Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Wtajemniczony
06-05-2012, 19:50:04

Wygląda na to że faktycznie byłaś prowadzona metodą ;) także Twoje szczęście że trafiłaś na taką terapeutkę. Mało kto ma szczęście mieć kontrole i doping ze strony terapeuty dzień w dzień:) (nie było to przypadkiem w Ciechocinku?)
A jeżeli chodzi o zapominaniu u ćwiczeniach- jesteśmy tylko ludźmi:)
Pozdrawiam
Marcin S.
gość
06-05-2012, 20:08:07

Dla Tych, co od jutra muszą znowu po długiej labie iść do pracy
Idzie wycieczka przez las, aż tu nagle słyszą straszne jęki:
- O Jezu, o Jezu...
Biegną wszyscy za głosem aby nieść pomoc. Wpadają na polanę, a tam pod drzewem leży drwal, siekiera wbita nad nim w drzewo, a drwal jęczy:
- O Jezu, o Jezu jak mi się robić nie chce.

I jak tu jutro wstać o 6.30 !!??
ps. To nie Ciechocinek był, to Ustronie Śląskie
Czasami miałam "dość" Jej oka na mnie, bo zerkała cały czas z boku jak wykonuję zalecenia o 8.00 rano!
Ale jak mówisz- miałam to szczęście.
anTosia O wartości życia rozstrzygają nie czyny, choćby wielkie, ale miłość, choćby mała.
Forumowiczka
06-05-2012, 20:22:31

Vika dzięki - zawsze mi raźniej, jak wiem, że nie jestem sama :)
a pytanie z innej beczki - kiedy kończy się proces narastania kości po operacji? 7-8 miesięcy, czy dłużej? jak to wynikało z waszych RTG po operacji? chodzi mi głównie o to jak długo jest ryzyko przerostu kości ponad potrzebę - czy np. po 7 miesiącach może jeszcze coś wrastać do kanału kręgowego, czy już tylko zagęszcza się to co wcześniej już się zrosło?
W piątek robiłam swoje pierwsze RTG po operacji (7 miesięcy PO) ale jeszcze go nie widziałam, bo niestety poradnia prześle zdjęcie do neurologa a ja go do ręki dostanę dopiero od neurologa :( - takie procedury niestety...
Asia
Forumowiczka
06-05-2012, 20:38:53

no i zapomniałam - miałam jeszcze pytanie do Marcina, chociaż teraz pewnie potrwa zanim znajdzie czas do nas zajrzeć.
Marcin, jak terapeuci tłumaczą przyczynę wędrujących lekkich pobolewań - np. przez godzinę nerw ramienia, potem przerwa, potem nerw łopatki, przerwa, nerw przedramienia, przerwa albo od razu coś w karku, potem znów gdzie indziej. Bo jak jest rwa, to mocno boli konkretny nerw, ewentualnie szarpie z krótkimi przerwami ale ciągle ten sam. A takie skaczące sobie leciutkie pobolewania w rożnych miejscach - co to jest? Blizny na nerwach tak reagują? Czy to też jakaś forma rwy? Czy to może chwilowe problemy w przepływie płynów i limfy - czyli to, co odblokowują osteopaci?
Bo mnie to zaskakuje dlaczego jednego dnia potrafią mnie piec nerwy przy łopatce a potem innego dnia łopatki są idealne a odzywa się coś w zupełnie innym miejscu.
Asia
Początkująca
06-05-2012, 20:43:54

Asiu, pytałaś o drętwienia palców ręki. U mnie niestety zostały ( lekarz mówi, że prawdopodobnie na zawsze, bo został uszkodzony jakiś nerw).
Nazywa się to "przeczulica". Kciuk i trochę mniej wskazujący palec lewej ręki są nie tyle zdrętwiałe, co jakby bardziej czujące jakiekolwiek bodźce, nadwrażliwe na dotyk, poza tym nie mogę wykonywać tymi palcami precyzyjnych ruchów ( np. podnieść igły, zdjąć włosa, który przyczepił się do ubrania itp). Czuję te palce, a szczególnie kciuk praktycznie przez cały czas, czasem trudno skupić się na jakiejś czynności, bo jest to tak dokuczliwe. W niektóre dni jest gorzej, w inne lepiej. Nie wiem czy to zależy od pogody, czy od tego co wcześniej robiłam - próbuję to rozpracować...
Poza tym od czasu do czasu mam zdrętwiałe obie ręce od łokcia do palców, ale to nie zdarza się codziennie i tylko w nocy lub rano ( pewnie, źle leżę)
Joanna
Wtajemniczony
06-05-2012, 21:13:58

buraczek 2012-05-06 22:38:53 no i zapomniałam - miałam jeszcze pytanie do Marcina, chociaż teraz pewnie potrwa zanim znajdzie czas do nas zajrzeć.
Marcin, jak terapeuci tłumaczą przyczynę wędrujących lekkich pobolewań - np. przez godzinę nerw ramienia, potem przerwa, potem nerw łopatki, przerwa, nerw przedramienia, przerwa albo od razu coś w karku, potem znów gdzie indziej. Bo jak jest rwa, to mocno boli konkretny nerw, ewentualnie szarpie z krótkimi przerwami ale ciągle ten sam. A takie skaczące sobie leciutkie pobolewania w rożnych miejscach - co to jest? Blizny na nerwach tak reagują? Czy to też jakaś forma rwy? Czy to może chwilowe problemy w przepływie płynów i limfy - czyli to, co odblokowują osteopaci?
Bo mnie to zaskakuje dlaczego jednego dnia potrafią mnie piec nerwy przy łopatce a potem innego dnia łopatki są idealne a odzywa się coś w zupełnie innym miejscu.
Asia
Hmm... Nie wiem jak inni terapeuci ale ja mogę powiedzieć że to dosyć trudne pytanie. Z mojej wiedzy wynika (niestety na ten moment nie przytoczę źródła), że ucisk na korzeń nerwu przy kręgosłupie może dawać objawy "jak po drucie" czyli cały nerw ale może też dawać ból w konkretnych miejscach (i Ci pacjenci są często błędnie diagnozowani, bo rzadko szuka się przyczyny w kręgosłupie - przykład mojej babci- nietypowy ból tylko w okolicy nadgarstka - nie pasowało mi to ani do żadnego mięśnia, kości itd a dodatkowo ból się przemieszczał trochę w dół, trochę w górę- okazało się że to była szyja).
Inny przypadek: Może też sięgać np od szyi do łokcia a za pare minut tylko od szyi do barku, a jeszcze później być tylko w barku- to jest jak najbardziej normalne i jest zależne od ucisku na nerw.
Idziemy jeszcze dalej, kolejny stopień wtajemniczenia: niektórzy twierdzą (różne badania) że opona rdzenia kręgowego jest unerwiona multisegmentowo, tzn ucisk np na poziomie c5 może dawać objawy zgodnie z unerwieniem c5 ale też np c4 i c6... i tu zaczynają się schody...
Przyczyn może być więcej, ale to jest pierwsze co mi przyszło do głowy.
Niewiem czy środowisko terapeutyczne mnie nie wyklnie za jakiś czas (że albo prawie herezje, albo sprzedaje wiedzę tajemną;), ale na szczęście jestem na bierząco z publikacjami naukowymi związanymi z kręgosłupem także będę się bronił;) )
To są ogólne informacje, i mam nadzieję że w miarę zrozumiałe.
Idę spać bo jutro od 7 studenty czekać będą;)
Pozdrawiam i dobrej nocy wszystkim!
Marcin S.
Forumowicz
07-05-2012, 06:24:23

marcinsied 2012-05-04 18:59:24
hehe, na operację absolutnie nie namawiam:)
Twoje pieczenie może wynikać z nieprawidłowej postawy (mięsień który jest obciążany, ciągle napięty ulega lekkiemu "niedorkwieniu", i może pojawiać się pieczenie). Może być to również objaw oponowy, nie wiem też co było wcześniej "robione" w kręgosłupie;)
Szanowny Marcinie S. pare stron temu napisałeś mi to wyżej.Jak dla mnie Twoje myślenie idzie w dobrym kierunku i teraz mam pytanie co mam robić, zrobić, albo co Ty możesz zrobić abym ja nie musiał robić a żeby mnie nie bolało tzn piekło.
Może wizyta by pomogła ??
Forumowiczka
07-05-2012, 07:44:24

Wielkie dzięki dla Joan-ny i Marcina :)
Ja idąc dalej tropem wczorajszych pytań przeszłam już dołek i chwilową depresję w nocy - za dużo nie spalam, za to w myślach już byłam po operacji kolejnego poziomu.
Wszystko przez to, że zaczynam leciutko czuć, że do tej pory zdrowa ręka MA nerwy. To nie są jeszcze bóle, to tylko takie wrażenie obecności nerwów - czuję je i to w tych wędrujących miejscach. Nie wiem jeszcze co to powoduje, ale wcześniej tego nie było. Może to tylko taka nadwrażliwość nerwu odchodzącego w lewo na bliskie towarzystwo kości w miejscu gdzie wcześniej był dysk i z czasem samo wszystko się uspokoi a może to od poziomu wyżej, nad tym operowanym, który miał wypuklinę w drugą stronę (nie przepuklinę) i to właśnie mnie martwi.
Już trochę doszłam do lepszej formy psychicznej, bo przecież najpierw jest rehabilitacja, pływanie (!!!!! - no właśnie - wciąż jeszcze unikam basenu, muszę nauczyć się pływać na plecach a ja umiem tylko jakąś rozpaczliwą odkrytą żabkę - aż wstyd się przyznać). jeszcze nawet nie wiem na co reaguje ten "zdrowy" nerw a już spanikowałam.
Kurcze wstyd mi za moje czarnowidztwo, moja znajoma właśnie zaczyna terapię na raka a ja przejmuję się tym że MOŻE (a może wcale nie) będę leczyć, rehabilitować lub w ostateczności operować jakiś jeszcze jeden poziom.
Pokornie przepraszam - mam zdecydowanie złe nastawienie.
Zobaczę te zdjęcie RTG, może zainwestuję w rezonans żeby wiedzieć co się dzieje a potem trudno - jakoś będzie. To przecież nie koniec świata :)
Asia
P.S Joan-na - żeby cię pocieszyć - wczoraj mrowiły mnie stopy (krótko - może 20 minut), chociaż nie miałam tego już bardzo długo. Myślę, że przy takich załamaniach pogody część rzeczy się dalej objawia i chyba juz po prostu faktycznie sobie pozostanie. W każdym razie inna moja znajoma Szyjka też wczoraj miała mrowienia które niby już wcześniej zniknęły. Zawsze to "w kupie raźniej" :)
Forumowiczka
07-05-2012, 08:54:46

Asiu, nie drap w głowie
Piszę to ja, stara dyskopatka
Jeżeli wydarzy się coś złego-oby NIE to z pewnością tego nie przegapisz i nie będziesz tego odbierała jako chwilowe ,,muśnięcia"
Jesteś stosunkowo niedawno bo chyba nie minął jeszcze rok od operacji?
Pisałam już wielokrotnie DAJ CZAS CZASOWI.
To najlepszy terapeuta jeżeli nie ma wymiernych przesłanek do niepokoju.
Takie wsłuchiwanie się w każde drgnięcie organizmu pośrednio powoduje napięcie mięśni a to z kolei indukuje odczucia fizyczne.
Baromert pogodwy w schorzeniach układu ruchu jest powszechnym zjawiskiem i tu musisz być dla siebie wyrozumiała.
Jak bardzo dopieka to wesprzyj się lekami żeby przerwać ciąg bólu. Jeżeli nie leki to może ciepła kąpiel,okład żelowy, wypoczynek na maxa żeby unikać przeciążeń jak jest pogorszenie pogodowe.
Nie łudź się,że z czasem nie będziesz odczuwała ŻADNEGO dyskomfortu. Masz kręgosłup PO OPERACJI. Z czasem przestaniesz zwarcać na drobne niedomogi uwagę.
Asiu,pytałaś o kość narastającą na implany.
W moim przypadku kość uciskając na worek oponowy objawiła się dopiero po drugiej operacji a dotyczyła pierwszych operowanych poziomów. Ponad 3 lata od pierwszej operacji.
To indywidulana sprawa pewnie tak jak narastanie osteofitów.
Jak ma się Twoja rehabilitacja?
Pamietaj,że codzienna aktywność nie zastąpi profesjonalnych zajęć.
Ja sugeruję jednak co jakiś czas rehabiliatcję stacjonarną żeby odreagować CAŁOŚCIOWO.
Dużo pozytywnych myśli Z.
Forumowiczka
07-05-2012, 09:50:49

Zosieńko - Aniołku Ty mój :)
Moja rehabilitacja powinna się właśnie zacząć. Najpierw to zdjęcie RTG dla stwierdzenia że już mogę i na razie już tutaj mam schodki, chociaż oczywiście do pokonania. Mam czekać 1-2 tygodni (!!!!!!) na opis zdjęcia, który w dodatku będzie przesłany do neurologa a nie do mnie i właśnie dzisiaj się dowiedziałam, że miał to być opis BEZ płytki. Już jestem po wyjaśnieniu pani w rejestracji (oczywiście bardzo grzecznie ale tutaj pozwolę sobie na upust emocji) - gdzie mogę sobie taki opis bez płytki włożyć :)
Sorry, musiałam, bo ta grzeczność tam gdzie zderzam się wciąż z obecnym funkcjonowaniem zasad NFZ już mnie rusza.
W każdym razie będą interweniować że dla mnie ma być z płytką.
Co dalej i czy zrobić rezonans - to już dowiem się po konsultacji z neurochirurgiem. Oczywiście prywatnej, bo terminów już w tym roku nie mają. Rezonans - jeżeli będzie - pewnie też prywatnie.
Rehabilitacja - ....... - przecież na zabiegi też będę czekać z pół roku albo i więcej i pewnie dostanę laser i co jeszcze? Nikt nie wie co można mi zlecić i każdy będzie się mnie bał dotknąć. Zabiegów z prądem nie wolno. Nie wiem jak z polem magnetycznym, skoro z tytanem można robić rezonans to może te zabiegi tez można? Zapytam. Mój neurochirurg nie lubi terapii McKenziego więc na pewno mi jej nie poleci, pytanie czy uzna ją za szkodliwą dla implantu czy nie (może po prostu nie uważa jej za skuteczną - może mieć przecież swoje zdanie)- jeżeli uzna za nieszkodliwą, to może poćwiczę tą metodą (pod nadzorem oczywiście).
Dalej szukam dobrego osteopaty w okolicy :) - robię rozeznanie Zosiu. Coś nie ma ich dużo, Joa nawet tłumaczyła mi dlaczego tak jest.
Wypytam dokładnie neurochirurga co mogę robić.
Sanatorium na razie odpada, z powodów zawodowych i osobistych nie chcę wyjeżdżać poza miejsce zamieszkania - ale to już sama sobie stwarzam problem (wiem o tym - nie krzyczcie :) )
Spotkam się w przyszłym tygodniu ze znajomą panią dr rehabilitacji - może podpowie mi coś więcej. Na razie namawiała mnie na kriokomorę - to bym nawet dostała na NFZ - oczywiście też za kilka miesięcy :)
ale wiecie co? ..... właśnie słoneczko wyszło zza chmurki - będzie dobrze :)
Asia
P.S. ale optymistycznie tez coś napiszę - od 2 miesięcy (gdzieś tak bo dokładnie nie liczyłam) mogę spokojnie zapomnieć, że mam też odcinek lędźwiowy. Całkowicie się uspokoił. Może pomaga klękosiad, może pilnowanie pozycji - w każdym razie jest dobrze.
jeszcze ta szyja została......

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: