Florentynka 2023-03-02 22:07:17
Mojra, jesteś? Wszystko ok? Trochę się martwię, bo ja w tym samym miejscu niedługo, czyli te same procedury, te same zwyczaje, personel i miejsce 😱

Wracam powolutku na forum aby opisać w szczególności dla Florentynki ze względu na ten sam oddział neurochirurgii Wam w Łodzi w którym będzie też operowana ale i nie tylko. WYŻEJ ZAMIESZCZAM SWOJE TYTANY.😁
Jeśli chodzi o samopoczucie:
-nie mam już drętwienia w lewej ręce- to jest pierwsze pytanie na obchodzie jakie mi zadano po operacji a dpowiedz prof.Radka była- "I tak miało być"
- jeśli chodzi o ból to ogólnie biorę Dorete na wieczór (do piątku jeszcze brałam na dzień)i resztę dnia od soboty staram się nie brać ponieważ ja nie mogę przeciwbólowych razem z przeciwzapalnymi ze względu, że mam polipy na żołądku.
Ogólnie najgorsze dla mnie są noce bo po każdym przebudzeniu muszę zmienić na inną poduszka (zmieniam w nocy przeciętnie 3 poduszki) a to dlatego, że podczas operacji jest ustawiany na nowo kręgosłup i stara poduszka ortopedyczna na której spałam dotychczas zupełnie się nie nadaje i musiałam kupić nowe.
Jeśli chodzi o miejsce operowane to mam na ten moment bardzo zdrętwiałe i opuchnięte.
Nie operował mnie Ruslan Jekimov bo prof.Radek zadecydował, że będą mnie operowali neurochirurg Wawrzkiewicz i neurochirurgolożka Polis .
Jak zapytałam przy wypisie o stan mojego operowanego odcinka to usłyszałam, że dramatyczny w rozsypce oraz o wiele gorszy niż wskazywało RM.
Wstawiono mi tylko dwa implanty ponieważ ten odcinek nad nimi podejmie pracę i zobaczą jak to dalej będzie postępowało bo przy moich kilku chorobach autoimmunologicznych to za duże było obarczenie organizmu a plus jeszcze oklatkowanie to tym bardziej.