Nie wiem Zumba, jakoś poważnie dla mnie to wygląda, ale powtórzę: ja się kompletnie nie znam 😏
Dlaczego to nie zostało od razu zdobione? Nie wiem 😏
Może poczekaj na wypowiedź Hamer i Kawo, Oni jakoś potrafią to wszystko normalnie wytłumaczyć. 🌺

Florentynko
Masz rację
Poczekam

A swoją drogą to masz rację dlaczego podczas operacji nie zrobili tego ????

Zumba, wywołana odpowiem tak- wszystko co napiszemy to będą tylko spekulacje. Jeżeli osteofity drażnią korzenie, to mogą dawać dolegliwości dotyczące kończyn. Ale może być wieloprzyczynowość, czyli wspomniane osteofity, znaczne spięcie mięśni. Ja miałam po drugiej operacji koszmarne objawy neuropatii i też myślałam, że jest coś nie tak pooperacyjnie a okazało się, że jest konflikt mięśniowo/ nerwowo/powięziowy, nerw się jakoś unieruchomił miedzy mięśniem a powięzią a objawy były chwilami gorsze niż przed operacją, miałam ochotę odrąbać sobie rękę z barkiem. Zumba, tylko lekarz może zestawić objawy z wynikiem TK i też nie ma gwarancji na stuprocentowa odpowiedź. W każdym razie, jak będziesz nadal cierpiała, to trzeba szukać wytrwale przyczyny, bo może być tak jak w moim przypadku, wynik MRI w miarę dobry a zmierzałam ku zwariowaniu. Nie pamiętam już jakie masz obecnie dolegliwości ale w niektórych przypadkach cos może rozjaśnić badanie EMG

Hamer
Dzięki za odpowiedź.
Moje objawy to ból szyi przy choćby minimalnych ruchach i czuję go aż do klatki piersiowej a jak chce ruszyć głową na boki to boli mnie aż do obojczyków oprócz tego cały czas czuję rozpychanie w tym gardle jakby coś tam utknęło a przecież nic nie utknęło bo wykazałby tomograf, a nie jest dziwne to że w trakcie operacji nie usunął tych *** które teraz wykazał tomograf.

Wpis wyżej jest mój tylko zapomniałam się zalogować😊
I zapomniałam jeszcze napisać że wczoraj byłam na komisji odwoławczej teraz dwa tygodnie czekam na odpowiedź😉7

Dziewczyny,u mnie było tak, zaraz po zabiegu rwą barkową ustąpiła odrazu. Ale niestety miałam problemy z funkcjonowaniem. Wszystko mnie bolało,aż kuło w klatce piersiowej. Chodzenie było w miarę ale jak pomyślałam, że mam się położyć chciało mi się płakać. Szyją wiotka,kark sztywny,ramiona sztywne,masakra. Po 7 tygodniach trafiłam do mojej fizjoterapeutki. Przez dwa tygodnie,wyłącznie na leżąco masowała mnie palcami centymetr po centymetrze. Ból był straszny ale po 2 tygodniach postawiła mnie na nogi. Niestety jak nas coś boli spinamy nadmiernie mięśnie,dlatego ja po zabiegu byłam w rozsypce. Potem wszystko ustąpiła ,dlatego teraz nie dopuszczam do spięć mięśni na barkach i chodzę na rehabilitację co 4 miesiące.

Wyżej to ja,nie zalogowałam się

Jak szłam na odcinek lędźwiowy, zawsze 2-3 tygodnie przed wzmacnialam mięśnie nóg ,proste ćwiczenia ale pomagały. Na leżąco i nie za długo. Sama operacja niestety nie pomaga, trzeba też dać od siebie dość dużo.

Zumba ,po dwóch latach od zabiegu na szyjny cały czas odczuwam jakbym miała coś w gardle, odchylenie głowy,skręcenie na bok. Śpię tylko na poduszce ortopedycznej ,zanim ułożę się wygodnie też mam to odczucie. Nie jest to ból tylko takie uczucie,przyzwyczaiłam się do tego i już nawet nie zwracam na to uwagi. Miałam robione trzy poziomy z płytka stabilizującą.