Witam KOCHANE SZYJKI stare i nowe po miesięcznej nieobecności!!!!
Przebrnęłam właśnie przez 3o stron zapisanych podczas mojej nieobecności i nie mogę wyjść z podziwu dla kilku postów "normalnych inaczej". Czytając posty Marty(?), Tomasz(???!!!)...myślałam, że popękają mi implanty!!!! Co to za ludziki i skąd oni się wzięli??? Ale to tyle w tej sprawie - nie rusza się g*** bo bardziej śmierdzi
))
Spineczko, byłam na prewencji ZUS i tak:
- warunki lokalowe - rewelacja
- baza zabiegowa - bardzo dobra (głównie pod Niemców)
- okolica - wiadomo nadmorska - 300 m do morza
- wieczorki, wycieczki - świetna sprawa
- przygotowanie personelu - niestety nie do końca dobre!!!! - przez 2 tyg. miałam gimnastykę indywidualną pogarszającą mój stan!!!ale później za nią podziękowałam...
Koszmarem była jazda do Kołobrzegu - 10 i pół godziny autobusem!!!! Wyszłam z niego jak pokręcona i z powrotem do domu - pociągiem 10 h, bo był opóźniony!!!
Zabiegów miałam 7, a później 6, żarełko baaardzo dobre...
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że ZUS wysłał mnie na rehabilitację zbyt wcześnie i niewiele osób chciało cokolwiek robić z moją szyją!!! Wpisano mi mierną poprawę...
Niestety
mielopatia daje o sobie znać, ból i drętwienie nóg, jakieś bóle nocne, lewa noga gdzieś mi czasami ucieka...a do tego coś dzieje się z krążeniem (marmurkowa skóra i mocne przepełnienie żył szyjnych - idę na konsultację chirurgiczną).
Na ostatniej wizycie przed wyjazdem dr Wilk polecił mi zrobić EMG lewej reki (drętwienia,
przeczulica) w celu wyjaśnienia czy to od kręgosłupa czy może to cieśń nadgarstka. Stwierdził, że teraz nie będziemy operować mielopatii, jedno musi się wyprostować...
Zosiu, życzę Ci miłego wypoczynku!!!
pozdrawiam serdecznie