Witajcie Moi Drodzy:)***
To ja...Halina z
mielopatią....Wróciłam z "wywczasów"..:) Byłam w szpitalu rehab.w Inowrocławiu - pół roku po operacji.
Pani doktor bała się (ja zresztą też)...mnie rehabilitować. Z zabiegów jakie miałam to codzienna gimnastyka w basenie, na kręg,szyjny tylko laser i krioterapia, masaże wirowe w wannie oraz na słabe ręce...kąpiel wirowa.Pozwoliła na jazdę na rowerze!..Oczywiście skorzystałam - ale bardzo uważałam...Na kijki niestety pozwolenia nie otrzymałam. Jej zdaniem kręgosłup nie lubi szybkiego marszu..:(...a tak tylko można. Na początku pobytu..niestety musiałam zażywać środki przeciwbólowe...( zapomniałam się i pływałam żabką)...Byłam również na wieczorku zapoznawczym- tanecznym..i dałam radę się pokręcić!!!...
3 tyg.minęły. Teraz po powrocie zaczyna trochę boleć..:( ale to chyba przez to,że wydaję mi się,że wszystko mogę. (pracować!).Oczywiście okien nie myję...ale tyle jest zaległości w domu!..:(
Mąż po zawale....dzieciaki - pracują od rana do wieczora.
Rozpisałam się..ale chciałam NOWYM SZYJKOM...dodać otuchy. Nie bójcie się operacji...Ja dzięki operacji i wspaniałemu lekarzowi o złotych rękach Jackowi Furtakowi... odzyskałam sprawność.A przecież nie chodziłam..:(...Balkonik, laska, kula...i czekanie na cud...aby nie skończyć w pampersach!!!!
Buraczku....Boisz się...Pytasz o wszystko...
Kilka słów jak u mnie wyglądały dni po...
Na stole operacyjnym byłam 6 godzin!!!..Przywieziono mnie na OJOM o 20...z wszystkimi "dodatkami"...!!!
O godz. 22 już musiałam się podzielić z moimi bliskimi,że ruszam nogami i rękoma - gadałam przez telefon!!!.
.O 5 rano przy pomocy pielęgniarki ruszyłam do toalety !!!!
Pielęgniarki - Wspaniałę!!! takie są w Wojsk.Klinice w Bydgoszczy!!!...
Chyba po 15 godzinach przewieziono mnie już na salę chorych, a po 18 godzinach JUŻ z mężem poszłam się myć pod natryskiem!...
W poniedziałek operacja a w srodę już wracałam do domu!!!.....
Chyba przesadziłam z tym moim pisaniem...
Pozdrawiam najcieplej jak umiem.....Wszystkich!!!
Halina z mielopatią....