Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29018)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
13-02-2013, 19:08:52

Piotrze, miło jest czytać Twoje wiadomości, bo wnoszą dużo pogody ducha i nadziei, że operacja może przynieść ulgę i powrót do normalności. Szczerze Ci zazdroszczę.
Od mojej operacji minęło 8 tygodni, ale ciągle nie widzę znaczącej poprawy. Mimo to, nie żałuję, że tak szybko podjęłam decyzję. Pewnie nie wrócę do pełnej sprawności (operacja była rozległa), ale napewno postąpiłam słusznie.
Wszystkich cierpiących zachęcam by korzystali z naszych doświadczeń, a przede wszystkim, by kierowali się zdrowym rozsądkiem i zaufali swoim operatorom.
Ewa
Forumowicz
13-02-2013, 19:31:24

Jeszcze jestem przy kompie.Ewa trzeba wierzyc że bedzie lepiej,poza tym zdaje sie ,ze kobiety znosza takie operacje moze nie gorzej ale tak jak moja mama gojenie trwa dluzej.Poza tym to moj 93 dzień po operacji.Myslę ,że u ciebie dojscie do siebie bedzie troszke dlużej.Pozdrawiam i PERTSKOP do gory,.piotr
piotr19 C-5/C-6,C-6/C7,implanty ;Peek Prevail stabilizacja C-5-C6-C7,4 śróby operacja;13.11.2012.
Wtajemniczona
13-02-2013, 21:33:13

może będę nudna, ale oprocz błyskawicznego Piotra -inni PO - dużo czasu zajęło Wam podjęcie decyzji o operacji, jak juz mieliście wyniki MR?
Wtajemniczona
13-02-2013, 21:37:27

Witaj e1313-Ewa nie martw się na zapas tak jak ja. Jestem 15 tydzień po a od niedawna zaczęłam w miarę normalnie funkcjonować np sama sobie ubiorę buty, czy umyję głowę. Nie wszystkim było dane tak szybko powrócić do zdrowia jak Piotrowi. Przyjdzie dzień i do Ciebie uśmiechnie się słoneczko tak jak do mnie. Czuję się dobrze, trochę pobolewa szyja, mam nadzieję że w Lądku przejdę rehabilitację pomyślnie. Uwierz że będzie lepiej i nie jesteś tą jedyną która dłużej dochodzi do zdrowia.
Pozdrawiam wszystkie szyjki
Dana 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
Forumowicz
14-02-2013, 07:05:55

elba1 2013-02-13 22:33:13 może będę nudna, ale oprocz błyskawicznego Piotra -inni PO - dużo czasu zajęło Wam podjęcie decyzji o operacji, jak juz mieliście wyniki MR?
- bite 3-4 miesiące codziennego rozważania "za" i "przeciw"
- wizyty u 4 rehabilitantów w różnych przychodniach
- wizyty u 3 różnych neurochirurgów z czego ten , u którego chciałem być operowany był ostatnim
- 2 neurologów ale dla mnie to oni w kwestii kręgów wiedza tyle co ja lub mniej ;)
- no i przed podjęciem ostatecznej decyzji to byłem z 5-6 razy u mojego operatora z wydrukowanymi pytaniami i mi odpowiadał co i jak .
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Forumowiczka
14-02-2013, 07:26:10

Elba tak tego nie porównasz.
Czas zależy od tego ile możesz wydać. W Polsce niestety na neurochirurga, neurologa i MR czeka się strasznie długo. Jakbyś chciała iść drogą tylko z NFZ, to masz min 3-4 miesiące na neurologa, pół roku na rezonans, kolejne 3-4 miesiące na neurologa, potem ponad pół roku na neurochirurga i dopiero wtedy słyszysz decyzję o operacji.
I to jest bardzo szybko, bo z reguły po drodze są jeszcze rożne potknięcia czasowe.
Jak wydasz 500-600 zł na MR i 100-150 na neurochirurga, to całość skraca się do miesiąca. Potem kolejne 100-150 zł na następne opinie......
tego się nie da porównać.
Asia
.
Początkująca
14-02-2013, 09:24:06

Witam,minął pierwszy miesiąc po. Nadal czuję się bardzo dobrze ale ja tak się czułam od razu. U mnie decyzja była natychmiastowa,ale też nie czekałam na NFZ tylko obleciałam co trzeba było prywatnie. Uznałam,że moje zdrowie psychiczne jest tego warte
Wtajemniczona
14-02-2013, 09:46:14

elba1 2013-02-13 22:33:13 może będę nudna, ale oprocz błyskawicznego Piotra -inni PO - dużo czasu zajęło Wam podjęcie decyzji o operacji, jak juz mieliście wyniki MR?
Elba1 pamiętaj że każdy miał inna sytuację, niby to samo a jednaki wszystko tkwi w szczegółach. Sama musisz dojrzeć do tej decyzji kiedy. To nie wynik MRI decyduje że już, on wskazuje że coś się dzieje i należy reagować. Owszem jak już masz MRI to widać jak na dłoni czy masz jeszcze czas, czy decyzję należy podjąć natychmiast. I tak jak pisze buraczek w zależności którą drogą pójdziesz czy na NFZ czy prywatnie. Jak na NFZ to do lekarzy będziesz czekać miesiącami a prywatnie to w ciągu 2 m-cy zaliczysz niejedną wizytę począwszy od ortopedów, neurologów i neurochirurgów. Piotrowi było łatwiej podjąć decyzję bo z tą chorobą zetknął się wcześniej i wiedział co i jak. My musimy zdobywać doświadczenie sami, czytamy, rozmawiamy i tak naprawdę nie wiemy czy dobrze zrobiliśmy. Zawsze są takie myśli, może trzeba było później -wcześniej? Każdy z nas może Ci opisać swoją drogę przez mękę, tak przez mękę bo to trudna decyzja. Parę lat walczyłam z dyskopatią i to skutecznie ale wypadek sam. wszystko zmienił. W ciągu miesiąca miałam MRI i wynik klasyfikował na operację. Przeszłam drogę ortopeda, neurolog i na końcu neurochirurg. Wszyscy orzekli jak jeden mąż, MRI wskazuje na operację ale jest jeszcze zapas, to te białe niteczki o których pisał Buraczek. Ponieważ nie miałam objawów neurologicznych i dobrze się czułam poddałam się rehabilitacji. Jak później się okazało jeden z zabiegów nie był wskazany. Wróciłam do zdrowia i codziennych zajęć, zaniedbałam szyjkę, ciężkie zakupy, praca godzinami, krótko nie stosowałam się do kodeksu szyjek. Nie zareagowałam jak mój organizm dawał mi znaki, że coś jest nie tak. Grałam w tenisa i najpierw bolała mnie ręka, uznałam że to łokieć tenisisty, opaska ortopedyczna załatwiła sprawę. Następnie rakieta zrobiła się jakaś taka ciężka i organizm nie miał ochoty na cotygodniowe szaleństwa.
Poszłam do neurochirurga ze starym MRI i nowymi objawami. Lekarz stwierdził po objawach, że tym razem się nie wywinę od operacji, o żadnej rehabilitacji przed MRI nie chciał słyszeć. MRI było wyrokiem, nawet ja laik widziałam potężne zmiany, byłam tym zaskoczona. Odwiedziłam tych samych ortopedów i neurochirurgów, ich reakcje były całkiem inne niż parę lat wcześniej. Wszyscy byli zgodni "żarty się skończyły", operować. W sumie czułam się nie źle, coś tam pobolewało ale tragedii nie było. Lekarz uprzedził, że czas oczekiwania jest b. długi i mój stan się pogorszy. Nie wierzyłam, ale niestety miał rację bóle i niedowłady przyszły z zaskoczenia. Neurochirurdzy zajmujący się naszymi przypadłościami potrafią z doświadczenia przewidzieć dalszy bieg wypadków. Wybór operatora to droga przez mękę, jest tyle miejsc gdzie można się zoperować. W ostateczności padło na dr Łątkę z Opola jemu zaufałam i nie żałuję. Najważniejsze jest zaufać swojemu operatorowi to bardzo pomaga wytrzymać psychicznie do operacji. Jak widzisz moja droga była długa do operacji ale decyzję podjęłam w ciągu tygodnia.
Pozdrawiam wszystkie szyjki a w szczególności te niezdecydowane
Dana 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
Forumowicz
14-02-2013, 11:42:11

Witam wszystkich w dniu św Walentego i w związku z tym odbiegam od tematu szyjek lędźwi gdyż dzisiaj usłyszałem bardzo fajny tekst w radio Z
Być samotnym w dniu św Walentego to tak jak być żywym w dniu święta zmarłych
Pozdrawiam wszystkich i miłujcie się wzajemnie
ks Janusz
Forumowiczka
14-02-2013, 13:21:07

Dana szkoda, że nie mogę ci nacisnąć więcej niż jeden raz zielonego kciuka :) pięknie to ujęłaś.
naprawdę to jest esencja naszej sytuacji :)
A idąc w ślad za Januszkiem, ja tez mam świetne hasło dla Walentych odnośnie Walentynek:
"Kobiety nie zmienisz..... . Możesz zmienić kobietę, ale ...... to i tak niczego nie zmienia"
Asia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: