Drogi gosciu,powiem szczerze,masz duzo sily.Ja w przeszlosci tez "swoje" przeszlam,podziwiam cie ale i rozumiem.u mnie tez bylo jak na jedne ramiona zbyt duzo.Ale od 5 lat mam wspanialego przyjaciela zycia,chociaz nie jestesmy malzenstwem.gdyby nie te bole,moglabym powiedziec ze nie jestem milionerka ale jestem szczesliwa.Chociaz boje sie ,ze jedna medyczna pomylka i moze mnie(nasz zwiazek) drogo ona kosztowac.Wspolczuje ci rowniez,bo nie jest wiadome jak dlugo to pociagniesz,a pamietaj ze jestes tez tylko czlowiekiem.I kiedys zabraknie ci samej na te wszystkie problemy sil.Pozdrawiam.Gina.