Witam wszystkie szyjki
Jak ja bym chciała kiedyś zapomnieć o problemach z kręgosłupem.
Już niedługo radosne święta a mój nastrój daleki jest od radosnego.
Jak na razie jestem 20 dni PO. Wiem, że to niedługo, ale zaczynam łapać doła, że coś jest nie tak.
Czuję się gorzej niż bezpośrednio po operacji. Przede wszystkim prawie ciągle mi piszczy w uchu. (Kiedyś przed zdarzały się takie piski, ale trwały krótko i odpuszczały przy zmianie poycji szyi). Bardzo mnie to denerwuje. Momentami mi przytyka uszy. Ciśnienie ogólne jest o.k. Czuję się do tego taka "gołowata" tzn. mam uczucie jakby lekkiego pływania i trochę rozmywa mi się chwilami wzrok. Do tego drętwieją mi ręce, zwłaszcza w nocy, ale w dzień również mam odrętwiałe 2 palce lewej ręki. Przez pierwsze dni PO ręce w nocy mi nie drętwiałyi i byłam przeszczęśliwa, że wreszcie śpię do rana bez nocnych pobudek. Mam też takie uczucie mrowienia jakby z tyłu czaszki -na potylicy. Nie wiem od czego to się dzieje. Co do bólu, to w zasadzie mnie nic nie boli. Może mam trochę napięte mięśnie szyi.
Mam pytanie do szyjek PO, czy takie atrakcje to normalna sprawa, czy powinnam już panikować??? Właściwie, to zaczynam już panikować, że coś poszło nie tak. No chyba, że niezoperowany poziom daje znać o sobie?
Pozdrawiam