Witam nową koleżankę Dorotkę bardzo serdecznie.
Moja wyprawa do miasta udała się buty kupione ładne, korale no i to wszystko bo nie można dźwigać . Umęczona jestem strasznie. Wyobraźcie sobie nikt nie ustąpił mi miejsca w tramwaju , wiem ze nie jestem jeszcze trzęsącą staruszką ale kołnierz robi swoje. Na szczęście stałam tylko jeden przystanek potem ktoś wysiadł wiec rzuciłam się na wolne miejsce. Znieczulice mamy straszną , młodzież siedzie a ludzie chorzy i starzy stoją.
Mam nadzieje ze już nie długo będę mogła śmigać swoim ukochanym autkiem. Miłego popołudnia . Gosieńka