raf 2011-12-07
Robię z siebie tester i zapisuje co robiłem,jak spałem i jakie miałem samopoczucie następnego dnia
Ja takie zapiski prowadzę od kwietnia, jak zapadła decyzja że sprawa jest poważna a ja zaczęłam mieć wątpliwości co robić. Po operacji też pisałam, chociaż na początku myślałam, że wszystko szybko zniknie, wiec nie byłam zbyt dokładna. dopiero jak dostałam w d*** to skrupulatnie notowałam szczegóły. Teraz dodatkowo, jak coś jest gorzej sprawdzam też różnice pogodowe i już nie tylko fronty ale szczególnie skoki ciśnienia. Polecam to wszystkim szyjkom, można naprawdę zdobyć o sobie dużo informacji. Pamięć jest zawodna. Bez mojego zeszyciku już bym nie pamiętała, że niektóre z nerwów, które zaczęły pobolewać po operacji bolały też w ostrym okresie rwy (na wiosnę). Pamiętałam tylko ostatnie tygodnie PRZED, reszta się zatarła.
A do Beaty - dużo zależy od tego, w jakim stanie poszłaś na operację. Jeżeli miałaś już wszystko dociskane i zachodzące na siebie, to samo odbarczanie nie jest czynnością obojętną dla tych delikatnych struktur. Czy patrzyłaś na filmik z youtube, do którego link kiedyś wkleiłam? Z podobnej operacji no naszej? tam można zobaczyć, ze naprawdę dużo różnych tkanek i struktur jest szarpanych, ciętych, piłowanych - musi bolec.
Ale będzie dobrze, może u ciebie troszkę dłużej się będzie goić ale będzie ok. Poczekaj.
Asia