Gogole
Odnośnie przeprowadzenia kolejnej operacji, czy kolejnych operacji jestem bardzo ostrożna, mimo posiadania kilku skierowań wcale się do nich nie spieszę
A to za sprawą braku zaufania do polskich lekarzy, a właściwie wiedzy jaką dysponują na temat leczenia Zespołu Chiari i niestabilności kręgosłupa.
Wielokrotnie przed operacją poziomu c5/6 zwracałam neurochirurgom uwagę na istnienie u mnie niestabilności, a efekt był i tak żaden, bo założono mi implant ruchomy, do którego założenia głównym przeciwskazaniem jest właśnie.... niestabilność kręgosłupa. Jeden tylko lekarz miał mnie zoperować na dwóch poziomach z fuzją ( dr Górski). I to jemu właśnie nie zaufałam, bo był jedyny... pozostali ze zwzględu na zmiany pourazowe ( brak zmian zwyrodnieniowych) kręgosłupa i wiek zalecali mi ruchome cudeńka.
Wybrałam dr Głowackiego i operację komercyjną z użyciem najnowszego implantu.
3 miesiące po operacji okazało się, że mam kręgozmyki (przednie i tylne))na 4 poziomach.
Doktor stwierdził wtedy, że jedynym ratunkiem dla mojego kręgosłupa jest całkowite usztywnienie części szyjnej.
Między czasie nasilały się inne objawy, nie związane z
dyskopatią, no i wtedy dostałam kolejną diagnozę - zespół Chiari, a potem jeszcze Hashimoto....
Przede mną niełatwe decyzje, myślę, że dopóki mnie nie sparaliżuje nie poddam się operacją.
Cały czas szukam innych rozwiązań, a także lekarzy z doświadczeniem w leczeniu tego typu schorzeń.
Odnośnie
rehabilitacji - nikt kto wie na czym polegają moje choroby nie chce podejmować się rehabilitacji, z resztą lekarze mi nie pozwalają..
Podjęłam dwie próby w Krojantach, nie powiem była poprawa stabilności kręgosłupa, ale znaczne pogorszenie w Zespole Chiari.
Zapraszam do grupy na fb: :Zespół Chiari i jamistość rdzenia".
Pozdrawiam Wszystkie Szyjki