Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29018)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
27-08-2011, 21:02:56

jak tylko będe w stanie napisać dam znać
gość
28-08-2011, 08:21:03

Aniu z Olsztyna!
Jesteśmy z Tobą . Trzymamy kciuki
gość
29-08-2011, 08:25:17

Witajcie Moi Drodzy:)***

To ja...Halina z mielopatią....Wróciłam z "wywczasów"..:) Byłam w szpitalu rehab.w Inowrocławiu - pół roku po operacji.
Pani doktor bała się (ja zresztą też)...mnie rehabilitować. Z zabiegów jakie miałam to codzienna gimnastyka w basenie, na kręg,szyjny tylko laser i krioterapia, masaże wirowe w wannie oraz na słabe ręce...kąpiel wirowa.Pozwoliła na jazdę na rowerze!..Oczywiście skorzystałam - ale bardzo uważałam...Na kijki niestety pozwolenia nie otrzymałam. Jej zdaniem kręgosłup nie lubi szybkiego marszu..:(...a tak tylko można. Na początku pobytu..niestety musiałam zażywać środki przeciwbólowe...( zapomniałam się i pływałam żabką)...Byłam również na wieczorku zapoznawczym- tanecznym..i dałam radę się pokręcić!!!...
3 tyg.minęły. Teraz po powrocie zaczyna trochę boleć..:( ale to chyba przez to,że wydaję mi się,że wszystko mogę. (pracować!).Oczywiście okien nie myję...ale tyle jest zaległości w domu!..:(
Mąż po zawale....dzieciaki - pracują od rana do wieczora.

Rozpisałam się..ale chciałam NOWYM SZYJKOM...dodać otuchy. Nie bójcie się operacji...Ja dzięki operacji i wspaniałemu lekarzowi o złotych rękach Jackowi Furtakowi... odzyskałam sprawność.A przecież nie chodziłam..:(...Balkonik, laska, kula...i czekanie na cud...aby nie skończyć w pampersach!!!!

Buraczku....Boisz się...Pytasz o wszystko...
Kilka słów jak u mnie wyglądały dni po...
Na stole operacyjnym byłam 6 godzin!!!..Przywieziono mnie na OJOM o 20...z wszystkimi "dodatkami"...!!!
O godz. 22 już musiałam się podzielić z moimi bliskimi,że ruszam nogami i rękoma - gadałam przez telefon!!!.
.O 5 rano przy pomocy pielęgniarki ruszyłam do toalety !!!!
Pielęgniarki - Wspaniałę!!! takie są w Wojsk.Klinice w Bydgoszczy!!!...
Chyba po 15 godzinach przewieziono mnie już na salę chorych, a po 18 godzinach JUŻ z mężem poszłam się myć pod natryskiem!...
W poniedziałek operacja a w srodę już wracałam do domu!!!.....

Chyba przesadziłam z tym moim pisaniem...

Pozdrawiam najcieplej jak umiem.....Wszystkich!!!

Halina z mielopatią....
gość
29-08-2011, 20:31:45

Halinko dobrze,że powróciłaś na forum.
Mój mąż przyjechał z Popielówka z kijkami i tam zalecono mu chodzenie przy ich pomocy. Widać różne są metody rehabilitacji a może rehabilitanci pracują na zasadzie prób i błędów już nie wiem co o tym sądzić.
Lekarze też różnie-jedni zalecają kołnierz po operacji a inni absolutnie nie i kogo tu słuchać.
Chyba tylko własnego głosu własnego zbolałego ciała.
Mój mąż od jutra zaczyna rehabilitację w przychodni zobaczymy co tym razem wymyślą.
Pozdrawiam, życzę jak najmniej bólu.
Wiesia żona szyjki
gość
30-08-2011, 06:56:22

Wiesiu...miło mi..:))
O ile dobrze pamiętam...to w tym samym czasie byliśmy operowani..ja i Twój mąż...I mamy wspólną "siostrę" mielopatię...

Twój mąż już kilkakrotnie był rehabilitowany (chyba?)...ja po raz pierwszy !!! po operacji. Korzystałam z pomocy osteopaty...ale kasy poszło..:(((....Pomógł - fakt !..Bólu się pozbywałam. Pewnie jak mocno zaboli to zacznę znowu myśleć skąd kasiorkę "wyjąć" !! W skarpecie - pusto się zrobiło :((
Ale przyjdzie czas....będzie rada!!!

Wracając do czasu po operacji...dziewczyny pytają jak długo trzeba chodzić w kołnierzu?......
Ja nie miałam kołnierza ani jednego dnia!!!!
Neurochirurdzy w Bydgoszczy nie zalecają a nawet zakazują!...

A i jeszcze jedno...mam 6o lat... Pewnie WY Młode jeszcze lepiej przejdziecie operację i czas po....

Życzę Wszystkim Dnia bez Bólu..:))))
Pozdrawiam....

Halina z mielopatią.....
gość
30-08-2011, 07:32:59

Halinko!
Jesteście z moim mężem z jednej szkoły bezkołnierzowej i dobrze. Ja sama wiem jak człowiek się przyzwyczaja do czegoś na szyi/zakładam "rogalik" do oglądania TV i kiedy nie mam szyja "leci" do przodu.
Halinko mąż przypomnę Ci był operowany 11 .02.11.
Był po operacji na rehabilitacji w przychodni ,potem Szpital Rehab. Popielówek a obecnie ponownie rehabilitacja w przychodni i jedziemy na konsultację w piątek do szpitala w Złotoryi/Nasz teren/ tam na miejsce w oddziale czeka się rok.
Trzeba się ratować a jak się nie ma kasy i samodyscypliny to musi być "bat" aby ćwiczyć....
Pozdrawiam nie pracuj za dużo ,nie warto
Wiesia zona szyjki
gość
31-08-2011, 11:00:43

Witajcie :)
Dzięki za pomyślne wieści od Halinki i Wiesi.
A ja obiecałam że dam znać kiedy będzie MÓJ dzień i już go znam: 26 września.
No to zaczynam odliczanie.....
Pozdrowienia, Buraczek
gość
31-08-2011, 23:08:19

Buraczku....Będzie dobrze!!!!!!!!!
Trzymam kciuki....
Wiem,że się trochę boisz....to zrozumiałe...

Pozdrawiam Bardzo serdecznie...:)***

Halina z mielopatią....


Wiesiu....ja operację miałam 31 stycznia tego roku...więc prawie w tym samym czasie co Twój mąż..
A jak po następnej rehabilitacji?....lepiej ?...Ja jeszcze nie umiem nic powiedzieć....

Dobrej nocy życzę Wszystkim...:)))

Halina :)
gość
01-09-2011, 05:05:31

Witajcie! Od 20.07 chodze z bolami,i odcinka gornego kregoslupa i dolnego.Planowana jest operacja caly czas wpierw odcinka szyjnego,ale ciagle cos ja odsuwa.teraz wpierw 9-go mam miec operacje tarczycy a po niej za jakies 3 tygodnie dopiero kregoslupa.Juz powoli jestem wykonczona!Spac nie idzie,obracac na boki nie idzie,jak wstaje po nocy z lozka ,to wstaje naprawde jak 80-cio letnia babunia.Jak juz sie rozchodze to chodze,czasami "strzela" w kregoslupie ale nie mam wyjscia"juz jestem zalamana! Boje sie tej tarczycy,poniewaz mam tylko jedna strune glosowa ( jakies 16 lat temu juz raz mialam w Polsce operowana tarczyce i wowczas sie skalpel omsknal!),no i teraz potwornie sie boje!
gość
01-09-2011, 08:18:26

Gino....trochę za dużo się "posypało"...O jedno Ciebie proszę...nie załamuj się.Wiem,że nie jest to proste!...Dobrze radzić...powiesz. Jak mi to mówiono byłam zła na cały świat. Ale niczego nie przeskoczymy..Trzeba przez to wszystko przejść...
Wytrwałości...Ja sobie mówiłam...co ma być to będzie, zamartwianiem się tylko sobie zaszkodzisz...!

Wracając do nóg...nogi jak z "ołowiu" - też tam miałam.. i mam nadal jak wstanę i do tego ból. U mnie to "szło" od kręg.szyjnego - mielopatia...

Nie piszę tak składnie-ładnie i fachowo jak Nasze Wspaniałe Szyjki
.Nie mogę wiele pomóc...
ale jestem z Tobbą i wszystkimi cierpiącymi...bo sama przez to przeszłam i nadal przechodzę...

Halina z mielopatią.....

Życzę dnia bez bólu...!

PS.Z pomocy psychiatry korzystam do dnia dzisiejszego..:(...i nie mam zamiaru przestać!...
Ja z mielopatią,mąż po operacji serca, syn chory - na rencie (wykształcony bardzo ma 31 lat), mama z przerzutami na kości...chemia co 3o dni !.....no i brat degenerat- alkoholik bez żony- bezdzietny!..
To ja muszę wszystko ogarnąć!!!!
A jeszcze opiekuję się jednhym wnukiem 5 latkiem na stałe a drugim 4-latkiem od czasu do czasu...
Jak na jedną osobę - trochę za dużo..:((

Przytulam serdecznie Kochane Szyjki.....
Musimy się trzymać....

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: