vika 45… Halinka może biega za mewami bo gdańskie zwiały na widok kibiców EURO. U mnie jak w wieży babel- gwarno w różnych językach.
A`propos EURO- emocje rosną, całe ulice są udekorowane samochodami z różnej wielkością flagami biało-czerwonymi, peruki i wszelkiego rodzaju dekoracje na głowach młodych ludzi, itp.
W sklepach głośno, brzęczą butelki z zapasem piwa do domów, przed klubami tłumy rozśpiewanych kibiców a pod oknami trąbki i brzęczyki, łomatko!
Będziemy mieć trochę atrakcji w tv, niektórzy na żywo. Jak opadną emocje po EURO, będzie czegoś brakowało- jak zawsze
Widzę, że też jesteś zwolenniczką ciepłych, solankowych kąpieli w basenie i cudnej borowinki ale jak pamiętam mrozy też lubisz zimą
Anja- trzymaj się jakoś, ja nie wiem jak jest PO, ale Szyjki coś Ci poradzą, każdy to inaczej ponoć przechodzi.