swój stan.

Mewa,ja z pierwszego podejścia od razu byłam kwalifikowana do dwóch poziomów na sztywno i rtg. czynnościowe miałam wykonane. W normalnym rtg. miałam kręgozmyk.Nie pytałam o cel badania.W ogóle zadawałam niewiele pytań bo większość umykało dlatego też radziłam na forum żeby sprawy istotne spisywać ze względu na stres.

Na tamtym etapie wszystko toczyło się bardzo szybko,jedyną przeszkodą w terminie operacji był urlop doktora. Cierpienie było takie ,że nie dawało ani funkcjonować w dzień ani spać w nocy. Zaufałam pierwszemu neurochirurgowi do którego trafiłam. Miałam kompletną pustkę pomieszaną z paniką w głowie,niemalże spisywałam testament.
Efekt był taki,że wraz z operacją złagodniał problem z szyją a prawdziwym dramatem stała się depresja.
Mewa odbiegłam od Twojego pytania o rtg.ale te kilka słów kieruję nie tylko do Ciebie ale również do Eli ,Ani i innych oczekujących osób.
Wiadomo ,że łatwiej mówić już po fakcie ale głowę można tak nakręcić ,że nie pomieści tego natłoku.A ta druga przypadłość w pełnym wymiarze to przedsionek piekła. U operowanych dyskopatów trochę jej sprzyja bo to i strach przed i bywa,że trochę rewolucji po a niech jeszcze dojdą nie do końca spełnione nadzieje co do efektu końcowego.
Koleżanki Szyjki,jeśli jesteście w stanie zaufajcie wybranym przez siebie neurochirurgom.Każdy z nas to przypadek najważniejszy ale zerknijcie na poprzednie strony tego forum.Większość z nas była w takiej sytuacji a teraz jesteśmy w stanie cieszyć się z tego co mamy a co najważniejsze-przeżyliśmy bez uszczerbku.
Mewa,pytasz o powikłania.
Jak podpisywałam zgodę na operację zapytałam o nie. Doktor odpowiedział-śmierć , kalectwo.Na pytanie o mniejszy kaliber-mniejsze kalectwo.
Odpowiedź nie mogła być inna ale to piszę już jako pracownik bloku operacyjnego.
Najmniejsza ingerencja chirurgiczna wiąże się z ryzykiem. Pod względem bezpieczeństwa nie ma tzw. małych zabiegów.Wszyscy pacjenci są tak samo zabezpieczeni.
Podczas znieczulenia jest pełne monitorowanie, stała obecność anestezjologa i pielęgniarki,leki dobierane i dawkowane według wskazań dla danego pacjenta.
To na co człowiek ma wpływ jest pod pełną kontrolą.
Podczas moich dwóch pobytów operacyjnych wszyscy pacjenci po kontrolnym rtg. wstawali drugiego dnia.
Podczas wizyty kontrolnej spotkałam pacjentkę reoperowaną w drugiej dobie z powodu niestabilności implantu.Jako ciekawostka, środowisko medyczne w którym pracowała zgodnym chórem odradzało jej operację.Ręka była już ze znacznym niedowładem przed operacją. Kiedy ja spotkałam ręka pozostała z zanikiem mięśni i brakiem funkcji.
Natomiast przy zaawansowanych wielopoziomowych zmianach pewien stopień dolegliwości z poziomów aktualnie,, nie zasługujących'' na uwagę neurochirurga może być odczuwalny.
Te moje 9 kg.(teraz już pewnie troszkę więcej) to mój 9 miesięczny wnuczek.
Nawet jak ciało niedomaga to serce się raduje
Informacje które mogą się okazać przydatne:
-Po pobycie szpitalnym można składać do NFZ wniosek na rehabilitację w ramach szpitala uzdrowiskowego(loteria ale można trafić na dobry ośrodek)
-Można wyszukać samodzielnie Szpitale Uzdrowiskowe i składać indywidualnie ( z pominięciem NFZ)skierowanie
Pozdrawiam Z.

Aniu a to dla Ciebie

Jan Jakub Rousseau

Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.
gość
07-08-2010, 08:54:45

Mewo, ja miałam wykonane zdjęcia czynnościowe zaraz po pierwszej konsultacji u neurochirurga, tak więc do kolejnych lekarzy szłam z kompletem - MRI i zdjęcia.
Zosiu,
chyba mnie słodycz tych owocków całkiem zalepi jak poczekam jeszcze nie wiem jak dlugo.
Wczoraj zadzwoniłam zatem do szpitala rehabilitacyjnego i uzgodniłam na 25 sierpnia termin kwalifikacji na rehabilitacje, bo miałam do nich dzwonić już kilka miesięcy temu. "Wisi" mi jeszcze jedno skierowanie ale to juz w poniedziałek je ugadam. Całe szczęście, ze doktor /neurochirurg/ wystawił mi kolejny kwit zezwalający na ratowanie Ls.
Co do depresji, to znam ją z okresu po poprzedniej operacji. Mimo, ze nie cierpiałam dlugo przed samym zabiegiem /nie wiem czy mozna przedkładać długość bólu nad jego intensywność - bo ja w ciągu trzech tygodni przeszłam piekło nieporównywalne z bólami porodowymi i z pękniętej ciązy plus rodzenie kamieni/ - to jednak kiedy po operacji ból stopniowo ustępował i dochodziło do mnie, co mi się stało, postanowiłam skończyc z tym wszystkim. I mimo, że miałam oparcie i miłośc ze strony męża i córki,gromadziłam przez jakis czas różne straszliwe świństwa, które mi zapisywała koleżanka doktorka gdy meldowałam ze nie mogę spać. Skończyło się śpiączką, wielomiesięcznym pobytem w miejscu wypisz-wymaluj jak w powieści "Lot nad kukułczym gniazdem", potem przez kilka lat łykałam antydepresanty. I póki co jakoś sobie radzę, z tym ze mam świadomość, ze trzeba bardzo uważać na symptomy zblizającej się depresji.
Nie pisze tego, zeby komuś zaimponować lub zwierzyć się /bo zwierzyć się mogę w realu, nie brak mi akurat tego/, tylko żeby ostrzec tych, którzy czekaja na operację, a po operacji czują, ze coś dziwnego dzieje sie z ich nastrojem i zyciem. Trzeba bardzo uważać na siebie i póki czas szukać odpowiedniego wsparcia.
Dziwi mnie, że tym razem mnie w zasadzie szyja nie boli, tylko dołączają się co jakiś czas kolejne objawy neuro. Szum w uszach i ćwierkania od jakiegoś czasu to okropność dla kokoś, kto lubi spokój. Natomiast ostatnio dołączyły się drgania w nogach. Na rehabilitacji nawet myślano ze to potas, ale kiedy zrobili mi elektrolity, okazało się ze jeszcze norma. Na wszelki wypadek kazali brać pierwiastki. Doktor, który mnie ma operować, radził mi cierpliwie czekać na telefon ze szpitasla, więc mu o tańczących nogach nie meldowałam - bo i po co, skoro nie da sie przyspieszyć kolejki.
Cierpliwość to wielka cnota, pewnie do nieba, ja bezbożnik, pojdę
gość
07-08-2010, 08:56:02

Witam.
Tak dziewczyny zgadzam się moja wielopoziomowa dyskopatia kręgosłupa szyjnego jest przypadkiem bardzo indywidualnym . Rok temu chcieli mnie kroić natychmiast z kwalifikacją na dwóch poziomach. Miną rok a ja ..............

Elu w którym szpitalu w Krakowie będziesz miała operację?

==================================

Lekarz mówi do faceta po badaniach: - Zostało Panu 10 życia. - Ale dziesięć czego? Miesięcy, tygodni... - pyta zdenerwowany pacjent. Na to lekarz: 9,8,7,6...

==================================

Miłego, Irek
gość
07-08-2010, 13:01:14

Irku, tak, mam być operowana w Krakowie. O ile dobrze pamiętam, to Twoje miasto. Mój jest nowy Sącz, ale to niedaleko. Pozdrawiam

Zosiu, dziękuję za wszystko, co piszesz. To bardzo ważne i pomocne. Ja swoją ,,przygodę" z depresją miałam już trzy razy, brałam antydepresanty i pchałam się do normalnego życia siłą woli i trochę popychana przez męża i synów. Mam nadzieję, że to nie wróci. Dla mnie strach to najgorsze z możliwych uczuć. Robię wiele, by nie myśleć o tym, że 13 września ,,poderżną" mi gardło i że to coraz bliżej.

Miłego weekendu życzę wszystkim Szyjkom, szczególnie tym co czekają.
gość
07-08-2010, 13:03:52

Irku, tak, mam być operowana w Krakowie. O ile dobrze pamiętam, to Twoje miasto. Mój jest nowy Sącz, ale to niedaleko. Pozdrawiam

Zosiu, dziękuję za wszystko, co piszesz. To bardzo ważne i pomocne. Ja swoją ,,przygodę" z depresją miałam już trzy razy, brałam antydepresanty i pchałam się do normalnego życia siłą woli i trochę popychana przez męża i synów. Mam nadzieję, że to nie wróci. Dla mnie strach to najgorsze z możliwych uczuć. Robię wiele, by nie myśleć o tym, że 13 września ,,poderżną" mi gardło i że to coraz bliżej.

Miłego weekendu życzę wszystkim Szyjkom, szczególnie tym co czekają.- Ela
gość
07-08-2010, 13:33:03

Elu, przepraszam jeszcze raz ponowię pytanie. W którym szpitalu będziesz miała zabieg? W Wojskowym, na Botanicznej czy w Rydygiera? Trzymam kciuki wszystko będzie super.

Pozdrawiam, Irek
gość
07-08-2010, 15:45:57

Witam mam nową dolegliwość i proszę o wytłumaczenie.Oprócz tego ,że ręka mrowi mi powyżej łokcia to jeszcze doszło mi takie dziwne drganie łopatki,ramienia i przedramienia.Czy to coś co sie zdarza czy może już mi głowa zle pracuje i sama odbieram na dziwnych falach .Parę nocy już przez ból nie spałam mimo zażywania gromady leków i moze dlatego coś zle odbieram mam uczucie ,że ręka sama tańczy ale to nic przyjemnego.Pozdrawiam serdecznie .Grażyna.
gość
07-08-2010, 16:43:19

Irku, Botaniczną m bardzo odradzano, natomiast polecono Wojskowy. Początkowo chciałam pojechać do Tarnowa, ale od lat leczę się w Krakowie i jakoś tam bardziej mi po drodze. Czy to dobry wybór? Nie wiem. Moze Ty wiesz wiecej. - Ela
gość
07-08-2010, 16:59:58

Elu, wszędzie jest dobrze jak jest dobrze. Tak, szpital Wojskowy cieszy się dobrą renomą w Krakowie jeżeli chodzi o operacje kręgosłupa szyjnego, ordynatorem jest dr Chrzanowski.
Wszystko będzie dobrze, już trzyma kciuki.

pozdrawiam, Irek

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: