Witaj Zosiu.Dziękuję za obszerną odpowiedź. Od kilku miesięcy czytałam Wasze forum. Dowiedziałam się z niego więcej wiadomości niż z wizyt u neurologów. Twoje wypowiedzi Zosiu czytałam wszystkie. Jestem już u kresu wytrzymałości psychicznej dlatego postanowiłam do Was napisac. Jutro jadę na konsultację ( jak się dostanę) do kolejnego neurologa. Mieszkam w małym powiatowym miasteczku, gdzie neurolog z poradni specjalistycznej nie ma pojęcia jak wygląda implant typu klatka PEEK. Sama musiałam mu tłumaczyc. Jedyne co poleca to więcej spokoju i czekania -( po co robiłam już rezonans jak można było jeszcze poczekac do skończenia 6 miesięcy). Ale jak boli to chce się wiedziec dlaczego. Leki przyjmuję od początku. Teraz przyjmuję Katadolan . Zosiu jeżeli możesz to podaj mi swojego prywatnego e-maila chciałabym z Tobą podyskutowac ale nie chcę na forum wymieniac nazwisk. Czuję sie oszukana i pozostawiona przez lekarzy, ktorych nie bardzo interesuje mój stan zdrowia.
Pozdrawiam i dziękuję Ewa.

Ewuniu, e-mail Zosi nie jest tu tajemnicą :

zocha_59@o2.pl

Wszystkim SZYJKOM i czytelnikom naszego tematu na forum życzę pomyślnego dnia! Dziś trzynasty (ale nie piątek ).

Spinka

Dzięki wszystkim Ewa

Witaj Ewo w swoim pierwszym poście piszesz że po trzech miesiącach pojechałaś do szpitala-sanatorium w związku z tym mam pytanie jaki lekarz w tak wczesnym okresie zezwolił juz na intensywną rehabilitacje czy wynikało to z Twojego pośpiechu by jak najszybciej powrócić do normalnych zajęć ? Ja właśnie popełniłem ten błąd po mojej pierwszej operacji neurochirurg wyraził zgodę na mój wyjazd z zastrzeżeniem by nie była to intensywna rehabilitacja tylko relaksująca i zlecił jakie zabiegi mogę ewentualnie brać a jakich nie lecz ja chciałem jak najszybciej wrócić do pracy i właśnie przez mój pośpiech potem być może upadek który przytrafił mi się w domu implant wysunął się ale juz tego pewno się nie dowiem .Ewo dziwi mnie to że neurolog nie potrafi Tobie powiedzieć co się dzieje na podstawie wykonanych badań jeszcze jedno pytanie rezonans nie zawsze ujawni wypadającego implantu w moim przypadku ujawniło to dopiero rtg czynnościowe kręgosłupa czy takowe miałaś wykonane ?Pozdrawiam Janusz




Witam wszystkich szyjkowych i nie szyjkowych czekamy na nadsyłanie swoich zdjęć na fotosik zanzibar1244 Zyczę miłego dnia Janusz

Ewa mam do Ciebie pytanie ponieważ mam ten sam typ implantu co Ty , po operacji nosiłaś kołnierz jeśli tak to ile czasu. Ja jestem kołnierzowcem i bardzo złe znoszę noszenie go ( zostało 18 dni ) i dlatego pytam bo jestem przerażona tym po napisał . Pozdrawiam Gosieńka

Witam wszystkich. Mam 39 lat i konkretnie - wypuklinę: centralną, małą c4-5 dotykającą worka oponowego, szerokopodstwaną c5-6 wchodzącą na oba kanały międzykręgowe i dotykającą rdzeń, lewoskrętną c6-7 również na styku rdzenia. Objawy od października 2008: skroniowy ból głowy, mroczki przed oczami, szum w uszach, ból karku promieniujący do barków schodzacy do lewej ręki, ograniczenie ruchomości, parestezje na rękach i nogach, ból pachwin, sięgien achillesa i palców u rąk. Leczenie zachowawcze wyczerpane (leki, zabiegi, masaże, ćwiczenia), a także nukleoplastyka nie przyniosła żadnych efektów. W związku z tym, że choroba dalej, wolno ale jednak postępuje, przygotowuję się do decydujacego starcia. Zdecydowałem się już na operatora dr A. Wilka z którym odbyłem konsultacje. Mam miec robione 2 poziomy c5-6-7. Ja chciałbym by mnie zaimplantowano protezami ruchomymi, jednak dr wcale entuzjastycznie do nich nie podchodzi, kierując się nowymi badanami w których wykazano brak róznic pomiędzy nimi a stabilizacją. Nie wiem co mysleć. Chciałbym przez implanty dynamiczne zabezpieczyć poziom c4-5 na którym już czai się wypuklina. Z drugiej zaś strony, jeżeli implant ruchomy nie dawałyby efektu prewencji, to cage (przez brak elementów ruchomych, narażonych kiedyś na zużycie i uszkodzenie) byłbym bezpieczniejszym rozwiązaniem. Czy Ktos z forumowiczów ma implant(y) ruchomy(e), jak długo, jakie ma spostrzeżenia co do ich "działania", wpływu na rehabilitację itp. Pozdrawiam Piotr.

Witaj Piotrze.
Nie odpowiem bezpośrednio na Twoje pytanie, bo należę do "sztywniaków". Mam implant cage (PEEK) C4-5.

Chcę Ci jednak powiedzieć dwie rzeczy:
1. byłam operowana przez dr Arkadiusza Wilka 25 czerwca tego roku. Przed operacją nie omawiałam rodzaju implantu z tym lekarzem, wyszłam z założenia że ufam temu, w którego ręce zdecydowałam się oddać swoje życie (to nie są wielkie słowa).
2. przed podjęciem decyzji o operacji u dr AWilka byłam na konsultacji u dr Rafała Górskiego. Wspomniał, że różnice pomiędzy implantem sztywnym a ruchomym zacierają się po ok. 5 latach. Implant ruchomy staje się wtedy sztywny.

Tyle mojej wiedzy.

Witaj wśród nas,
Spinka

Super się rozwija to forum "szyjek". Zdjęcia wspaniałe, przyjemnie poznać "pobratyńców szyjkowych" Pozdrowienia dla wszystkich a szczególnie dla Zosi. Poprzednio pisałam jako Kokobis, jestem po operacji C5-C6 a w poczekalni operacja C6-C7 i trochę niżej L5-S1. Ciekawa jestem jak po ostatniej operacji miewa się Bożena? Jeździmy w to samo miejsce gdzie nas naprawiają 24 sierpnia jadę na konsultację, trzymajcie za mnie kciuki, by nie zabrakło dla mnie implantów, ostatnio słyszałam taką odpowiedż jak pytałam się o termin operacji, która w maju była ponoć pilna Zosiu, z samopoczuciem jestem w "punkcie przedoperacyjnym", po miesięcznej poprawie po operacji mój stan stopniowo się pogarsza, teraz mogę śmiało stwierdzić, że nie ma żadnej poprawy więc już nic nie kombinuję i jadę na konsultację i zgadzam się na drugą operację. Obawiam się, że sama sobie zaszkodziłam głupotą i upartością. Więc przestrzegam innych - SZANUJCIE SIĘ PO OPERACJI PRZEZ CONAJMNIEJ PÓŁ ROKU, ta operacja to nie przelewki. Jeszcze raz pozdrawiam!!!! Basia

EWA ,bardzo proszę możesz pisać na priv , adres @ jest powielany wielokrotnie .
Odpowiadając wczoraj na Twój post nie chciałam wyjść na wieczną opozycjonistkę w zbyt wczesnej aktywności ale dziś potiwrdził te moje nieustanne ostrzeżenia również Janusz .Neurochirurdzy często po operacji mówią ŻYĆ NORMALNIE Niejedna osoba na tym forum już wypłakała swoje obawy kiedy zbyt wcześnie wystaratowła a niektórym nie pisane to zupełnie normalne że wymienię piszącą te słowa czy Janusza .Jestem aktualnie w takim stanie ciała i umysłu że chciłabym oszczędzić każdemu z Was takich doznań a bujam się z nimi ze zmiennym nasileniem od 2 lat .
Gosieńko co to jest 18 dni , dasz radę . Pozwól zrosnąć się impalntom jak trzeba ,Twój neurochirurg miał swoją koncepcję , widzial co do czego montuje .Nie porównuj się z innymi .Zaufałaś swojemu doktorowi i tego się trzymaj i a my trzymamy kciuki żebyś się już nie nakręcała .Zobacz nawet niebiosa Ci sprzyjają żebyś się tak nie grzała w golfie
PIOTR ja próbując znaleźć jakieś skuteczne rozwiąznie swoich problemów rozmawiłam równiez na temat stosownia implantów ruchomych w dyskopatii wielopoziomwej .
Są stosowane głównie w mało zaawansowanych przypadkach bez zmian zwyrodnieniowych . Wróciłan do tematu przed usztywniem 3 poziomu dla zachowania lepszej ruchomości, Cage nie wpłynął znacząco na zakres ruchu.
Jestem również pacjetką dr.Wilka.
Temat interesował mnie rtównież zawodowo więc przy nadarzającej sie okazaji rozmawiałam z niezależnymi neurochirurgami .Przy wielopoziomowej dyskopatii brak wskazań do implantów ruchomych.Przy tendencji do zmain zwyrodnieniowych po kilku latach stają się sztywne .
Pozdrawiam Zosia

Ufff.... co za dzień... Syn w sobotę wyjeżdża nad morze a ja, z uporem maniaka, się oszczędzam. Dziś nie leżę (ale pachnę ) i staram się z gracją p. Tyszkiewicz przygotować rzeczy do spakowania .

Janusz, wysłałam do Ciebie zdjęcie Marttki z córeczką - bo do mnie nadeszło. Mamy, jak widać, także system "podaj dalej" .
Czekamy na Marttkę na fotosiku.

Spinka