ktokolwiek ma jakaś wiedzę o...?
Przez dwa lata nie "machałam" rączkami.Teraz PO ponownie używam łapek ale w ramionach mam torbiele i jakieś włókniaki które bolą jak choina.Ćwiczę,ale im więcej tym bolą.Lekarz radzi ćwiczyć i ćwiczyć(bo mam 0 mięśni) a ja już maści nie nadążam kupować z tego bólu.Czy ktoś tak może coś podobnego odczuwał?
Rehabilitant mówił coś o 2-3 latach - ćwiczeniach,a ja mam już dosyć!!!
Jak ktoś zna krótszą drogę lub zna adres hurtownii
z maściami to niech wspomoże info
Kasia

Piotrze, to nie "czepek" ale Twój męski urok osobisty działający na pielęgniarki, recepcjonistki...
Koieta raczej y tego nie zdziałała.

Kazulu
Rehabilitańci twierdzą , że powrót do sprawności trwa przynajmniej tyle ile trwala jej utrata , tak że wcale nie musi to być dwa lata w twoim przypadku.
Co zaś do ćwiczeń to różnie z tym bywa.Też trzeba uważać żeby nie przesadzić. Lepiej ćwiczyć trzy razy dziennie po mniej ćwiczeń niż wykonywać wszystkie na raz .
Ruchy mają być wolne , spokojnie , przynajmniej na początku.
Najlepiej żeby właściwe ćwiczenia pokazał Ci dobry rehabilitant.
Bardzo pomagają masaże mięśni , może ci je rozmasowywać ktoś z rodziny .
Z maściami trzeba uważać , nie wolno ich naduzywać bo przecież to się wchłania do krwi .
Najlepiej by było , gdybyś była pod opieką rehabilitanta. Korzystałam kiedyś z takiej pomocy prywatnie. Przychodził do domu raz w tygodniu , robił masaże, pokazywał ćwiczenia , pokazywał jak funkcjonować na codzień.
Karolina

Dobry wieczór.Agachrab gdyby to była racja 175 cm bladyn itp..... to moze byłby ten urok. Mysle ,że trafiłem w odpowiednim miejscu na odpowiednią osobe....znaczy przypadki.Zresztą 2/3 na forum to osoby bez zdjęcia,tródno objąć całokształt człowieka.Zresztą kazdy lubi co innego.Rozmowa z drugim człowiekiem daje konkretny obraz.Z lekarzem porozmawiałem to spytał co bym chciał-no rewelacja sam wybrałem-tu zapewne czar by nie działał-dobrej nocy kochani pertskopki do góry tylko rozsądnie-pamiętajac ABC-Szyjek.piotr

Piotrze, fajnie,że miałeś udany dzień. Z doświadczenia wiem, że kobieta może więcej załatwić u mężczyzny,a mężczyzna u kobiet. Pomimo,że nie jestem młodą, szczupłą długonogą blondynką, to czasami też uda mi się u facetów coś załatwić Męża wysyłam, gdy trzeba porozmawiać z jakąś babką.
Życzę wszystkim obyśmy trafiali na takich ludzi i lekarzy jak ty dzisiaj.
Pozdrawim

Witam wszystkich,
Karolinko, jeśli zaczniesz chorować podczas podlegania ubezpieczeniu chorobowemu (w czasie zatrudnienia, także wypowiedzenia) masz prawo do wykorzystania 182 dni zasiłku. Do czasu ustania zatrudnienia zasiłek otrzymujesz za pośrednictwem zakładu pracy ( bo oczywiście finansuje go ZUS) a po ustaniu zatrudnienia zakład pracy przekazuje ostatnie zwolnienie do ZUS (jeśli obejmuje dni po ustaniu zatrudnienia). Kolejne zwolnienia oddajesz do ZUS-u i po wykorzystaniu okresu zasiłkowego (182 dni) składasz wniosek o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego. Nie ma znaczenia to, że już nie pracujesz, bo i tak płatnikiem świadczenia jest ZUS.
Jestem po konsultacji u neurochirurga w Szczecinie. Ten, nadal utrzymuje swoją diagnozę, że operacyjnie wszystko jest OK, a winę za moje złe samopoczucie odpowiada ciągle obecna mielopatia. Zalecił mi znalezienie bardzo dobrego rehabilitanta, który opracuje dla mnie konkretny program ćwiczeń, bo jak to określił, muszę nauczyć mój uszkodzony rdzeń przewodzić impulsy nerwowe do mięśni tym ograniczonym obszarem. Inaczej moje mięśnie będą pracować co raz gorzej. Powodów do reoperacji nie widzi. Dobra. Tylko gdzie ja mam znaleźć dobrego rehabilitanta? U mnie w mieście wykorzystałam wszystkie możliwości. Tutaj żaden z rehab. nie ma chyba pojęcia o rehabilitacji po operacji z mielopatią. Dotychczas każdy z nich zalecał wyłącznie ćwiczenia izometryczne ale wg mojego neuroch. to za mało.
Gorąca więc prośba do Szyjek z mielopatią. Jeśli znacie kogoś wartego polecenia jeśli chodzi o ćwiczenia to bardzo proszę o namiary. Jestem z północnej Wielkopolski. Napiszcie proszę, czy także miałyście takie zalecenia na kontroli pooperacyjnej?
Aha! W środę idę z tym nowym MRI na konsultację do tego drugiego neuroch. z Torunia, który w grudniu przepowiedział mi konieczność reoperacji. Ciekawe co tym razem usłyszę.
Pozdrawiam i czekam na wieści.
Wiktoria.

Karolina dzieki.
Ja robie jak pisałaś tylko to się ciągnie i ciągnie i takie malutkie postępy robię i w dodatku boli.Chodziłam na delikatne masaże ale teraz muszę bazować na rączkach męża ale czasami myślę,że za dużo wymagam.Rehabilitanci są różni.Oczywiście pokazać łatwo ale trudniej to zrobić bo ja tak nie podniosę jak rehabilitant.Jasne,że korzystam z pomocy reh.,ale wiadomo,że ani na fundusz nie mozna ciągnąc ani prywatnie bo zawsze się kończy albo kasa albo zlecenie w funduszu,ale staram się jak mogę aby ujrzeć światełko.
pozdrawiam
Kasia

Wikien
Dzieki za informację o L-4 .
Teraz o mielopatii.Nie rozumiem dlaczego twoje mięśnie mają pracować coraz gorzej , przecież uszkodzenie nerwu już się nie pogłębia po operacji.Nerw został odbarczony.Nerw może najwyżej się nie zregenerować , co nie jest prawdą bo z czasem się regeneruje ale dlaczego miałoby być gorzej z mięśniami ?
Karolina

Karolino a jeśli po operacji (odbarczeniu) jest nadal ucisk na rdzeń (ja tak mam) to mielopatia się pogłębia...Ja przed operacją nie miałam stwierdzonej mielopatii po tak :(
Przy czym powody tego ucisku mogą być różne...u mnie najprawdopodobniej stan zapalny, ale wiem, że operacja mogła być zrobiona "oszczędnie" (tak mi tłumaczył neuro, że nie do końca można usunąć dysk, czy osteofity).
Ja usłyszałam to samo od operatora: trzeba porządnie rehabilitować (ćwiczenia, terapia manualna) powtórzyłam to fizjoterapeucie, naprawdę z doświadczeniem do którego nawet neuro kazał mi chodzić, powiedział absolutnie przy takich objawach nie! Mówi jeśli ruch w szyi wywołuje jakieś objawy (np. zawroty) to nie wolno...i bądź tu mądry!!!
Zosiu wracaj!!!
pozdrowienia :) dla wszystkich na forum :)

Ja mogę siebie wstawić ale są duże szanse , że pogubisz implanty na widok mojego image